CHRZEŚCIJAŃSKI OŚRODEK APOLOGETYCZNY

/ Destrukcyjne sekty / Świadkowie Jehowy / Artykuł

Jezus Chrystus jako Bóg Jahweh

Niniejsze opracowanie jest biblijną polemiką z ugrupowaniami, które podważają boskość Jezusa Chrystusa. Może służyć też w formie skryptu porządkującego wiedzę biblijną na ten temat. Jest to część druga opracowania o Trójcy. Część I nosi tytuł "Trójjedyny Bóg ", a część III: "Osobowość i Boskość Ducha Świętego ".

1. Tajemnica Boga i unia hipostatyczna Chrystusa.

Jak już wcześniej wspomniałem we wstępie do artykułu o Trójcy , Bóg w swej wielkości jest istotą nieogarniętą i niezgłębioną. Nie ogarnie go Ziemia, nie ogarną go niebiosa i niebiosa niebios (1Krl.8:27). Jego wyroki są niezbadane, a drogi nie wyśledzone. (Rzym.11:33). Nikt nie poznał kim jest Bóg jak tylko Duch Boży, którzy bada wszystko, nawet głębokości Boże. (1Kor.2:10-11). Nie inaczej jest z osoba Chrystusa, Syna Bożego, którego Biblia nazywa tajemnicą Bożą (Kol.2:2). To bardzo ważne stwierdzenie, gdyż ono sugeruje od razu to, że poznanie Chrystusa nie jest sprawą banalną i dostępną dla każdego. Biblia stwierdza, że Chrystus jest tajemnicą Boga, a Pismo mówi, że "To, co jest zakryte, należy do Pana, Boga naszego, a co jest jawne, do nas i do naszych synów po wieczne czasy" (Deut.29:28). Drugim ważnym fragmentem, który wzmacnia to stanowisko jest Ewangelia Mateusza 11:27 w któej Chrystus wypowiada następujące słowa:

"Wszystko zostało mi przekazane przez Ojca mego i nikt nie zna Syna tylko Ojciec, i nikt nie zna Ojca, tylko Syn i ten, komu Syn zechce objawić."

Zauważmy, że Jezusa nikt nie może poznać, jeśli nie jest Bogiem Ojcem! Kim jest Chrystus, że trzeba posiadać mądrość i wiedzę wszechmocnego Boga, aby go poznać? Jaką wiedzę musi posiadać Chrystus, skoro Pismo, że nikt nie zna [Boga] Ojca jak tylko Syn i ten komu Syn zechce objawić? W innym miejscu Pismo stwierdza, że nikt nie zna Boga jak tylko Duch Święty. (1Kor.2:11). Albo więc Pismo jest sprzeczne, albo Ojciec, Syn i Duch są osobami tego samego Boga. Nie są to trzej Bogowie, bo Biblia mówi, że jest tylko jeden Bóg. Refleksja na tego typu fragmentami Biblii wzmocniona herezją Ariusza zaowocowała koniecznością wykrystalizowania i sformalizowania chrześcijańskiej doktryny na temat Boga. Nie jest tak, jak głosi propaganda antytrynitarzy, że chrześcijaństwo w IV wieku sobie "wymyśliło" (z nudów?) koncepcję trynitarną. Koncepcja ta została sformalizowana w toku atakujących chrześcijaństwo herezji ariańskich. Można wykazać, że pierwotni chrześcijanie od najwcześniejszego okresu oddawali cześć Chrystusowi jako Bogu. W tym najwcześniejszym okresie nie było potrzeby ujęcia tego w formie precyzyjnej definicji. W okresie IV wieku został tylko ukończony proces formalizowania zasad wiary chrześcijańskiej, która istniała od początku istnienia Kościoła.

Odnośnie Chrystusa starożytny Kościół sformułował koncepcję tzw. unii hipostatycznej . Tzn. Nowy Testament pokazuje nam Jezusa Chrystusa jako Boga i człowieka zarazem. Unia hipostatyczna to koncepcja łącząca te teksty Biblii, które mówią o boskości Jezusa (co podważyli arianie) oraz jego prawdziwym człowieczeństwie (co podważali dokeci). Jezus nie jest więc tylko człowiekiem (arianie) ani tylko Bogiem (dokeci) - jest zarówno człowiekiem jak i Bogiem. Natura Chrystusa jednoczy w sobie dwie natury - boską i ludzką. To nazywamy unią hipostatyczną. Podstawą do takiej nauki są fragmenty, które z jednej strony Chrystusa uznają Bogiem (patrz póĽniejsza analiza) oraz człowiekiem. Warto zwrócić uwagę na to, że w Biblii Jezus używa zarówno tytułu Syn Człowieczy jak i tytułu Syn Boży. Również inny fragment, który twierdzi, że wszyscy zgrzeszyli i "nie ma sprawiedliwego ani jednego" (Rz.2:10) pokazuje, że Jezus musiał mieć naturę Bosko-ludzką, aby nie obejmowało Go to stwierdzenie. Jednym z ważniejszych fragmentów na ten temat jest drugi rozdział z Listu do Filipian:

" On, istniejąc w postaci Bożej, nie skorzystał ze sposobności, aby na równi być z Bogiem, lecz ogołocił samego siebie, przyjąwszy postać sługi , stawszy się podobnym do ludzi. A w zewnętrznym przejawie, uznany za człowieka, uniżył samego siebie, stawszy się posłusznym aż do śmierci - i to śmierci krzyżowej. Dlatego też Bóg Go nad wszystko wywyższył i darował mu imię ponad wszelkie imię, aby na imię Jezusa zgięło się każde kolano istot niebieskich i ziemskich, i podziemnych. I aby wszelki język wyznał, że Jezus Chrystus jest Panem - ku chwale Boga Ojca." (Fil.2:5-11 BT)

Po pierwsze Jezus był w postaci Bożej lecz objawił się nam w postaci ludzkiej. Był Bogiem, lecz ukazał się nam jako człowiek. W Chrystusie mieszkała cieleśnie nie część, lecz cała pełnia boskości, o czym mówią fragmenty z Kol.1:19 i 2:9. W innym miejscu czytamy, że Jezus był chwałą samego Jahweh objawioną wszelkiemu ciału (Iz.40:5 por. z 1Kor.2:8).

Skoro nie skorzystał z okazji, aby być równy Ojcu, to znaczy, że mógł to uczynić! Przemyśl jeszcze raz ten tak oczywisty wniosek. Gdyby Jezus nigdy nie mógł być równy Bogu Ojcu (będąc np. stworzoną przez Niego istotą, jak to np. głoszą ŚJ), to kompletną bzdurą byłoby mówić o sposobności do skorzystania z okazji, która i tak nigdy nie mogłaby się przydarzyć z racji jej niemożliwości realizacji. Chrystus - Syn Boży mając naturę Bożą, przybrał na ziemi naturę sługi. Syn Boży - będąc Bogiem, normalnie stwarzał i panował (Hebr.1:10), a nie służył, gdyż jak wynika z tego wersetu, służyć zaczął dopiero na ziemi (Mt.12:15-20).

Po drugie Jezus ogołociwszy się z wielu atrybutów Boga (gdyż życie w ciele człowieka narzuca wiele ograniczeń np. problem wszechobecności) przyjął postać sługi. Skoro zaś Jezus przyjął postać sługi to znaczy, że wcześniej nim nie był! A to by znaczyło, że wcześniej był albo buntownikiem wobec Boga albo był samym Bogiem!

Oczywiście jasnym jest, czas przebywania w stanie uniżenia przez Syna był związany z pobytem Syna na ziemi. Pismo mówi, że Jezus został na krótko uczyniony mniejszym od aniołów (Heb.2:9). Jezus w swojej tymczasowej pozycji na ziemi był w tym czasie nie tylko niższy od Boga Ojca jak podaje J.14:28, ale także od każdego zwykłego anioła, jak o tym mówi Heb.2:9. (zobacz też pkt. "Syn niższy od Ojca ").

Nieprawdą jest to, że Chrystus został do opisanego stanu (w którym przed Nim zegnie się kolano wszelkiego stworzenia) nobilitowany przez Boga Ojca ze wzgl. na swe zasługi, zaś wcześniej nigdy takiej chwały nie odbierał. W J.17:5 czytamy: "A teraz Ty mnie uwielbij, Ojcze, u siebie samego tą chwałą, którą miałem u ciebie, zanim świat powstał." Jak widać Ojciec adorował Syna tą samą chwałą jeszcze przed założeniem świata. Jezus był Bogiem, na ziemi uniżył się jako człowiek, po zmartwychwstaniu Ojciec ukoronował Syna niejako z powrotem, czcią i chwałą jaką zawsze Syn miał.

Pan Jezus powiedział: "A błogosławiony jest ten, kto się mną nie zgorszy. " (Mt.11:6). Czyż Bóg, który stał się człowiekiem, nie jest zgorszeniem dla antytrynitarzy? Apostoł Paweł jednak uważał, że poznanie Chrystusa jest najważniejszą rzeczą na świecie:

"Lecz więcej jeszcze, wszystko uznaję za szkodę wobec doniosłości, jaką ma poznanie Jezusa Chrystusa, Pana mego , dla którego poniosłem wszelkie szkody i wszystko uznaję za śmiecie, żeby zyskać Chrystusa i znaleĽć się w nim, nie mając własnej sprawiedliwości, opartej na zakonie, lecz tę, która się wywodzi z wiary w Chrystusa, sprawiedliwość z Boga, na podstawie wiary, żeby poznać go i doznać mocy zmartwychwstania jego, i uczestniczyć w cierpieniach jego, stając się podobnym do niego w jego śmierci" (Fil.3:8-10)

2. Odparcie zarzutów antytrynitarzy

Zanim przejdę do analizy pozytywnych dowodów z Pisma na rzecz boskości Chrystusa, chciałbym rozbroić najczęstsze zarzuty, jakie przedstawiają przeciwnicy Trójcy. Ważnym jest aby nie ograniczać się do przedstawiania alternatywnych fragmentów Biblii przeciwko fragmentom, jakimi się posługują antytrynitarze. Trzeba także umieć obalić te argumenty, jakimi się posługują. To będzie tematem najbliższych rozdziałów.

2.1. Syn niższy od Ojca. (Jan.14:28)

Klasycznym tekstem antytrynitarzy jest Jan.14:28 w którym Chrystus powiedział: "... bo Ojciec jest większy jest niż ja." Jeśli Ojciec jest większy od Syna to Syn nie może byc równy Bogu Ojcu, argumentują. Generalnie na ten zarzut można odpowiedzieć w dwojaki sposób.

Po pierwsze, można wskazać na kontekst historyczny tej wypowiedzi. Jezus wypowiedział te słowa w okresie kiedy był na ziemi człowiekiem i występował w postaci uniżonego sługi. List do Hebrajczyków 2:9 stwierdza, że Jezus był na krótko uczynionym mniejszym od aniołów (ciekawe, że antytrynitarze nie twierdzą, że Jezus jest niższy od aniołów, lecz tylko od Boga Ojca). Przytaczany przez nich fragment z Jan.14:28 nie może być zatem argumentem przeciwko równości Ojca i Syna, gdyż wtedy Chrystus był również niższy od aniołów, a wiemy że Pismo wyraĽnie mówi o wyższości Chrystusa nad aniołami w pierwszym rozdziale Listu do Hebrajczyków.

Poza Hebr.2:9, ważnym tekstem jest List do Filipian 2:5-11:

"On, istniejąc w postaci Bożej, nie skorzystał ze sposobności, aby na równi być z Bogiem, lecz ogołocił samego siebie, przyjąwszy postać sługi, stawszy się podobnym do ludzi. A w zewnętrznym przejawie, uznany za człowieka, uniżył samego siebie, stawszy się posłusznym aż do śmierci - i to śmierci krzyżowej. Dlatego też Bóg Go nad wszystko wywyższył i darował mu imię ponad wszelkie imię, aby na imię Jezusa zgięło się każde kolano istot niebieskich i ziemskich, i podziemnych. I aby wszelki język wyznał, że Jezus Chrystus jest Panem - ku chwale Boga Ojca." (Fil.2:5-11 BT)

Ten tekst podobnie jak Hebr.2:9 pokazuje, że Chrystus, gdy był na ziemi, występował w roli uniżonego człowieka. Zwróćmy uwagę na początkowe słowa mówiące że mimo tego iż Jezus był w postaci Bożej, to nie skorzystał ze sposobności, aby na równi być z Bogiem. Jest to bardzo silne stwierdzenie. Skoro Pismo mówi, że Chrystus nie skorzystał z tej okazji to znaczy, że mógł z niej skorzystać, bo inaczej to zdanie nie ma sensu! Przemyśl to jeszcze raz. Gdyby Chrystus był, jak twierdzą Świadkowie Jehowy, istotą stworzoną, to nigdy (nawet gdyby chciał) nie mógłby mieć sposobności, aby kiedykolwiek zrównać się z Bogiem. Niech więc ŚJ odpowiedzą nam na pytanie: jaki sens mówić o tym, że ktoś nie skorzystał ze sposobności, z której i tak nigdy nie mógłby skorzystac?

