Autor: Jan Lewandowski
Kontakt: :
[email protected]
W ewangelii Mateusza
są opisane znaki poprzedzające przyjście Chrystusa. Według
Świadków Jehowy jest odwrotnie. Znaki te, na określenie których używają
oni umownego terminu Znaki dni ostatnich, mają się nasilać od 1914 roku (głód,
trzęsienia ziemi, bezprawie, zarazy, itd.) i mają
potwierdzać niewidzialne przyjście Pana i Jego Obecność (Będziesz mógł
żyć wiecznie w raju na ziemi, str. 148 - 149). Świadkowie podają nawet na łamach
swoich czasopism wiele danych statystycznych mających im potwierdzać nasilenie
się tych znaków (np. Wiedza, która prowadzi do życia wiecznego, str. 99 -
105). Jednak te dane są często
sprzeczne i niezgodne z prawdą. Sprawa ta doczekała się nawet
specjalnego omówienia przez Olofa Jonsona i Wolfganga Herbsta w ich książce
The "Sign" of the Last Days - When ?''
Opisywane
przez Strażnicę nasilenie się znaków dni ostatnich po 1914 roku okazało się
fałszem.
Wyniki ich badań szczegółowo opisał Cezary Podolski w swojej książce pt.,,
Największe oszustwa i proroctwa świadków Jehowy'' (str. 78 -92). W
artykule niniejszym spróbuję może jeszcze dołożyć coś nowego, do tego co
pisał pan Podolski. Uczynię to w oparciu o swoje własne spostrzeżenia i
spostrzeżenia szerzej w Polsce nieznanych ze swoich książek autorów obcojęzycznych
piszących na zachodzie o Świadkach Jehowy.
Na samym początku, warto wspomnieć, że teza Towarzystwa Strażnica, która mówi
o rozpoczęciu się dni ostatnich w roku 1914 (Prowadzenie rozmów na podstawie
Pism, str. 78), popada w bardzo wyraźną sprzeczność, przynajmniej z dwoma
tekstami Biblii. Mianowicie, autor listu Jakuba zwraca się z naganą do
bogaczy, już wtedy potępiając ich za bogactwa, które zostały zebrane przez
nich w dniach ostatnich. "To,
coście zgromadzili w dniach ostatnich, jest jak ogień" (Jk. 5:3,
Przekład
Nowego Świata). Widzimy więc,
że dla autorów Biblii dni ostatnie, to rzeczywistość aktualna już wtedy, w
czasach apostolskich, a nie dopiero od roku 1914.
Również apostoł
Piotr zauważa wyraźnie w Dz. Ap. 2 :16 - 17, że przepowiednia o mówieniu językami,
która według proroka Joela miała wypełnić się w dniach ostatnich wypełnia
się właśnie w czasach apostolskich: "Ci ludzie wcale nie są
pijani.......właśnie to zostało powiedziane przez proroka Joela: A
w dniach ostatnich - mówi Bóg - wyleję mego ducha" (NWT - Przekład
Świadków Jehowy). Inne
teksty Biblii, mówiące o początku dni ostatnich w czasach apostolskich
wylicza i omawia Biuletyn Słowo Nadziei - nr 27 z 1995 r
(str. 11, 