Jeśli kogoś nie przekonuje, że Jan.14:28 może dotyczyć tylko tymczasowej pozycji Chrystusa jako człowieka na ziemi, to myśle, że przekona go argument drugi. Otóż kontrowersja wobec tego tekstu wynika z nieczytelności tego, co antytrynitarze rozumieją przez ową "niższość" Syna wobec Ojca. Kiedy mówimy o tym, że ktoś jest wyższy od drugiego, to możemy mieć na myśli dwie rzeczy. Albo chodzi nam o wyższość ontologiczną albo funkcjonalną. Wyższość ontologiczna dotyczy wyższości jakościowej i jest związana z kwestią natury, czy sposobu istnienia, danej istoty. Np. taką wyższość posiada Bóg Stwórca nad swym stworzeniem, człowiek nad zwierzęciem, zwierzę nad roślina, roślina nad kamieniem. W każdym z powyższych przypadków mamy do czynienia z różnicą jakościową. Z kolei gdy mówimy o wyższości funkcjonalnej, mamy na myśli umowną "niższość" związaną ze pełnieniem jakiejś funkcji, zadania czy pracy. Np. funkcjonalną wyższość posiada pracodawca nad pracownikiem, oficer nad szeregowym, król nad poddanymi itp. Funkcjonalna "wyższość" w każdym z tych przypadków nic nie mówi na temat tego, czy ta strona jest jakościowo niższa. Przykładem relacji w której jedna istota jest wyższa od drugiej zarówno jakościowo jak i funkcjonalnie jest relacja pomiędzy Bogiem (który jest Panem i Stwórca) a chrześcijaninem (który jako stworzenie jest niższy ontologicznie, oraz znaje prawo Boga do panowania w swym życiu).

Interesujące jest, że Świadkowie Jehowy mimo, iż przekręcając tekst z Jan.1:1 (będzie o tym dokładniej wdalszej części ) to twierdzą, że Jezus jest Boskiej natury czyli posiada naturę taką, jak Bóg. Oczywiście naturę Boga posiadać może tylko Bóg. Tak samo jak naturę człowieka posiada człowiek, a naturę psa - pies. ŚJ więc (wbrew sobie) przyznają, że Chrystus jest ontologicznie Bogiem. W Biblii spotykamy wiele fragmentów pokazujących, że Boży sposób myślenia różni się od ludzkiego (Iz.55:8-9). Np. w Ewangelii wg Łukasza 22:24-27 czytamy:

"Powstał też spór miedzy nimi [tj. Apostołami], kto z nich ma uchodzić za największego. On [Chrystus] zaś rzekł do nich: Królowie narodów panują nad nimi, a władcy ich są nazywani dobroczyńcami. Wy zaś nie tak, lecz kto chce być największy pośród was, niech będzie jako najmniejszy, a ten, kto przewodzi, niech będzie jako usługujący. Któż bowiem jest większy? Czy ten, kto u stołu zasiada, czy ten, który usługuje? Czy nie ten, który u stołu zasiada? Lecz ja jestem wśród was jako ten, który usługuje."

Jak widać w Bożych oczach osoba poddana i usługująca jest wyższa od tej, której ona usługuje. Argument antytrynitarzy odwołujący się do Jan.14:28 niczego nie dowodzi dopóki skądinąd nie wykażą, że: (1) dotyczy on wyższości ontologicznej a nie funkcjonalnej oraz dopóki nie wykażą, że (2) nie nie można go rozumieć w kategoriach tymczasowej pozycji zajmowanej przez Chrystusa na ziemi.

2.2. Ojciec Bogiem dla Syna. (J.20:17)

Antytrynitarze twierdzą, że Chrystus nie może być Bogiem, gdyż mówi o Ojcu jako swoim Bogu. Np. powołują się na słowa zmartwychwstałego Chrystusa do Marii Magdaleny zapisane w Ewangelii Jana 20:17 "Nie dotykaj mnie, bo jeszcze nie wstąpiłem do Ojca; ale idĽ do braci moich i powiedz im: Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego, do Boga mego i Boga waszego".

Zauważmy, że Pan Jezus nie powiedział: "Wstępuję do Ojca naszego i Boga naszego" lecz "do Ojca mojego i Ojca waszego, do Boga mojego i Boga waszego" chcąc w ten sposób podkreślić odmienność, wyjątkowość, Jego relacji z Ojcem. Dlaczego Jezus nie powiedział, że wstępuje do Boga i Ojca naszego? Dlatego, że Ojciec jest na innej zasadzie Ojcem wobec Syna i na innej wobec nas; na innej zasadzie jest On Bogiem wobec Syna i na innej wobec nas. Bóg Ojciec nie jest takim samym Bogiem dla Syna, jakim jest dla nas, gdyż z kolei w innym miejscu Ojciec nazywa swego Syna Bogiem i Panem (Heb.1:8-10) czego nie powie o żadnym z nas. Zwracam uwagę, że Pan Jezus rozmawiając z ludĽmi nigdy nie nazywał Boga Ojca "naszym Bogiem".

Jeśli mamy dwie osoby: Jana i Adama Kowalskich, to nie ma żadnej sprzeczności w tym, że powiemy iż Jan jest dla Adama Kowalskim tak jak Adam jest dla Jana Kowalskim. Podobnie, Syn jest dla Ojca Bogiem jak i Ojciec jest dla Syna Bogiem, gdyż "Bóg" jest ich tytułem, tytułem najwyższej istoty posiadającej przymioty niedostępne żadnej innej istocie.

2.3. Syn poddany Ojcu. (1Kor.15:24-28)

Ulubionym fragmentem antytrynitarzy mającym ukazać niższość Syna względem Ojca jest fragment z 1Kor.15:24.28: "Potem nastanie koniec, gdy odda władzę królewską Bogu Ojcu, gdy zniszczy wszelką zwierzchność oraz wszelką władzę i moc. (...) A gdy mu wszystko poddane będzie, wtedy i Syn będzie poddany temu, który mu poddał wszystko, aby Bóg był wszystkim we wszystkim."

Błąd jaki popełniają tu antytrynitarze jest podobnej natury do tego, jaki omawiam przy podrozdziale "Syn jest niższy od Ojca ". Otóż ich argument jest oparty na sofistyce. Zakładają oni, że poddaństwo osoby (tu akurat Syna względem Ojca) dowodzi niższości ontologicznej poddanego względem tego, komu jest poddany. Niższość ontologiczna w przeciwieństwie do niższości funkcjonalnej, umownej, jest natury jakościowej i dotyczy natury i sposobu w jaki się istnieje.

Można też zapytać: dlaczego Syn będzie poddany? OdpowiedĽ: bo odda władzę! Jezus dobrowolnie odda władzę, ona nie zostanie Mu zabrana, On ją odda. Ktoś kto się dobrowolnie oddaje w poddaństwo nie jest słabszym, czy niższym co do znaczenia. Czy sam Jezus dobrowolnie poddawszy się swym oprawcom, udowodnił swoją od nich niższość czy wyższość?

Przyjrzyjmy się bliżej ich argumentowi. Jeśli traktować go poważnie, to równie poważnie powinniśmy stwierdzić, że Jezus gdy miał 12 lat był niższą istotą od Marii i Józefa, gdyż Pismo powiada, że Jezus "był im poddany" (Łuk.2:51 BG, BT). Dziwny to wniosek w świetle tego, że już wtedy Jezus był Panem (Łuk.2:11; Heb.1:10; Łuk.1:76), Mocarnym Zbawicielem (Łuk.1:69), Królem (Mat.2:2-3; 21:5) i Bogiem (J.1:1,18; Heb.1:8-9). Chciałbym podkreślić, że w Łuk.2:51 występuje ten sam wyraz grecki co w 1Kor.15:28 przetłumaczony jako "poddany". Jeśli więc ŚJ chcą na tej podstawie twierdzić, że Syn jest stworzeniem to powinni także twierdzić, że Maria i Józef są w stos. do niego nadludĽmi. Argument ŚJ jest więc zupełnie bezużyteczny, gdyż niczego nie dowodzi.

Wydaje mi się jednak, że problem leży głębiej. ŚJ nie rozumieją biblijnej koncepcji służenia innym. Gdyż jeśli rzeczywiście sługa jest zawsze niższy od tego, któremu usługuje, to należałoby wyprowadzić też wniosek, że Jezus jest niższy od swoich uczniów, gdyż powiedział im, że sam się przepasze i posadzi ich przy stole oraz będzie im usługiwał (Łuk.12:37). Pan Jezus wcale nie uważa służenia komuś za czynność uwłaczającą swojej chwale i zarezerwowaną dla kogoś niższego - wręcz przeciwnie. Dobrze byłoby, gdyby ci, którzy poniżają Syna Bożego z powodu tego, że przyjął postać sługi (Fil.2:7) przeczytali sobie następujący fragment z Łuk.22:24-27:

"Powstał też spór między nimi o to, który z nich ma uchodzić za największego. On zaś rzekł do nich: Królowie narodów panują nad nimi, a władcy ich są nazywani dobroczyńcami. Wy zaś nie tak, lecz kto jest największy wśród was, niech będzie jak najmniejszy, a ten, który przewodzi, niech będzie jako usługujący. Któż bowiem jest większy? Czy ten, który u stołu zasiada, czy ten, który usługuje? Czy nie ten, który u stołu zasiada? Lecz Ja jestem wśród was jako ten, który usługuje. "

2.4. Głową Chrystusa Bóg. (1Kor.11:2)

Kolejnym nieprzemyślanym do końca argumentem przytaczanym przez różne grupy antytrynitarne jest fragment z 1Kor.11:2, gdzie jest napisane: "A chcę, abyście wiedzieli, że głową każdego męża jest Chrystus, a głową żony mąż, a głową Chrystusa Bóg." Z tego tekstu wyprowadzają zaiste dziwny wniosek, że Jezus musi być niższą istotą (stworzeniem) wobec Boga Ojca, gdyż Ojciec w Niebie jest Jego głową.

Antytrynitarze ciągle na wiele sposobów powtarzają ten sam błąd nie odróżniając niższości/wyższości ontologicznej od funkcjonalnej. Czy z faktu iż ktoś jest nazwany głową drugiej osoby wynika, że ta druga osoba jest niższą osobą? Oczywiście że nie. Ten sam fragment mówi również, że "głową żony jest mąż". Dlaczego więc nie powiedzą konsekwentnie, że żona jest jakimś niższym rodzajem stworzenia od swego męża? Dlatego, że to brzmi niedorzecznie, gdyż uprawiając prymitywną sofistykę nie rozróżniają ciągle:

2.5. Jezus nazywa Ojca - Jahweh. (Ps.16, Ps.110:1)

W Psalmie 16 król Dawid mówi: "Mam zawsze Pana [Jahweh] przed sobą, gdy On jest po prawicy mojej, nie zachwieję się. Dlatego weseli się serce moje i raduje się dusza moja, nawet ciało moje spoczywać będzie bezpiecznie, bo nie zostawisz duszy mojej w otchłani, nie dopuścisz, by twój pobożny oglądał grób." (w.8-10). Nowy Testament objawia nam, że ten psalm jest proroctwem, w którym Dawid oznacza Jezusa, Syna Bożego (Dz.2:22-32).

Podobnie w Ps.110:1 "Rzekł Pan [Jahweh] Panu [Adoni] memu: SiądĽ po prawicy mojej, aż położę nieprzyjaciół twoich jako podnóżek pod nogi twoje!" I tu, wg NT (Mt.22:44; Dz.2:34-35), Dawid jest typem Jezusa.

Z powyższych fragmentów antytrynitarze wyprowadzają wniosek, że skoro Syn nazwał Ojca imieniem Jahweh, to On sam nie może być tymże Jahweh.

Argumentacja ta jest chybiona (patrz przykład z Kowalskimi z pkt pt. "W jakim sensie Ojciec jest Bogiem dla Syna?"). To, że Syn nazywa Ojca Jahweh nic nie znaczy, gdyż Ojciec tak samo nazywa Syna w Ps.102 (porównaj w interpretacją apostolską tego Psalmu zawartą w Hbr.1:10-12).

Sam zaś Jezus twierdzi że jest Jahweh z Psalmu 8 (porównaj Ps.8:2-3 z Mt.21:16), zaś w Zach.12:10 Jahweh zapowiada, że będzie przebity i opłakiwany jako Jedynak! Więcej na ten temat będzie omawiane póĽniej.

2.6. Pierworodny wszelkiego stworzenia. (Kol.1:15-16)

Antytrynitarze chcąc pokazać, że Jezus jest stworzeniem, używają argumentu, opartego na Kol.1:15, gdzie Jezus nazwany został "pierworodnym wszelkiego stworzenia". Takie rozumowanie trzeba odrzucić z powodu całego szeregu błędnych założeń, na jakich opiera się to rozumowanie.

Np. zrodzenie nie jest w żadnym przypadku analogią stworzenia. Taką analogią jest poczęcie w łonie matki. W momencie urodzin nie zostaje nagle stworzone dziecko, lecz tylko wychodzi ono z łona, w którym już istniało od dobrych 9 miesięcy! Rodzi się zawsze to, co już istnieje od momentu poczęcia i właśnie w poczęciu można by już prędzej dopatrywać się analogii do stworzenia niż w narodzinach.

Kolejnym nieporozumieniem jest utożsamianie pierworodnego jako pierwszego (w czasie) narodzonego. Np. Pismo mówi, że Izaak, syn Abrahama miał dwóch synów bliĽniaków: Ezawa i Jakuba. Pierwszy urodził się Ezaw (Gen.25:25-26) i on był nazwany pierworodnym. (Deut.21:15-17). Lecz potem mamy ciekawą sytuację. Ezaw sprzedaje Jakubowi swoje pierworództwo tracą tym samym prawo do bycia pierworodnym. Bóg, który zmienił imię Jakuba na Izrael powiada póĽniej, że jego pierworodnym jest teraz Izrael, a nie Ezaw (Ex.4:22b) Cóż tu zaszło? Ano pierworodny i pierworództwo nie oznacza tylko stwierdzenie faktu wcześniejszych narodzin. Pierworodny wg Biblii to władca, dziedzic, tzn. ten, który posiada prawo pierworództwa (prawo do dziedziczenia wszystkiego po ojcu) czyli władzę. Ezaw sprzedał swoje pierworództwo i przestał być pierworodnym wraz z wszystkimi tego konsekwencjami.

W innym miejscu czytamy, że syn Izraela, Józef miał dwóch synów: pierworodnego Manassesa i urodzonego póĽniej Efraima. Gdy doszło do błogosławieństwa które miał udzielić chłopcom Izrael "gdy Józef zobaczył, że ojciec jego położył swą prawą rękę na głowie Efraima, a to mu się nie podobało, ujął rękę ojca swego, aby ją przełożyć z głowy Efraima na głowę Manassesa. I rzekł Józef do ojca swego: Nie tak, ojcze mój, gdyż ten jest pierworodnym, na jego głowę połóż prawicę swoją. Ale ojciec jego wzbraniał się i rzekł: Wiem, synu mój, wiem; także on stanie się ludem i on będzie wielki, lecz młodszy brat jego będzie większy od niego, z potomstwa jego wyjdzie mnóstwo ludów." (Gen.48:17-19). Znowu na skutek zrządzenia Bożego stało się tak, że dla Boga młodszy Efraim jest pierworodnym a nie starszy Manasses (zobacz: Jer.31:9b).

Kolejny przykład mamy w Ps.89:28, gdzie Bóg mówi: "Ja zaś go [Dawida] uczynię pierworodnym, najwyższym wśród królów ziemi". Wiemy, że Dawid nie był pierworodnym, lecz ósmym, najmłodszym synem Jessego (1Sam.16:10-11)

We wszystkich tych przykładach pojawia się ten sam motyw. Pierworodnymi zostawały osoby młodsze od swoich braci. Pierworództwo można było zaprzepaścić (jak to zrobił Ezaw), lub otrzymać na skutek decyzji suwerennego Boga (Efraim i Dawid). Pierworodny w Biblii oznacza przede wszystkim WŁADCĘ, a nie tylko pierwszego urodzonego syna.

Kol.1:15 mówiący o tym że Jezus jest pierworodnym wobec wszelkiego stworzenia znaczy tyle, że jest władcą nad całym stworzeniem, prawowitym władcą, gdyż jak wyjaśnia następny (16) werset jest tak, gdyż Jezus PONIEWAŻ wszystko powołał do istnienia jako Bóg Stwórca.

Tu chciałbym podkreślić fakt fałszowania Biblii przez Świadków Jehowy, którzy za wszelką siłę chcą przeforsować swoje odgórnie przyjęte koncepcje. W swoim przekładzie (Nowego Świata) pododawali słowo "inny", które nie występuje nigdzie w żadnym z greckich manuskryptów. Jedynym powodem tego, była chęć pomniejszenia roli Syna Bożego, który jest prawowitym władcą świata, który stworzył. W przekładzie Biblii ŚJ Kol.1:15-16 brzmi:

"On jest obrazem niewidzialnego Boga, pierworodnym wszelkiego stworzenia; bo za jego pośrednictwem zostało stworzone wszystko inne w niebiosach i na ziemi, co widzialne i co niewidzialne - czy to trony, czy zwierzchnictwa, czy rządy, czy władze. Wszystk inne zostało stworzone przez niego i dla niego." (Kol.1:15-16 NWT)

Towarzystwo Strażnica swoją robotę wykonało dosyć niechlujnie, bo zapomniało także "poprawić" fragmentu z J.1:3, który zaprzecza temu, co zrobili w Kol.1:15-16 i który mówi o Jezusie, że:

"Wszystko zaczęło istnieć przez niego, a bez niego nic nie zaczęło istnieć."

Spełnia się na nich to słowo z Jer.9:8 "Jakże możecie mówić: Jesteśmy mądrzy i znamy zakon Pana? Zaiste: W kłamstwo obrócił go kłamliwy rylec pisarzy." Dobrze, że fałszerstwo Biblii wykonali w tym wypadku niekonsekwentnie i niechlujnie.

2.7. Początek stworzenia Bożego. (Obj.3:14)

"A do anioła zboru w Laodycei napisz: To mówi Ten, który jest Amen, świadek wierny i prawdziwy, początek (gr. arche) stworzenia Bożego." (Obj.3:14)

Powyższy fragment jest często przytaczany przez nich na dowód tego, że Jezus miał początek swego istnienia. Nie jest prawdą, jak np. twierdzi w swym artykule antytrynitarz Arkadiusz Wiśniewski, że trynitarianie używają tego fragmentu "na dowód że Jezus jest stwórcą". O tym, że Jezus jest Stwórcą świata mówią inne fragmenty Biblii (i tego faktu nawet antytrynitarze nie negują). Jednak tymi, którzy tego fragmentu nadużywają, aby cokolwiek tu "dowodzić" to antytrynitarze. Zaś cała litania wersetów które przytoczył Wiśniewski, aby pokazać, że występujące w powyższym cytacie greckie słowo arche może oznaczać zarówno początek okresu czasu jak i władzę czy zwierzchności niewiele pomaga antytrynitarzom. Wręcz przeciwnie, osłabia jednoznaczność ich wniosków, gdyż obowiązek wykazania swej racji (tzw. onus probandi) leży po stronie tych, co podają tezę a nie tych, co ją odpierają. To antytrynitarze twierdzą, że ten cytat "dowodzi" tego, że Jezus miał początek swego istnienia. Więc oni są zobowiązania do dowiedzenia swej tezy. We fragmencie z Obj.3:14 widzimy, że nie ma znajdujemy nigdzie wyrażenia "początek Jezusa" lecz "początek stworzenia Bożego". Tekst ten nie zawiera także zwrotu który mówiłby o Jezusie, że jest "pierwszym ze stworzeń" lecz jest napisane, że jest "początkiem stworzenia". Różnica jest dosyć zasadnicza i niżej będzie to dokładniej omówione.

Sami antytrynitarze przyznają się do tego, iż występujące w oryginale greckie słowo arche (przetłumaczone tu jako początek) może oznaczać także: władcę czy zwierzchności. Thayer's Greek-English Lexicon of the New Testament podaje nam dokładniej sposoby w jakich słowo arche funkcjonowało w czasach biblijnych: (1) początek, Ľródło (użyte w sensie absolutnym jako początek wszechrzeczy lub w sensie względnym, jako początek wypowiedzianych słów); (2) osobę przewodzącą, inicjującą poczynania, przywódcę; (3) to, od czego wszystko bierze swoje początki, aktywne Ľródło; (4) zakończenie przedmiotu, końce płótna żaglowca; (5) księstwo, władza, pierwsze miejsce. Nic zatem dziwnego, że niektóre z przekładów Biblii słowo arche różnie ten werset oddają. New International Version - "the ruler of God's creation", Bible in Basic English - "the head of God's new order", Young Literal Translation - "the chief of the creation of God". Od rdzenia arche pochodzi archas (rządzący: Łk.12:11, Ef.6:12, Kol.2:15), archai (panowania: Rz.8:38), archen (panowanie: 1Kor.15:23), archais (zwierzchności: Tyt.3:1)

Właściwie, wymieniając listę różnego użycia słowa arche, Wiśniewski niczego nie dowiódł. W podsumowaniu napisał: "nie można udokumentować w sposób bezdyskusyjny ani jednego użycia w NT słowa 'arche' w znaczeniu 'Ľródła, pierwszej przyczyny'." Ale przecież nie o to chodzi! To on powinien udowodnić w sposób bezdyskusyjny, że słowa mówiące o Jezusie jako "arche stworzenia Bożego" należy rozumieć jako "początek ze stworzeń". Zaś aby odeprzeć jego argumentację, wystarczy wskazać na niejednoznaczność użycia słowa arche do czego sam się przyznaje. Owe wątpliwości językowe są same w sobie już wystarczające, aby podważyć "bezdyskusyjność" jego wniosku. Co ciekawe, Wiśniewski przyznaje, że istnieją jasne fragmenty Biblii (OBj.1:8; 21:6; 22:13) które stanowią konkretny argument przeciwko interpretacji antytrynitarnej. Lecz, o dziwo, autor komentuje je w taki sposób: "Jedynie wersety z Objawienia 1,8; 21,6; 22,13 można przedstawić jako argumenty, jednakże ich wartość zależy wyłącznie od interpretacji tych fragmentów, w związku z czym trudno je uznać za dowody." (podkr. moje). Wiśniewski prezentuje tu stanowisko typowe dla fundamentalistów którzy uważają, że można coś z Biblii wykazać bez jej interpretacji. Nie istnieje coś takiego jak "żadna interpretacja". Same wymienienie wersetów w jęz. polskim z towarzyszącym im komentarzem Wiśniewskiego i podkreślaniem pewnych słów jest niczym innym, jak interpretacją. Nie istnieje więc alternatywa: argumenty biblijne bez interpretacji versus argumenty biblijne z interpretacją, lecz: jedna interpretacja Biblii contra druga interpretacja Biblii.

Ciekawe, że fragment z Obj.1:8 "Jam jest alfa i omega, początek (arche) i koniec, mówi Pan, Bóg, Ten, który jest i który był, i który ma przyjść, Wszechmogący." nie dość że mówi o Bogu, że jest arche, to na dodatek zdecydowani przeciwnicy koncepcji trynitarnej jakimi są Świadkowie Jehowy głosili, że występujący tu "Pan, Bóg wszechmogący" to.. Jezus (sic!). Mimo więc generalnego negowania dziś wszechmocy Jezusa przez Świadków Jehowy, ci zawzięci antrytrynitarze przez prawie 50 lat głosili, że przynajmnie "od tej pory Jezus mogł być nazwany Wszechmogącym"! (Dokonana Tajemnica, s.16, wyd. pol. 1925)

Bez względu na to, jak oddamy słowo arche, to jasne jest że tekst z Obj.3:14 ten nie brzmi "początek ze stworzeń" ale "początek stworzenia". Nie ma też nigdzie wyrażenia "początek Jezusa". Jest natomiast napisane, że Jezus jest odwiecznym (Iz.9:5)! Bóg jest początkiem wszelkiego stworzenia, gdyż On jest tym, "który to, czego nie ma powołuje do bytu" (Rz.4:17b) Tak samo Jezus jest początkiem, nie dlatego, że jest pierwszym stworzeniem, ale dlatego, że jest Stwórca i aktywnym Ľródłem powołującym wszystko do istnienia. W prologu Ewangelii Jana czytamy o Logosie, że "wszystko przez nie powstało, bez niego nic nie powstało, co powstało". Tą samą naukę spotykamy w Kol.1:16 "wszystko przez niego i dla niego zostało stworzone". (Tu też ciekawostka: Towarzystwo Strażnica chcąc przeforsować swoja naukę o Jezusie jako stworzeniu, sfałszowało Biblię i pododawało w swoim przekładzie Nowego Świata dwa razy słowo, którego nie ma w oryginale greckim: "inne". Zobacz więcej przy omawianiu Kol.1:15-16) Pismo mówi w wielu miejscach o Chrystusie jako Stwórcy świata, rzeczy widzialnych i niewidzialnych (Heb.1:10; J.1:3; Kol.1:15-16). Niektóre przekłady Pisma poszły w tym kierunki i słowo "arche" oddały jako "Ľródło" (zobacz np. The Simple English Bible - "the Source of God's creation")

Podsumowując tą dyskusję, można krótko stwierdzić, że argumentacja antytrynitarzy odnośnie Obj.3:14 rozsypuje się na:

  1. niejednoznaczności słowa arche które poza "początkiem" może oznaczać też "Ľródło" bądĽ "władcę"

  2. upada we fragmentach takich jak Obj.1:8; 21:6; 22:13 gdzie słowo arche dotyczy Boga Ojca. I jeśli chcą twierdzić, że Syn ma początek, to powinni to samo powiedzieć o Ojcu. I więcej, powinni także twierdzić, że Bóg ma nie tylko początek ale i koniec (sic!) gdyż jest nazwany "pierwszym i ostatnim, początkiem i końcem"

  3. argument antytrynitarzy całkowicie upada na skrzętnie omijanym przez nich w tym miejscu z Iz.9:5 w którym Jezus jest nazwany Ojciem Odwiecznym .

Trudno o mocniejszy argument podważający stanowisko antytrynitarzy niż Iz.9:5. Skoro Jezus jest Ojcem Odwiecznym to jakże może mieć początek swego istnienia? To oczywista niedorzeczność.

Iz.9:5 bw "Albowiem dziecię narodziło się nam, syn jest nam dany i spocznie władza na jego ramieniu, i nazwą go: Cudowny Doradca, Bóg Mocny, Ojciec Odwieczny , Książę Pokoju."

Więcej: zobacz pkt. 4.1. "Odwieczny".

2.8. Zrodzony

Antytrynitarze ze zwrotu "dziś cię zrodziłem" (Ps.2:7) wyprowadzają wniosek, że "dziś" to konkretna chwila, czyli wcześniej nie było Syna.

Jeżeli zinterpretujemy, że wypowiedĽ ta miała miejsce w wieczności, to może tu być mowa o zrodzeniu Syna wtedy, kiedy jeszcze nie istniał czas. Wtedy chodziłoby tu raczej o porządek logiczny, niż czasowy. Porządek zaś logiczny nie ma żadnego związku z porządkiem czasowym.

Jak godzono zrodzenie Syna z Jego odwiecznym istnieniem? Bednarski wyjaśnia:

Justyn Męczennik (ur.100) pisał: "Jak ponadto widzimy, że z jednego ognia drugi ogień powstaje, a przez to nie zmniejsza się ten ogień, od którego się drugi zapalił, owszem, równo płonie, tak samo też nowy ogień, z tamtego wzniecony, płonie jak ogień prawdziwy, aczkolwiek nie umniejszył owego ognia, od którego się zapalił. Świadkiem moim będzie tutaj Słowo Mądrości, które samo jest owym Bogiem, zrodzonym z Ojca wszechrzeczy..." ("Dialog z Żydem Tryfonem" 61:2-3). Podobnie pisali: Tacjan (ur.130) "Mowa przeciw Grekom" (5:4); Tertulian (ur.155) "Przeciw Prakseaszowi" (8), "Apologetyk" (21,12) i Orygenes (patrz pkt 3.10.)

Przytoczmy przykłady podane przez Bednarskiego w pkt. 3.10 jego książki:

Św.Ignacy (zm. 107) .Wyczekuj Tego, który jest ponad wszelką zmiennością, poza czasem, niewidzialnego, który dla nas stał się widzialnym.... (.Do Polikarpa. 3:2);

Hermas (ok.140) .Pasterz. 12:2 .Syn Boży został zrodzony przed wszelkim stworzeniem., (4:1) .Są to święci Aniołowie, stworzeni jako pierwsi.;

Justyn Męczennik (ur.100) .Jego zaś Syn, który sam właściwie Synem jest zwany - Słowo, Które z Nim było razem przedtem niż świat był stworzony i jest zrodzony. (.Apologia. II:5,3);

Meliton z Sardes (ok.160) .On to jest Alfą i Omegą, On to jest Początkiem i Końcem - początkiem niepojętym i końcem nieuchwytnym. On jest Chrystusem. (.Homilia Paschalna. 105);

Św.Teofil (zm. 182) .Bóg przeto posiadając swe Słowo we własnym łonie, zrodził je ze swą Mądrością i wyniósł ponad wszystko. (.Do Autolyka.);

List .Do Diogneta. (IIw.) .On, który był od początku, objawił się jako nowy, okazał się pradawnym i rodzi się zawsze młody w sercach świętych. On, Wieczny, dziś uznany jest Synem. (11:4-5);

Atenagoras (IIw.) .Kim jest Syn to krótko wam oznajmiam, że jest pierwszym Ojca zrodzeniem, ale nie dlatego, żeby był stworzony, bo od początku miał Bóg w sobie Słowo jako myśl odwieczną.. (.Poselstwo na rzecz chrześcijan. 10);

Tacjan (ur.130) .Słowo zaś nie na próżno pojawiło się (...) zrodziło się bowiem przez uczestnictwo [w Boskiej naturze], a nie przez odłączenie. (.Mowa przeciw Grekom.);

Ireneusz (ur.130-40) .Zawsze współistniejący z Ojcem Syn, dawno i od początku zawsze objawiał Ojca aniołom, archaniołom.... (Adversus haereses 2:30,9);

Klemens Aleks. (ur.150) .Kiedy mówi: Co było na początku (1J 1:1) to wskazuje na urodzenie Syna, który jest bez początku i razem z Ojcem istnieje (...) Słowo samo istniejące z Ojcem w jedności substancji jest wiekuiste i nie utworzone. (Adumbrationes in 1J 1:1) por. .Kobierce. V:38,7;

Tertulian (ur.155) .Pochodząc od Ojca, Synem się stał, jest pierworodny jako przed wszystkimi zrodzony, jest jednorodzony jako sam z Boga zrodzony i właściwie, bo z łona serca jego. (.Przeciw Prakseaszowi. 7:1); .pochodzi od Boga i przez pochodzenie jest zrodzony i dlatego Synem Boga i Bogiem nazwany w jedności natury. (...) W ten sposób to, co z Boga wyszło, jest Bogiem i Synem Bożym i jednym Bogiem obaj. (.Apologetyk. 21,11 i 13);

Św.Hipolit (ur. przed 170) .Samo tylko Jego Słowo jest z Niego, dlatego jest Bogiem, gdyż jest Bożej substancji.. (.Odparcie wszelkich herezji.).

Orygenes (ur.185) .Nie mówimy bowiem jak mniemają heretycy, że jakaś część substancji Bożej zmieniła się w Syna, albo że bez żadnego podłoża Syn został stworzony przez Ojca, to znaczy poza Jego substancją, tak że był czas kiedy Syna nie było, lecz mówimy (...) że z niewidzialnego i niecielesnego Boga Słowo i Mądrość jest zrodzona. (.O zasadach. 4:4,1) .Jest to bowiem narodzenie wieczne i wiekuiste, podobne do narodzin blasku ze światłości (...) w jaki sposób słowa nasze można poprzeć powagą Pisma Św. (...) List do Hebrajczyków nazywa Go .odblaskiem Jego chwały i odbiciem Jego istoty. [Hbr 1:3]. (j/w. 1:2,4).

Dionizy Aleks. (zm. 264) .Chrystus jest wieczny będąc Słowem, Mądrością i Potęgą, nie jakoby najpierw nie był zrodzony, a potem Bóg Go zrodził, ale tak, że Syn nie ma istnienia sam przez się, lecz z Ojca. (De sententia Dionisii 15).

Św. Dionizy (zm. 268) .Niemniej jednak są winni, którzy Syna uważają za twór, tj. że Pan nasz jest utworzony (...) Chociaż boskie nauki dowodzą, że jest On zrodzony.. (.O Trójcy Św. i wcieleniu.).

Jakkolwiek, takie wyjaśnienia mogą być wystarczająco mocne aby odeprzeć zarzuty antytrynitarzy, to osobiście uważam, że istnieje o wiele mocniejszy sposób rozbicia ich argumentacji. Otóż w fragmencie z Ps.2:7 gdzie występuje wyrażenie "dziś cię zrodziłem" nie nie ma w rzeczywistości mowy o czymś, co się wydarzyło gdzieś w wieczności, lecz jest tu mowa o inkarnacji Logosu, o fizycznych narodzinach Jezusa z Marii panny 2 tys. lat temu! Przekonują mnie do tego dwa teksty wyraĽnie o tym mówiące. Pierwszy, to:

Dz.13:32-33 "I my zwiastujemy wam dobrą nowinę. Tę obietnicę, którą dał ojcom, wypełnił teraz Bóg przez wzbudzenie nam Jezusa, jak to napisano w psalmie drugim: Synem moim jesteś, dzisiaj cię zrodziłem."

Mowa jest tu więc o obietnicy wzbudzenia potomka z rodu Dawida (patrz Dz.13:22-23; 2Sam.7:12.25). Skoro więc ten tekst dotyczy inkarnacji (wcielenia), to nie można używać go jako argumentu przeciwko wiecznemu istnieniu Jezusa!

Drugi tekt pochodzi z Listu do Hebrajczyków:

Heb.1:5-6 "Do którego bowiem z aniołów powiedział kiedykolwiek: Tyś jest Synem moim, Jam cię dziś zrodził? I znowu: Ja mu będę ojcem, a on mi będzie synem? I znowu, kiedy wprowadza pierworodnego na świat, mówi: Niechże mu oddają pokłon wszyscy aniołowie Boży."

Widać wyraĽnie, że mowa tu o wcieleniu (inkarnacji) Jezusa, o "wprowadzeniu pierworodnego na świat". Jezus jako Syn zawsze istniał razem z Ojcem (Przyp.30,4b). Tzn. nie istniał nigdy taki czas, że nie było Syna lecz tylko Ojciec. Jezus został nazwany Synem gdyż w Bogu przyjmuje taką funkcję, a nie tylko dlatego, że został spłodzony kiedyś "w wieczności". Spłodzenie Syna (jako człowieka) nastąpiło w początku naszej ery, lecz Syn istniał już wcześniej, jak mówi Izajasz 9:5a: "Albowiem dziecię narodziło się nam [teraz], Syn jest nam dany [tzn. już wcześniej był Synem]" (patrz też Prz.30:4b)

Tym samy upadają spekulacje antytrynitarzy, którzy tak jak Wiśniewski utrzymują, że z faktu iż Syn został zrodzony przez Ojca wynika, że miał początek. Owszem, Syn miał początek jako człowiek, który się narodził z dziewicy 2 tys. lat. temu. Lecz nie jako Bóg Mocny i Ojciec Odwieczny o którym pisze Iz.9:5!

2.9. Mądrość (Przyp.8:22) [zmiany!]

Przyp.8:22: "Pan stworzył mnie jako pierwociny swojego stworzenia, na początku swych dzieł, z dawna."

Na podstawie tego fragmentu, antytrynitarze próbują dowieść tego, że Chrystus został stworzony. W tym miejcu wartu wskazać na niekonsekwencję w argumentacji wielu antytrynitarzy. Np. Świadkowie Jehowy stosują dwie, wzajemnie się wykluczające wykładnie tego fragmentu w zależności od tego, co chcą nim dowieść! Gdy dyskutują o boskości Jezusa, to chcąc ją podważyć nauczają, że ten fragment oznacza osobę Jezusa. Gdy zaś dyskutują o osobowości Ducha Świętego, to chcąc podważyć osobowość Ducha Świętego, powołują się ta ten sam (sic!) fragment twierdząc, że Mądrość w tym fragmencie nie oznacza osoby, i należy ją rozumieć przenośnie.

Jak komentuje ten fragment W. Bednarski:

Słowo "stworzył" w BT i BP jest przetłumaczone z j. hebr. tylko przypuszczalnie i opatrzone w BP literką "k". Oznacza ona, że w tym miejscu tekst hebr. jest krytycznie niepewny, stąd jego przekład jest jedynie prawdopodobny. Nie można więc używać tego tekstu jako argumentu. Np. BG tłumaczy: "Pan mię miał przy początku", ks. Wu.: "Pan mię posiadł przy początku", a BT I wyd.: "Posiadł mnie Jahwe". Tak też oddaje to wielu zagranicznych tłumaczy np. ang. Biblia Króla Jakuba lub New International Version. Zaś Prz 8:25 mówi o spłodzeniu, zrodzeniu lub istnieniu Mądrości (NP, BG, ks.Wu., BP, BT).
Mądrości ze ST nie można interpretować jako osoby Jezusa. Obok niej występuje w tej księdze też Roztropność (Prz 8:1, 12, 7:4), Głupota i Pustota (Prz 9:13), rozum i wiedza (Prz 3:19n.). Zapytajmy Świadków Jehowy, kogo identyfikują z wyżej wymienionymi? Jeśli tych nie utożsamiają z osobami, czemu czynią to z Mądrością? Widać, że specyficzny rodzaj literacki Księgi Przysłów służy opisaniu przymiotu Bożego (nadając mu cechy osobowe), a nie osoby Chrystusa (por. Ef 3:10, Prz 1:20-23, 2:1-11, Job 28:28). 1Kor 1:30 podaje, że Chrystus dopiero przychodząc na ziemię "stał się dla nas mądrością od Boga i sprawiedliwością, i uświęceniem, i odkupieniem", więc wcześniej w ST nią dla nas nie był. To On jak Ojciec posiada mądrość, "W Nim wszystkie skarby mądrości i wiedzy są ukryte" Kol 2:3. Jeśli byśmy utożsamiali każdy termin przydzielony Chrystusowi z określeniami ze ST doszlibyśmy do absurdów. Np. Chrystus nazywany jest "światłością" (J 1:9, 8:12), ale nikt nie utożsamia Go ze światłością z Rdz 1:3. Wiemy też, że i Bóg Ojciec jest "Mądrością" (Rz 16:27 ks.Rom., kom. KUL; por. Biblia Nowego Świata przekład niem.), a nikt nie utożsamia Go z Mądrością z Prz 8:22.

Niezbyt uczciwym argumentem jakiego chwytają się antytrynitarze jest przytaczanie wybranych, wygodnych im cytatów przy całkowitym ignorowaniu innych miejsc które im nie pasują. Np. Arkadiusz Wiśniewski w swym artykule omawiającym Przyp. 8:22-31 aby wykazać, że w NT Jezus jest określony "Mądrością" zestawił ze sobą Mt.23:34 z Łk.11:49 oraz Łk.7:32-35 z 1Kor.1:24-30. Natomiast całkowicie pominął fakt, że Biblia takim samym określeniem nazywa Boga Ojca!

Rz.16:27 br "Bogu, jedynej Mądrości , przez Jezusa Chrystusa, niech będzie chwała na wieki wieków. Amen."

Wyrażenie "mądrość Boża" spotykamy też w innych miejscach, gdzie oznacza ona po prostu atrybut Boga:

1Krl.3:28 bw "A gdy wszyscy Izraelici dowiedzieli się o tym wyroku, jaki wydał król, nabrali szacunku do króla, widzieli bowiem, że jest w nim mądrość Boża do wymierzania sprawiedliwości. "
Ef.3:10 bg "Aby teraz przez zbór wiadoma była księstwom i mocom na niebiesiech nader rozliczna mądrość Boża."

A także plan zbawienia:

1Kor.2:6-8 bw "My tedy głosimy mądrość wśród doskonałych, lecz nie mądrość tego świata ani władców tego świata, którzy giną; ale głosimy mądrość Bożą tajemną, zakrytą, którą Bóg przed wiekami przeznaczył ku chwale naszej, której żaden z władców tego świata nie poznał, bo gdyby poznali, nie byliby Pana chwały ukrzyżowali."

Poza argumentacją z Biblii, Wiśniewski przytacza kilka cytatów z literatury pozabiblijnej na dowód że "Ojcowie Kościoła, na których ortodoksja tak często lubuje się powoływać, jednoznacznie widzą w tym opisie Jezusa w jego przedludzkim istnieniu." (podkr. moje) To, czy Euzebiusz z Cezarei może być zaliczany do Ojców Kościoła jest kwestią problematyczną. Szkoda, że Wiśniewski nie podał dokładniej Ľródeł z których przepisał swoje cytaty, gdyż np. w cytacie dotyczącym Euzebiusza mamy sprzeczność. Wpierw czytamy, że owa mądrość została "stworzona, przed ziemi stworzeniem" a moment dalej czytamy, że "istniało tedy Słowo Boże przedwieczne i objawiło się ludziom". Skoro Słowo było przedwieczne to jakże mogło być stworzone? Czy faktycznie ów pogląd Ojców Kościoła jest faktycznie tak "jednoznaczny", jak o tym zapewnia nas Wiśniewski? Chyba nie za bardzo, gdyż Bednarski zwraca uwagę (pkt. 3.3), że np. Klemens Aleksandryjski wcale nie udentyfikował Mądrości z tego wersetu z osobą Jezusa!

Świadkowie Jehowy, dla poparcia swej interpretacji Przyp.8:22 odwołują się nawet do apokryfów. Powołują się w Strażnicy Nr 3, 1992 s.21 na apokryficzny list św.Ignacego (zm. 107). Chociaż podaje ona, że "Zdaniem ogółu krytyków pierwszych osiem listów [z 15] rzekomo napisanych przez Ignacego jest fałszywych", to jednak odwołuje się do jednego z apokryficznych, nie przyznając się do tego, "Ignacy wskazał, że Syn nie istniał zawsze, lecz został stworzony. Przytoczył jego słowa: 'Pan [Bóg Wszechmogący] stworzył Mnie, początek Jego dróg'.". Wystarczy sprawdzić w książce pt. "Ojcowie Apostolscy" z serii "Pisma Starochrześcijańskich Pisarzy" (Tom XLV 1990), która publikuje siedem prawdziwych pism Ignacego, aby przekonać się, że nie ma w jego autentycznych listach słów Strażnicy [Strażnica ta zna tę książkę, bo na s.23 wymienia ją]. Nasze rozumienie Prz 8:22 potwierdza np. Klemens Aleksandryjski (ur.150), który nie identyfikował Mądrości z tego wersetu z osobą Jezusa ("Kobierce" VI:138,3-4; "Zachęta Greków" VIII:80) por. Tertulian (ur.150) "Lekarstwo na ukłucie skorpiona" 7.

Również Świadkowie Jehowy, mimo że są zdecydowanymi antytrynitarzami, przyznali, że tradycja żydowska nie uważała Przyp.8:22 za wypowiedĽ dotyczącą Mesjasza (Strażnica Rok XCVIII [1977] Nr 12 s. 24)

Dyskusję na temat tego, czy Jezus miał początek można zakończyć cytatem Iz.9:5 na którym załamuje się teologia antytrynitarzy. Jezus jest nazwany Ojciem Odwiecznym . Skoro jest odwieczny to logiczne, że nie mógł zostać stworzony:

Iz.9:5 bw "Albowiem dziecię narodziło się nam, syn jest nam dany i spocznie władza na jego ramieniu, i nazwą go: Cudowny Doradca, Bóg Mocny, Ojciec Odwieczny , Książę Pokoju."

Więcej: zobacz pkt. 4.1. "Odwieczny".

2.10. Obraz Boga (Kol.2:15)

Innym argumentem przytaczanym przez antytrynitarzy jest twierdzenie, że Chrystus nie może być Bogiem gdyż jest w Biblii określony jako "obraz Boga" (Kol.2:15). Cytat na który się powołują przeczytany w całości zupełnie unicestwia siłę ich argumentacji, gdyż jest napisane że: "On jest obrazem Boga niewidzialnego..." co oczywiście już skrupulatnie przemilczą. Z ludzi Boga nikt nigdy nie widział (J.1:18) i widzieć nie może (1Tym.6:16), gdyż Bóg jest Duchem (J.4:24), który wypełnia niebo i ziemię (Jer.23:24).

2.11. Nikt nie jest dobry, tylko Bóg (Mt.19:16-17)

Ten argument nie jest wysokich lotów, ale dla formalności do niego się ustosunkuję, bo ŚJ czasami go używają. Otóż twierdzą, że Jezus nie może być Bogiem, gdyż na słowa "Nauczycielu, co dobrego mam czynić, aby osiągnąć żywot wieczny?" odpowiedział: "Czemu pytasz mnie o to, co dobre? Jeden jest tylko dobry, Bóg." (Mt.19:16-17) Oczywiście większość antytrynitarzy ma stałe problemy intelektualne z odróżnieniem trynitarianizmu od modalizmu (o czym pisałem wcześniej). A ten "argument" niczego nie dowodzi, ale słowa Jezusa owszem - właśnie Jego Bóstwa. Bowiem tak, czy inaczej można dowieść biblijnie, że Jezus jest dobry. A skoro tak, to specjalnie, choć nie wprost, wskazał młodzieńcowi z kim ten ma do czynienia - z samym Bogiem. A amatorom wcześniejszej argumentacji można zacytować fragment z J.7:12 "A wśród tłumów wiele mówiono o nim. Jedni powiadali: Dobry jest; inni zaś mówili: Przeciwnie, przecież lud zwodzi." i zapytać się: Z którą grupą się utożsamiacie? :)

2.12. Bóg czy bóg? (J.1:1)

Jednym z tekstów używanych przez chrześcijan na poparcie boskości Chrystusa jest J.1:1 "Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, a Bogiem było Słowo." Cytat ten został tendencyjnie zniekształcony przez Świadków Jehowy w ich przekładzie Nowego Świata, gdzie brzmi: "Na początku było słowo, a Słowo było u Boga i Słowo było bogiem."

ŚJ twierdzą, że ten tekst powinien być przetłumaczony jako "bogiem" a nie "Bogiem" dlatego, że w tekście greckim nie ma tam przedimka "ho". Przedimek ten nie ma analogii w jęz. polskim. A angielskim jest on odpowiednikiem wyrazu "the". W jęz. angielskim jest także przedimek nieokreślony "a", "an", którego nie ma w jęz. greckim. Przekład Nowego Świata w jęz. angielskim oddaje greckie słowo theos słowa jako "a god" (bóg). OdpowiedĽ na ich argumenty jest prosta. Świadkowie Jehowy nie są konsekwentni wobec zasady, którą sami przyjęli.

Jeśli brak rodzajnika przy słowie theos jest powodem do tego, aby słowo to oddawać jako "bóg", to dlaczego nie zastosowali tego konsekwentnie do innych miejsc w Biblii, które tego rodzajnika nie posiadają? Parę wersetów dalej od omawianego J.1:1 występuje też słowo theos bez rodzajnika określonego "ho". Tekst w J.1:6 powinien więc zostać przez nich konsekwentnie oddany słowami: "Wystąpił człowiek posłany jako przedstawiciel boga". A tekst w J.1:12 powinni oddać jako: "Jednakże tym wszystkim, którzy go przyjęli dał prawo stać się dziećmi bożymi, ponieważ uwierzyli w jego imię".

Dlaczego nie oddali słowa theos jako "bóg" czy "pan" w takich miejscach jak: Łuk.20:38, Mk.12:27, 1P.5:5, Heb.3:4, 1Kor.8:6, 2Kor.1:21, 5:19, Gal.2:6, Flp.2L:13, 1Tes.2:5, 2Tes.2:16, Efez.4:6, 1Tym.4:4, Tyt.1:1? Czyż nie dlatego, że wyszedł by im absurd, gdyż te miejsca nie posiadają przedimka, a odnoszą się do Boga Ojca?

Ich niekonsekwencja występuje rażąco także w innych miejscach. Np. są fragmenty, w których Bóg Ojciec nie ma rodzajnika a Syn - ma! Np. w Mt.22:44 "rzekł Pan do Pana mego" przy pierwszym Pan (dot. Ojca) nie zastosowano rodzajnika, a przy drugim (dot. Syna) użyto go.

W wyznaniu Tomasza w J.20:28 Chrystus posiada przedimek "ho": ho kyrios mou kai ho theos mou (Pan mój i Bóg mój). Por. z ho theos ho theos w Heb.1:9, który dotyczy Ojca i Syna.

Jeśli miernikiem prawdziwości Bóstwa byłoby stosowanie rodzajnika to by okazało się, że szatan, który nazwany jest "bogiem" (z rodzajnikiem - 2Kor 4:4), jest wyższy od Jezusa z J.1:1.

NT został napisany w grece koine, która po prostu nie posiadała wiążącej zasady stosowania rodzajników i cały argument ŚJ bierze w łeb. Po więcej szczegółów odsyłam do książki W. Bednarskiego,rozdz.2 (dostępny online). Tu chciałbym się jeszcze na momen zatrzymać na różnych przekładach jakie ŚJ podają na poparcie swego tłumaczenia. W jednej z dyskusji intenetowej spotkałem twierdzenie, że są to miarodajne tłumaczenia Biblii.

Jakie to są "miarodajne tłumaczenia"? Ano się przekonajmy. Jednym z miarodajnych" przekładów jakie Towarzystwo Strażnica cytowało przez lata był spirytystyczny przekład Johanesa Grebera. Żona Grebera była medium, a sam Greber stwierdzał, że "Biblia jest najwybitniejszą księgą spirytystyczną". Strażnia pod wpływem krytyki z zewnątrz zaprzestała powoływać się na ten przekład. (przy okazji nakłamali, że nie wiedzieli wcześniej o jego ścisłych powiązaniach z demonami). Dokładniej ten temat omawia artykuł pt. "Kim jest Johanes Greber "

W dodatku do "świadkowego" Nowego Testamentu (tzw. Chrześcijańskie Pisma Greckie w przekładzie Nowego Świata), na s.414 zamieszczono parę takich "miarodajnych Ľrodeł". (Uwaga: tego dodatku nie ma w całej Biblii jaką wydali, jest tylko w wydanym wcześniej NT) Poniżej umieszczam parę przykladów ilustrujących wiarygodność Strażnicy w cytowaniu obcych Ľrodeł.

1) "i słowo było bogiem" - The New Testament, in An Improved Version, Upon the Basis of Archbishop Newcome's New Testament: With a Corrected Text, London 1808

Imię arcybiskupa Newcome'a sugeruje jakoby ten przekład był z nim zwiazany. Ale zwroćmy uwagę na słówko "improved version" (wersja poprawiona). Oryginalny tekst arb. Newcome'a wydany w Dublinie w 1796 roku brzmi: "...Słowo było Bogiem". Wersja, którą Strażnica cytuje została wydana w 1808 r. i byla dziełem Unitarian. Strażnica cytuje Unitarian od których moglibyśmy oczekiwać, że będą się zgadzać z doktrynami ŚJ, gdyż Unitarianie rownież nie wierzą w boskość Chrystusa.

2) "i Logos byl bogiem" - The Monotessaron; or, The Gospel History According to the Four Evangelist, tom 1, John S. Thompson, Baltimore1829

The American Quartely Review of September 1830, vol.8, na stronach 227-245 dostarcza nam interesujących faktów dotyczących John's S. Thompsona, że mamy tu (podobnie jak z Greberem) do czynienia ze spirytystą kontaktującym sie z innymi duchami! Pierwotnie z kalwinizmu przeszedl na arminianizm i został kaznodzieją Metodystów. Następnie został arianinem, aby w czasie pisanie swego dzieła cytowanego przez Strażnicę zostac unitariańskim uniwersalistą. Interesująca różnica pomiędzy Greberem a Thompsonem jest taka, że Greber tylko czerpał od innych duchow natchnienie i prowadzenie a Thompson opisal nawet wizytę jakie te duchy mu złożyly i jak przejęły nad nim kontrolę! Zobacz artykuł pt. "Kim jest John S. Thompson? "

3) "i Słowo było bogiem" - Emphatic Diaglott, interlinearny przekład Benjamina Wilsona, Nowy Jork i Londyn, 1864

Benjamin Wilson jest Chrystadelfianinem (nie wierzą w Trójcę). ŚJ powołują się więc znowu na osoby wyznające podobne do nich poglady. Choć w tym przypadku przemilczeli bardzo istotny fakt. Wilson poza przekładem międzywierszowym dokonał też pełnego tłumaczenia NT. Przekład międzywierszowy jest dosłownym słowo po słowie odwzorowaniem słów greckich na (w tym wypadku) angielski, stąd słowo THEOS można było oddać jako God, god, a God, a god. Jednakże Wilson dokonując pełnego tłumaczenia zademonstrował nam jak powinien ten fragment być przetłumaczony w kontekscie: "Logos było Bogiem"! Oczywiście tego już Strażnica nam nie podaje.

4) "i Słowo był boski" - The Bible - An American Translation, J.M.P. Smith i E.J.Goodspeed, Chicago 1935

Tłumaczenie nie mówi "Słowo było bogiem", lecz "Słowo było boski". Jest to oczywiście nonsens, gdyż nie ma tam przymiotnika lecz rzeczownik. Opatrzmy to komentarzem Bruce M. Metzger'a z Princeton Theological Seminary:

"As regards J[ohn] 1;!, Colwell's research cast the most serious doubts on correctness od such translations as 'and the Logos was divine' (Moffatt Strachan), 'and the Word was divine' (Goodspeed), and (worst of all) 'and the Word was a God'... (Expository Times, Vol.6, 1952, p.125)

5) "i Logos było boskiego rodzaju" - Das Evangelium nach Johannes (Siegfried Schulz) 1975

Fotokopia tego przekładu (publikowana m.in. w ksiażce "Awake to Watchtower" s.250 pokazuje, że cytat ten brzmi: "Im Anfang was das Wort, und das Wort war bei dem Gott" Czyzby Strażnica znowu tu oszukiwała? Schulz powiedzial również na s.18-19 w swym komentarzu:

"Boskość charakteryzuje esencję zarówno 'Słowa' jak i Boga samego. Słowo 'Bog' w zdaniu wersetu 1 nie jest orzeczeniem (subject), wg tłumaczenia Lutra: "Bóg był Słowem" - lecz orzecznikiem (predicate). 'Słowo' nie jest 'Bogiem' (w sensie "the God", w jęz. polskim trudno oddać różnicę) np. Bogiem Ojcem. Jednakże Logos jest Bogiem z natury, Boską istotą, identyczną esencjonalnie z Bogiem, stąd przybliżonym tłumaczeniem jest 'i Boskiej natury było Słowo'"

6) "i Logos było Bogiem" - Das Evangelium nach Johannes (JurgenBecker)

Podobnie jak w pkt. 5 fotokopia Ľrodeł pokazuje, że Becker przetlumaczył ten cytat jako "and a God was the Word" czyli wygląda na to, że Straznica znowu oszukuje.

Poza tym, w jehowickiej publikacji "All Scripture is Inspired of God & Beneficial" na s.327 Towarzystwo Straznica stwierdza:

"Note what Hebrew and Greek scholar Alexander Thompson gas to say in his review of the New World Translation: 'The translation is evidently the work of skilled and clever scholars' (The Differentiator, April 1952)

To zdanie jest kolejnym ich kłamstwem. Alexander Thompson nie był uczonym greki ani języka hebrajskiego. Formalnie to nawet nie studiował języka greckiego ani hebrajskiego w żadnej szkole. Wg jego współredaktora dr Frank'a Neil Pohorlak z Inglewood w stanie Kalifornia, pan A. Thompson był zatrudniony w banku w Szkocji i nie wierzył, że Jezus jest Bogiem.

A teraz pare cytatow czołowych uczonych na temat fragmentu z J.1:1 przekręconego przez Towarzystwo Strażnica:

Dr. Julius R. Mantey: nazywa strażnicowe przetłumaczenie J.1:1 "WIELCE ZWODNICZYM TŁUMACZENIEM" (grossly misleading translation), "nie jest ani naukowym ani rozsądnym by tłumaczyć J.1:1 jako 'Słowo było bogiem' Ze wszystkich uczonych na świecie jakich znamy żaden nie przetlumaczył tego wersetu tak, jak to uczynili Świadkowie Jehowy."

Bruce M. Metzger, profesor Nowego Testamentu i literatury z Princeton Theological Seminary

Dr J.J. Griesbach

Dr Eugene A. Nida

Dr William Barcklay

Dr B.F.Westcott

Dr Ernest C.Colwell

Dr F.F.Bruce

Dr Paul L. Kaufman

Dr Charles L. Feinberg

Dr Harry A. Sturzitd.

(cytaty zostaną uzupełnione)

2.13. Anioł Jahweh

Wielu antytrynitarzy używa twierdzenia, że Jezus nie był samym Jahweh lecz niższą istotą, która była obdarzona delegowanym autorytetem Boga. Jako przykład podają ukazanie się Mojżeszowi anioła, który jest utożsamiany z Bogiem. Twierdzą, że Izraela z Egiptu wyprowadził Bóg, lecz nie osobiście, a za pośrednictwem aniołów. Z takim argumentem spotkałem się ze strony antytrynitarnego ugrupowania Jednoty Braci Polskich. Przyjrzyjmy się bliżej tym twierdzeniom.

Bóg jest niewidzialnym (1Tym.6:16) Duchem (J.4:24; 2Kor.3:18) i jako taki nie posiada ciała (Łk.24:39). Bóg powiedział, że człowiek nie może Go oglądać i ostać się żywym (Ex.33:20; 19:21). Biblia mówi, że Boga nikt nigdy z ludzi nie widział (J.1:18; 1Tym.6:16; J.6:46).

Z drugiej strony możemy spotkać w Biblii wypowiedzi sugerujące, że byli ludzie, którzy widzieli Boga (Ex.24:10; Iz.6:1-5; Job.42:5; 1Krl.22:19). Wnioskuję, że Boga nie można było oglądać takim, jakim jest w swej istocie. Można jednak było ujrzeć Boga, jeśli Bóg ukazał się (Lev.16:2) człowiekowi pod jakąś postacią (w teologii takie zjawisko określa się mianem teofanii) I tak było w istocie - Bóg przybierał różne postacie chcąc objawić się człowiekowi tak, aby on nie umarł. Abrahamowi Bóg ukazał się w postaci zwykłego człowieka (Gen.18), Ezechielowi w postaci człowieka wypełnionego od bioder ogniem (Ezech.1:26-28) siedzącego na tajemniczych Cherubach, Danielowi jako Sędziwy o siwych włosach siedzący na płomienistym tronie (Dan.7:9-11), niewolnicy Hagar jako anioł (Gen.16:7,13). Bóg pod postacią anioła ukazał się też Jakubowi (Gen.31:11-13), Gedeonowi (Sdz.6:22-23) czy rodzicom Samsona (Sdz.13:18-22). Również i Mojżeszowi ukazał się Bóg w postaci anioła (patrz Ex.4:5); nie był to jednak anioł będący ambasadorem Boga. Głos anioła (gdyż tak Boga widział Mojżesz) był (wg Dz.7:31 i Ex.3:4) głosem samego Boga. Do Mojżesza odezwał się więc sam Bóg objawiony w postaci anioła znajdującego się pośród ognia.

Przyjrzyjmy się temu, kto właściwie wyprowadził Izraela z Egiptu i prowadził go do ziemi obiecanej? W Jud.5 czytamy:

"A chcę przypomnieć wam, którzy raz na zawsze wszystko wiecie, że Pan [JEZUS] wybawił wprawdzie lud z ziemi egipskiej, ale następnie wytracił tych, którzy nie uwierzyli;"

Jeśli chodzi o ten tekst, to istnieje wiele wczesnych manuskryptów, w których w zamiast słowa Kyrios (Pan) jest słowo: Jezus. Można to sprawdzić w języku greckim lub w angielskich przekładach Biblii, takich jak NIV, TEV, NASB, gdzie jest ten fakt odnotowany. Kontekst wersetu powyżej (patrz: Jud.4b) pokazuje, że tym Panem, który wyprowadził Izraela z Egiptu jest Jezus!

Z kolei w Ex.23:20-21 Bóg powiedział:

"Oto ja posyłam anioła przed tobą, aby cię strzegł w drodze i zaprowadził cię na miejsce, które przygotowałem. Miej się przed nim na baczności, słuchaj głosu jego i nie przeciwstawiaj mu się, bo nie przebaczy występków waszych, gdyż imię moje jest w nim."

Antytrynitarze myślą więc, że mają dowód na to, że Jezus jest aniołem Bożym zapowiedzianym w Ex.23:20-21. Bóg powiedział Mojżeszowi, że sam nie pójdzie pośród Izraela z powodu twardości ich karków, poprowadzi ich Jego anioł, a nie On sam (Ex.33:1-6).

Jednak czytając dalej Biblię zauważamy, że Mojżesz nie chciał zgodzić się na prowadzenie Izraela przez anioła i wyprosił od Boga Jego osobiste uczestnictwo we wprowadzeniu ludu do ziemi obiecanej (Ex.33:12-17; 34:9)! I już dalej Biblia jednomyślnie stwierdza, że Bóg Jahweh sam osobiście prowadził lud swój izraelski (Num.14,14; Deut.4:37; 31:8; 32:12). Był nim Jezus (Jud.5; 1Kor.10:4) i jak to stwierdza Pismo:

Iz.63,9 "Nie posłaniec i nie anioł, lecz jego oblicze wybawiło ich; On sam ich odkupił w swojej miłości i w swoim miłosierdziu"
Ps.130:7-8 "Izraelu, oczekuj Pana [Jahweh], gdyż u Pana [Jahweh] jest łaska i odkupienie u niego obfite! On sam odkupi Izraela od wszystkich win jego."
Oze.1:7 "Lecz nad domem Judy zmiłuję się i wybawię ich przez Pana [Jahweh], ich Boga, ale nie wybawię ich za pomocą łuku, ani miecza, ani wojny, ani koni, ani jazdy."
Mt.1:21 "A urodzi syna i nadasz mu imię Jezus; albowiem On zbawi lud swój od grzechów jego."
Ps.49:8-10 "Przecież brata żadnym sposobem nie wykupi człowiek ani też nie da Bogu za niego okupu, bo okup za duszę jest zbyt drogi i nie wystarczy nigdy, by mógł żyć dalej na zawsze i nie oglądał grobu."

2.14. Problem synów Bożych

W Starym Testamencie "synami Bożymi" są określani aniołowie bądĽ też niektórzy ludzie (Job.1:6; Gen.6:2; Ps.82:6). W Nowym testamencie "synami Bożymi" są chrześcijanie, ci, których prowadzi Duch Boży (Rz.8,14-17). Czy z tego wynika, że Jezus jest jednym z takich "synów Bożych"? Nie! Biblia podkreśla wyjątkowość Jezusa Chrystusa w tej kwestii, jest On na innej zasadzie Synem Bożym niż inne istoty:

J.1:14 "A Słowo ciałem się stało i zamieszkało wśród nas, i ujrzeliśmy chwałę jego, chwałę, jaką ma jedyny Syn od Ojca, pełen łaski i prawdy."
Heb.1:5 "Do którego bowiem z aniołów powiedział [Bóg] kiedykolwiek: Tyś jest Synem moim, Jam cię dziś zrodził? I znowu: Ja mu będę ojcem, a on mi będzie synem?"
J.20:17a "Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego..." (zobacz "Ojciec Bogiem dla Syna ")

Jezus jest JEDYNYM prawdziwym (a nie adoptowanym, przybranym) Synem Ojca. Tylko do niego Bóg powiedział: "Tron twój o Boże na wieki wieków" oraz "Tyś Panie na początku ugruntował ziemię i niebiosa są dziełem rąk twoich." (Heb.1:8,10).

2.15. Dlaczego Syn nie znał dnia końca?

Antytrynitarze pokazują, że Syn nie może być kimś równym Ojcu, gdyż nie jest wszechwiedzący: "A o tym dniu i godzinie nikt nie wie; ani aniołowie w niebie, ani Syn, tylko sam Ojciec." (Mt.24:36).

Zauważmy, że zwrot "aniołowie w niebie" sugeruje, że chodzi tu o sytuację Syna na ziemi. Wyjaśnienie tego fragmentu staje się proste, gdy uświadomimy sobie to, co jest zapisane w analizowanym wcześniej Fil.2:7-8. Otóż Jezus gdy był na ziemi wyparł się samego siebie (w.7), czyli wyparł się tego, co jest nieodłącznie z Nim związane - tzn. prawdziwie nie korzystał z części swoich boskich atrybutów, takich, jak np. wszechobecność (gdyż Jako Bóg był w ciele ludzkim: Kol.1:19; 2:9) czy wszechwiedzy jak wynika z cytowanego wyżej Mt.24:36 (patrz "Tajemnica Boga i unia hipostatyczna Chrystusa ").

Wg. mojego zrozumienia, światło na sprawę rozumienia daty końca świata rzuca 2P.3:8-9:

"Niech to jedno, umiłowani, nie uchodzi uwagi waszej, że u Pana jeden dzien jest jak tysiąc lat, a tysiąc lat jak jeden dzień. Pan nie zwleka z dotrzymaniem obietnicy, chociaż niektórzy uważają, że zwleka, lecz okazuje cierpliwość względem was, bo nie chce, aby ktokolwiek zginął, lecz chce, aby wszyscy przyszli do upamiętania."

Wnioskuję następująco. Bóg co prawda ustalił, że będzie taki dzień, w którym wszystko się na ziemi zakończy, lecz nie ustalił daty tego dnia w sensie liczbowym, konkretnym! Bóg Ojciec jest osobą Bożą, która podejmuje decyzje, inicjuje działanie Boga, Bóg Syn je realizuje (pomijam tu Osobę Ducha, gdyż to jest tematem innego opracowania). To wyjaśnia dlaczego Syn nie wiedział o czasie nadejścia tego dnia. Bóg Ojciec, do tego czasu nie podjął jeszcze decyzji odnośnie konkretnej daty. Zauważmy, że z 2P.3:8-9 wynika, że Ojciec zwleka ze względu na wybranych z czasem końca świata, czyli widać że Bóg przesunął tą datę bardziej w przyszłość.

Dokładniej ta kwestia jest omówiona w artykule "Czy Jezus znał datę swego powrotu na ziemię? "

3. Boskie tytuły Chrystusa.

Jednym ze sposobów wykazania Boskości Jezusa jest pokazanie, że Pismo odnosi do niego te same tytuły i imiona, które w ST dotyczyły Boga Izraela.

3.1. Pan panów i Król królów.

3.2. Pierwszy i Ostatni. (Iz.44:4; 48:12 por. z Obj.1:16; Obj.2:8)

Tytuł "Pierwszy i ostatni" Pismo odnosi do Boga Izraela:

Iz.44:6 "Tak mówi Pan (Jahweh), Król Izraelski i jego Odkupiciel, Pan Zastępów (Jahweh Sabaot): Ja jestem pierwszy i Ja jestem ostatni, a oprócz mnie nie ma Boga."

Iz.48:12 "Słuchaj mnie Jakubie, i ty Izraelu, którego powołałem! Ja to jestem, Ja pierwszy i Ja ostatni."

Ten sam tytuł, który Pismo w ST odnosiło do Boga Izraela, Jezus przypisywał sobie:

Obj.1:18 "On zaś położył na mnie swoją prawicę i rzekł: Nie lękaj się, Jam jest pierwszy i ostatni, i żyjący. Byłem umarły, lecz oto żyję na wieki wieków i mam klucze śmierci i piekła."

Obj.2:8 "A do anioła zboru w Smyrnie napisz: To mówi pierwszy i ostatni, który był umarły, a ożył."

3.3. Alfa i Omega. (Obj.21:6-7 por. z Obj.22:13-16; 1:7-8)

Tytuł "Alfa i Omega" jest analogiczny do tytułu "Pierwszy i Ostatni", gdyż alfa i omega, to pierwsza i ostatnia litera alfabetu greckiego. Widać to w poniższych cytatach, gdzie "alfa i omega" przeplata się z tytułem "pierwszy i ostatni". ŚJ przyznają, że tytuł "Alfa i Omega" oznacza wszechmocnego Boga ("Wspaniały finał..." s.20). I słusznie, bo czytamy:

Obj.21:6-7 "I rzekł do mnie: Stało się. Jam jest alfa i omega, początek i koniec. Ja pragnącemu dam darmo ze Ľródła wody żywota. Zwycięzca odziedziczy to wszystko, i będę mu Bogiem, a on będzie mi synem."

Jednakże, ten sam boski tytuł odnosił do siebie zmartwychwstały Jezus:

Obj.22:13,16 "Ja jestem alfa i omega, pierwszy i ostatni, początek i koniec. (...) Ja, Jezus..."

Tekstem zasługującym na słowo komentarza jest też:

Obj.1:7-8 "Oto przychodzi wśród obłoków, i ujrzy go wszelkie oko, a także ci, którzy go przebili, i będą biadać nad nim wszystkie plemiona ziemi. tak jest! Amen. Jam jest alfa i omega [początek i koniec], mówi Pan, Bóg, Ten, który jest, i który był, i który ma przyjść, Wszechmogący."

Bezpośredni kontekst pozwala odnosić ten fragment do Jezusa. Za takim rozumieniem świadczy ponadto fakt, że wg Biblii Tym, którego mamy oczekiwać jest Syn a nie Ojciec (Mt.24:30; 25:13; Obj.16:15; Mt.24:42-44) oraz, że w Księdze Objawienia przemawia przede wszystkim Syn, a nie Ojciec.

Dzisiaj z takim wyjaśnieniem nie zgadzają się Świadkowie Jehowy bo musieliby wtedy uznać, że Jezus jest wszechmogącym Bogiem. Nie wszyscy wiedzą, że Strażnica przez prawie połowę swego istnienia głosiła kiedyś coś zupełnie odmiennego odnośnie interpretacji tego fragmentu. W siódmym tomie Wykładów Pisma Świętego zatytułowanym "Dokonana Tajemnica", publikacji wydanej przez Towarzystwo Strażnica w nakładzie 2539500 egzemplarzy, na stronie 16 czytamy:

"Który jest i który był, i który przyjść ma, On Wszechmogący. - Od chwili zmartwychwstania datuje się poselstwo; 'Dana mi jest wszelka władza na niebie i na ziemi.' (Mat.28:18). Z tego wynika, iż dopiero od tej pory Jezus mógł być nazwany Wszechmogącym." [Dokonana Tajemnica, s.16, 1925 r. wyd. pol.,foto ]

Jeśli wierzyć nagłówkowi na każdej 2-giej stronie okładki dzisiejszych "Strażnic", to Świadkowie Jehowy powstali w roku 1876. Powyższy zaś cytat pochodzi z ich publikacji z roku 1925. Jeśli nawet założyć, że Strażnica swoją naukę zmieniłaby już w roku 1926 to i tak nie sposób uniknąć wniosku, że przez całe 50 lat (co stanowi prawie połowę swego istnienia) Świadkowie Jehowy głosili naukę o tym, że Jezus jest Wszechmogącym Bogiem tak, jak to podaje Obj.1:8! Teraz ta nauka jest odrzucona i dziś nauczają, że Obj.1:8 dotyczy Boga Ojca. Trudno dać wiarę takim wykładowcom Biblii, którzy mylą się w tak zasadniczej sprawie i nie potrafią rozeznać, czy dany fragment odnosi się do Boga czy do Jego stworzenia, gdyż za takiego uważają Chrystusa. (Rz.1:25).

3.4. Ten, który bada serca i nerki. (Ps.7:10, Jer.17:10 por. z Obj.2:23)

W ST spotykamy inny tytuł odnoszony do Boga Izraela:

Ps.7:10 "UtwierdĽ sprawiedliwego, który badasz serca i nerki, Boże sprawiedliwy."

Jer.17:10 "Ja, Pan (Jahwe), zgłębiam serce, wystawiam na próbę nerki, aby oddać każdemu wg owocu jego uczynków."

Ten sam tytuł Jezus odnosi do siebie:

Obj.2:23 "...i poznają wszystkie zbory, że Ja (Jezus) jestem Ten, który bada serca i nerki, i oddam każdemu z was wg uczynków waszych."

3.5. Pan.

3.6. Bóg.

3.7. Zbawiciel.

3.8. Jahweh. (Heb.1:10 cyt. z Ps.102)

4. Boskie atrybuty Chrystusa.

4.1. Odwieczny.

Jednym z najmocniejszych dowodów na to, że Jezus nie został stworzony jest fakt że Biblia jasno i jednoznacznie nazywa go Ojciem Odwiecznym:

Iz.9:5 bw "Albowiem dziecię narodziło się nam, syn jest nam dany i spocznie władza na jego ramieniu, i nazwą go: Cudowny Doradca, Bóg Mocny, Ojciec Odwieczny , Książę Pokoju."

Skoro Jezus jest odwieczny, to oczywistym jest, że nie może mieć początku. Tekst jest mocny i jednoznaczny.

W Heb.7:3 czytamy o ciekawej postaci, królu Melchisedeku. Cóż ciekawego było w tej postaci? Ano to, że w Biblii nigdzie nie ma jego rodowodu. Pojawia się nagle bez ojca, bez matki, bez rodowodu. Autor Listu do Hebrajczyków uważa, że owa postać jest podobna do Syna Bożego w tym, że właśnie jest przedstawiona tak jakby była bez początku dni i końca życia

Hbr.7:1-3 bw
(1) Ten to Melchisedek, król Salemu, kapłan Boga Najwyższego, który wyszedł na spotkanie Abrahama, gdy wracał po rozgromieniu królów, pobłogosławił mu,
(2) Abraham zaś dał mu dziesięcinę ze wszystkiego. Imię jego znaczy najpierw król sprawiedliwości, następnie zaś król Salemu, to jest król pokoju.
(3) Bez ojca, bez matki, bez rodowodu, nie mający ani początku dni, ani końca życia, lecz podobny do Syna Bożego, pozostaje kapłanem na zawsze.

Z kolei w Mich.5:1 czytamy o Mesjaszu, że jego pochodzenie sięga wieczności:

Mi.5:1 bt "A ty, Betlejem Efrata, najmniejsze jesteś wśród plemion judzkich! Z ciebie mi wyjdzie Ten, który będzie władał w Izraelu, a pochodzenie Jego od początku, od dni wieczności."

Kolejnym argumentem jest Iz.43:10. Bednarski pisze:

Iz 43:10 podaje o Ojcu, że "Boga utworzonego ["stworzonego" NP, BG] przede Mną nie było ani po Mnie nie będzie". Widać z tego, że Chrystus jako Bóg (J 20:28) nie mógł zaistnieć ani przed Ojcem, ani po Nim, nie mógł być też stworzony. Świadczy to o Jego ciągłym współistnieniu z Ojcem: "A Słowo było u Boga" (J 1:1), "który jest w łonie Ojca" J 1:18.

4.2. Niezmienny.

4.3. Wszechmogący. (Mt.28:18; Heb.1:3; Obj.1:8)

Jednym z kluczowych fragmentów Biblii mówiących o wszechmocy Chrystusa jest Mt.28:18

"Dana jest mi wszelka moc na niebie i na ziemi"

Antytrynitarze spotkawszy ten tekst usiłują go podważyć poprzez zmianę tematu! Tzn. twierdzą, że Chrystus nie jest wszechmogący, gdyż Mt.28:18 mówi iż tą władzę otrzymał od Boga Ojca. Lecz to nie jest odpowiedĽ na temat, gdyż nas nie interesuje to kiedy ją otrzymał ale ile tej mocy posiada. Skoro Mat.28:18 mówi, że Chrystus posiada wszelką moc to znaczy że jest wszechmogący, gdyż "wszelka moc" to inaczej wszechmoc, bo nie ma może logicznie istnieć większa moc od mocy wszelkiej.

Antytrynitarzom wydaje się, że Ojciec jako dający Synowi wszechmoc (Mt.28:18) jest wyższy od Niego. Tak jednak nie jest, bo Jezusowi dana jest wszechmoc jako jedynemu człowiekowi (1Tym.2:5, J.3:35). Jako Bóg posiadał ją zawsze (J.17:5, 3:31), bo dzięki niej z Ojcem stwarzał świat (Heb.1:10, J.1:3). Ciekawe, dlaczego nie nauczają, że Chrystus Synem Bożym się dopiero po zmartwychwstaniu, skoro Rz.1:4 mówi iż Chrystus został "ustanowionym według Ducha Świętości przez powstanie z martwych pełnym mocy Synem Bożym"

Zabawne, że antytrynitarze cytują początkowe słowa z J.5:19 "nie może Syn sam od siebie nic czynić" na poparcie tego, że Syn nie jest wszechmocny, zaś doczytanie do końca i cały kontekst tego cytatu dowodzi dokładnie odwrotnej tezy. Antytrynitarze wyrywają ten cytat z kontekstu! Dalsza część mówi, że Chrystus czyni "...tylko to, co widzi, że Ojciec czyni; co bowiem On czyni, to samo i Syn czyni." Syn czyni TO SAMO co Ojciec w zakresie w jakim Ojciec ukazuje Synowi to co sam czyni. Ile jednak Ojciec ukazuje z tego co sam czyni? OdpowiedĽ na to znajdziemy werset wyżej, gdzie czytamy, że "Ojciec bowiem miłuje Syna i ukazuje mu wszystko, co sam czyni" (w.20) Skoro Ojciec ukazuje Synowi WSZYSTKO co sam czyni, a Syn mówi, że czyni tylko to, co Ojciec mu ukazuje, to wniosek logiczny jest prosty: Syn jest tak samo wszechmogący jak Ojciec.

Jakwspomniałem wcześniej , ciekawe, że nawet Świadkowie Jehowy, którzy są zaciętymi przeciwnikami zarówno Trójcy jak i boskości Chrystusa przez prawie połowę swego istnienia głosili, że Obj.1:8 odnosi się do Jezusa a Mt.28:18 dowodzi, że przynajmniej od tego momentu można mówić, że Jezus jest wszechmogący. Również słowa "Panie, Boże wszechmogący" z Obj.11:17 odnosili do Jezusa! ("Walka Armageddonu" s.769; "Dokonana Tajemnica" s.216; "Miliony ludzi..." s.12). Rutherford w "Dokonanej Tajemnicy" (s.16) za Russellem ("Nadszedł Czas" s.130) nazywał Jezusa "Wszechmogącym": "który jest i który był i który przyjść ma, On Wszechmogący. Od chwili zmartwychwstania datuje się poselstwo 'Dana Mi jest wszelka władza na niebie i na ziemi' (Mt 28:18). Z tego wynika, iż dopiero od tej pory Jezus mógł być nazwany Wszechmogącym". W "Stworzeniu" (s.14) zaś uczył: "ten Wszechmocny, który obecnie ma tytuł Jezusa Chrystusa, tak samo jak i inne tytuły, był tym, który stworzył wszystkie rzeczy". Teraz zaś tego już nie głoszą. Zaś w swoich "Chrześcijańskich Pismach Greckich..." w Łk.2:29, Dz.4:24 i Obj.6:10 nazywają Ojca "Wszechwładnym Panem", a tam gdzie pada to samo słowo greckie despotes, a dotyczy ono Syna (2P.2:1, Jud.4) oddają w swej Biblii przez określenie "właściciel"...

Innym tekstem na rzecz wszechmocy Chrystusa jest Heb.1:3, gdzie jest napisane o Chrystusie, że "podtrzymuje wszystko słowem swojej mocy". Funkcja podtrzymywania istnienia wszelkiego bytu jest funkcja Boga. Na znane filozoficzne pytanie "Dlaczego raczej coś jest niż go nie ma" chrześcijańska odpowiedĽ więc brzmi: "Dlatego, że Bóg podtrzymuje istnienie całego świata". Gdyż, gdyby Bóg "wziął z powrotem do siebie swojego ducha i ściągnał w siebie swoje tchnienie, to by od razu zgineło wszelkie ciało i człowiek wróciłby do prochu." (Job.34:14-15) Dalsze teksty to np. 2P.1:3, gdzie jest napisane, że moc (wg BT: wszechmoc!) Chrystusa jest mocą boską oraz Fil.3:21 gdzie napisano, że Chrystus posiada moc, którą może "wszystko co jest sobie podporządkować"

Wszechmoc Syna potwierdzają pisarze starochrześcijańscy odwołujący się do Ap 1:7n., którzy jakby polemizowali ze ŚJ:

Tertulian (ur.155):

"Tymczasem oto ma odpowiedĽ na to, co twierdzą nawet na podstawie Janowej Apokalipsy: Jam jest Pan, który jest i który był i który przychodzi, wszechmogący [Ap 1:8], uważając, że tu, czy gdziekolwiek indziej, imienia wszechmogącego nie można przypisać także Synowi; tak jakby ten, który miał przyjść, nie był wszechmogący, gdy tymczasem Syn wszechmogącego tak samo jest wszechmogący, jak Syn Boga jest Bogiem" ("Przeciw Prakseaszowi" 17:4).

Hipolit (ur. przed 170):

"Powiada wszak Jan: Ten, który jest, który był, i który przychodzi, Bóg wszechmogący [Ap 1:8]. Słusznie nazwał Chrystusa wszechmogącym: powtórzył to, co zaświadczy Chrystus. Chrystus bowiem złożył takie świadectwo: Ojciec przekazał mi wszystko i panuje nad wszystkim [Mt 11:27]" ("Przeciw Noetosowi" 6).

Orygenes (ur.185):

"Abyś jednak pojął, że jedna i ta sama jest wszechmoc Ojca i Syna, tak jak jednym i tym samym Bogiem i Panem jest Syn wespół z Ojcem, posłuchaj, co mówi Jan w Apokalipsie: To mówi Pan Bóg, który jest, który był i który przybędzie, wszechmogący. A któż przybędzie, jeśli nie Chrystus?" ("O zasadach" 1:2,10).

Wszechmogącym Bogiem nazywa Jezusa też Klemens Aleksandryjski (ur.150) "Kobierce" VI:58,1-2 i 132,5.

5. Starotestamentalne proroctwa.

Kolejnym ze sposobów wykazania Boskości Jezusa jest pokazanie, że starotestamentalne proroctwa odnoszone do Boga Izraela wskazywały na Jezusa.

5.1. Przebity Jahweh. (Zach.12:1,10)

Jak wiemy tym, który został przybity do krzyża i którego przyjście mamy oczekiwać to Syn, a nie Ojciec. Księga Zachariasza ukazuje nam jednak, że Bóg Jahweh będzie przebity i opłakiwany jako Jedynak!

Zach.12:1,10 "Wyrocznia. Słowo Pana [Jahweh] o Izraelu. Mówi Pan [Jahwe(h)], który rozpiął niebiosa, ugruntował ziemię i stworzył ducha człowieka w jego wnętrzu: (...) Lecz na dom Dawida i na mieszkańców Jeruzalemu wyleję ducha łaski i błagania. WTEDY SPOJRZˇ NA MNIE, NA TEGO, KTÓREGO PRZEBODLI, i będą go opłakiwać, jak opłakuje się jedynaka, i będą gorzko biadać nad nim, jak gorzko biadają nad pierworodnym."

Antytryniatarze wskazują na niektóre przekłady, w których zamiast słów "spojrza na mnie" posiadają "jest spojrzą na niego". Lecz wystarczy sięgnąć do przypisu w Biblii Tysiąclecia, aby się dowiedzieć, że oryginalny tekst hebrajski posiada zwrot "spojrzą na mnie", i różnice w tłumaczeniach wynikają z oparcia się niektórych uczonych na greckiej Septuagincie (która jest wtórnym tłumaczeniem w stos. do pierwotnego tekstu hebrajskiego).

5.2. Kto wszedł przez Złotą Bramę? (Ezech.44:1-2)

Z wjazdem Jezusa do Jerozolimy wiąże się wypełnienie proroctwa związanego ze Złotą Bramą w Jerozolimie. Jerozolima posiada kilka bram prowadzących do miasta: Brama Gnojna, Brama Syjońska, Brama Jaffy, Brama Nowa, Brama Damasceńska, Brama Heroda, Brama św. Stefana i Brama Złota. W czasach biblijnych brama Złota prowadziła wprost na dziedziniec świątyni Salomona, najważniejsza z bram. Nic więc dziwnego, że była ona obiektem proroctwa. Lecz nas interesuje to, kogo dotyczy następujące proroctwo z Ezech.44:1-2:

"Potem poprowadził mnie z powrotem w kierunku bramy zewnętrznej świątyni, zwróconej ku wschodowi; lecz była zamknięta. I rzekł do mnie: Ta brama będzie zamknięta, nie będzie się jej otwierać i nikt nie będzie przez nią wchodził, gdyż Pan [Jahweh], Bóg izraelski, wszedł przez nią, dlatego będzie zamknięta."

Przez 600 długich lat proroctwo zostało nie wypełnione, aż pewnego wiosennego dnia ok.30 r. Jezus Chrystus, Król Izraela wszedł przez tą bramę wypełniając też pororoctwo z Zach.9:9. Wielkie rzesze, które wówczas radośnie wykrzykiwały "Hosanna Synowi Dawidowemu! Błogosławiony, który przychodzi w imieniu Pańskim!" dawno już zeszły ze świata. Do Jerozolimy Pan Jezus wjechał jako Król (Zach.9:9) Jahweh. (Ezech.44:1-2)! Pózniej po zburzeniu Jerozolimy w 70 r.n.e., brama ta nigdy nie została odbudowana...

5.3. Kogo oszacowano na 30 srebrników?

5.4. Kto zgotował sobie chwałę z ust dzieci? (Ps.8:3 por. z Mt.21:16)

Ewangelia Mateusza 21:15-16 opisuje interesujące wydarzenie pokazujące nam to, za kogo Chrystus sie naprawdę uważał. Arcykapłani i Żydzi widząc cuda, jakie Jezus czynił oburzyli się gdy w świątyni cześć Jezusowi zaczęły oddawać dzieci wołając "Hosanna Synowi Dawidowemu!". Oburzeni zwrócili mu na to uwagę. Na to Chrystus odpowiedział: "Tak jest; czy nigdy nie czytaliście: Z ust niemowląt i ssących zgotowałeś sobie chwałę". W tym miejscu Chrystus powołał się na znanym Żydom fragment z Psalmu 8, który mówi, że to Jahweh zgotował sobie chwałę z ust dzieci i niemowląt! Odniósł do siebie tekst, który jednoznacznie dotyczył Boga Izraela...

5.5. Komu przygotował drogę Jan Chrzciciel? (Łuk.1:16-17)

5.6. Komu nie uwierzyli Żydzi? (J.12:37-42)

6. Oszustwa Świadków Jehowy - cytaty wyrwane z kontekstu.

Towarzystwo Strażnica w celu przeforsowania swoich nauk ucieka się do cytowania wypowiedzi wyrwanych z kontekstu, cytowania antychrześcijańskich grup lub podawania zupełnie fałszywych informacji. W wydanej przez nich książce pt. "Prowadzenie rozmów na podstawie Pism" powołują się na różne publikacje mające rzekomo poprzeć antytrynitarny punkt widzenia. Poniższe cytaty z ich książki są wyrwane z kontekstu, więc przytaczam całość ich brzmienia (tekst przez Strażnicę opuszczony przedstawiono czcionką wygrubioną).

New Encyclopedia Britannica, t. X, 1976, s.126.

"W Nowym Testamencie nie spotykamy ani słowa Trójca, ani wyraĽniego potwierdzenia tej doktryny, a Jezus i jego naśladowcy nie myśleli zaprzeczać Szemie ze Starego Testamentu: 'Słuchaj Izraelu: Pan, Bóg nasz, Pan jeden jest' (Deut.6:4) Najwcześniejsi chrześcijanie jednak, musieli podołać implikacjom wynikającym z przyjścia Jezusa Chrystusa i z obecności i mocy Boga pomiędzy nimi np. Duch Święty, którego przyjście było powiązane z świętem Pięćdziesiątnicy. Ojciec, Syn i Duch Święty występują wspólnie w takich miejscach Nowego Testamentu jak Wielkie Posłannictwo: 'IdĽcie tedy i czyńcie uczniami wszystkie narody, chrzcząc je w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego' (Mat.28:19); lub w apostolskim błogosławieństwie: 'Łaska Pana Jezusa Chrystusa i miłość Boga, i społeczność Ducha Świętego niech będzie z wami wszystkimi' (2Kor.13:13). Stąd Nowy Testament ustanowił podstawę dla doktryny Trójcy. Doktryna ta kształtowała się stopniowo przez kilka stuleci wśród licznych sporów. (...) Pod koniec IV stulecia (...) dogmat o Trójcy otrzymał postać w zasadzie obowiązującą po dziś dzień."

New Catholic Encyclopedia, t. XIX, s.295-299.

" Jest rzeczą trudną w drugiej połowie XX wieku zaoferować przejrzyste, obiektywne i proste dowody (...) Trójcy(...) Pomiędzy Ojcami Apostolskimi, Klemens Rzymski (...) w końcowej dekadzie pierwszego wieku n.e., składa świadectwo Bogu Ojcu, Synowi i Duchowi (...) Z tego, co póĽniej można było zobaczyć mogłoby powstać wrażenie, że trynitariański dogmat jest w ostatecznej analizie wynalazkiem IV wieku. W pewnym sensie, jest to prawdą; ale wtedy, jeśli implikuje się skrajnie ścisłą interpretację kluczowych słów trynitarian i dogmatu. Wyrażenie'jeden Bóg w trzech osobach' przyjęło się na stałe i zostało na dobre wcielone do chrześcijańskiego życia i wyznania wiary pod koniec IV stulecia. Dopiero to sformułowanie zasługuje na miano dogmatu o Trójcy. U Ojców Kościoła nie spotyka się niczego, co by w najmniejszym stopniu przypominało taki pogląd czy punkt widzenia."

Ecyclopedia Americana, t. XXVII, 1956, s.294L.

Towarzystwo Strażnica pomija, aby powiedzieć swoim czytelnikom, że ten cytat pochodzi z ośmiostronicowego artykułu wypowiadającego się na temat Unitarianizmu. Unitarianie są grupą, która otwarcie odrzuca zarówno boskość Chrystusa jak i to, że Chrystus umarł za nasze grzechy. Fragment tego artykułu, który dodałem ze strony 301 w sposób jasny to pokazuje:

"Chrystianizm wywodzi się z regligii żydowskiej, a religia żydowska była ściśle unitarna [wierzono, że Bóg jest jedną osobą]. Drogi wiodącej z Jeruzalemu do Nicei nie sposób uznać za prostą. Trynitarianizm z IV wieku nie był dokładnym odzwierciedleniem wczesnochrześcijańskiej nauki o naturze Boga; wprost przeciwnie, był odstępstwem od tej nauki. (...) Rzekomy fakt tego, że Jezus umarł za nasze grzechy, i stąd chroni nas przeciwko skutkom gniewu Bożego, jest kategorycznie odrzucony. Wiara w to, że śmierć Jezusa dała taki rezultat byłaby odrzucenien oszczerstwem wobec charakteru Boga (...) Ponadto, człowiek nie mógł, w co wierzą Unitarianie, zaakceptować taką ofertę ze strony Jezusa...

Jak widać Świadkowie Jehowy (i nie jest to jedyny przypadek!) cytują antychrześcijańskie ugrupowania, aby "dowieść" swoich błędnych doktryn.

John L. McKenzie, 'Dictionary of the Bible', 1965, s.899-900.

"Jedność natóry trójcy osób określają wyrazy 'osoba' i 'natura', które są gr[eckimi] terminami filozoficznymi; właściwie w Biblii nigdzie nie ma tych wyrazów. Owe definicje trynitarskie wyłoniły sie po długotrwałych sporach, w trakcie których te i inne wyrazy, jak 'istota' i'substancja', niektórzy teologowie błędnie odnieśli do Boga (...) Owa dystynkcja pomiędzy Bogiem i ciałem jest w NT podstawą do afirmacji jedności natury; bewzględna identyfikacja Ojca z 'Bogiem' pokazuje, że pisarze NT pragnęli odróżnić Syna i Ducha od Ojca. NT nie podnosi metafizycznego problemu subordynacji, tak jak nie podnosi w ogóle problemu metafizycznego. W kwestii relacji Ojca, Syna i Ducha NT nie daje podstaw do stwierdzenia z którego możnaby wywnioskować, że któryś z nich jest bardziej, lub mniej, ważny od drugiego na boskim poziomie istnienia (...) wszelkie stwierdzenie, że ta dystynkcja powoduje redukcję boskości jakiejkolwie z tych osób, jest twierdzeniem fałszywym. "

New Catholic Encyclopedia, t. XIII, 1967, s.575.

" Chociaż nowotestamentalne koncepcje Ducha Bożego są w większości kontynuacją koncepcji starotestamentalnych, to w NT znajduje się stopniowe objawienie tego, że Duch Boży jest osobą. Większość tekstów N[owego] T[estamentu] ukazuje ducha Bożego jako coś, a nie kogoś; widać to zwłaszcza w paralelnym zestawieniu ducha z mocą Bożą."

New Catholic Encyclopedia, t. XIV, 1967, s.296.

" Bóg chrześcijan podobnie jak Bóg Izraelitów był uniwokalnie jeden. Mimo tego, że Justyn odnotowuje (1 Apol.13) iż chrześcijanie czcili Chrystusa na drugim miejscu, a Ducha na trzecim miejscu, to nie ma tu niespojności; gdyż Słowo i Duch nie są odłączeni od unikalnego Bóstwa Ojca (...) Apologeci [chrześcijańscy pisarze greccy z II wieku] mówili o Duchu ze zbytnim wahaniem i pewną pościągliwością, a nawet - rzec by można - nie mówili o nim jako o osobie"

Karl Rahner, t.1, 'Theological Invetigations', 1961, s.138, 143.

"Nigdy jeszcze o Duchu nie powiedziano theos [Bóg] (...) istnieje sześć kompletnych tekstów w których ho theos jest użyte w odniesieniu do Drugiej Osoby Trójcy (...) nigdzie w N[owym] T[estamencie] nie nazwano pneuma agion [ducha świętego] ho theos [dosłownie: Bogiem (z rodzajnikiem określonym)]"

McCintock i Strong, t. X, 'Cyclopedia of Biblical, Theological, and Ecclesiatical Literature', 1981, s.552.

" 'Cyclopedia of Biblical, Theological, and Ecclesiatical Literature' McClintocka i Stronga co prawda popiera doktrynę o Trójcy, ale odnośnie Mateusza 28:18-20 czytamy w niej: 'Ten werset sam przez się nie jest jednak przekonywującym dowodem, że trzy wymienione w nim bytu są osobami, ani nie jest dowodem ich równości bądĽ też boskości (przedruk 1981, t.X, s.552). Na temat innych wersetów, w których wszystkie te trzy byty również wymieniono razem, czytamy w tej encyklopedii, że same przez sie 'nie wystarczają', aby dowieść istnienia Trójcy. (Porównaj 1 Tymoteusza 5:21, gdzie wymieniono razem Boga, Chrystusa i aniołów)." (Prowadzenie rozmów na podstawie Pism, s.379)

Towarzystwo Strażnica nie cytuje pełnego tekstu, z którego wynika, że uczeni uważają dokładnie odwrotnie!

"Pierwsza klasa tekstów wzięta takimi jakimi są, dowodzi jedynie, że istnieją trzy określone podmioty i że istnieje pomiędzy nimi różnica; tak że Ojciec w głównych aspektach różni się od Syna, itp.; lecz to nie dowodzi samo w sobie, że wszystkie trzy podmioty posiadają w sposób konieczny boską naturę i posiadają równy boski status. Aby tego dowieść trzeba uwzględnić drugą klasę tekstów (...) Te teksty dowodzą, że (a) Syn i Duch Święty, według z doktryny Nowego Testamentu, są boscy, lub posiadają boską naturę; oraz (b) te trzy podmioty są osobowe i równe. (s.552) "

Zobacz "Świadectwo Ojców przednicejskich. ". Powyższy podrozdział zostanie póĽniej dokładniej rozwinięty.

Tytuł "Jezus Chrystus jako Bóg Jahweh"
URL: http://www.watchtower.org.pl/jz-jezus.php
Autor: Jarosław Zabiełło
Wprowadzono: 2001-02-13 (id:92). Ostatnie zmiany: 2001-08-04

Chrześcijański Ośrodek Apologetyczny
Copyright © 1999-2024 Jarosław Zabiełło (http://apologetyka.co)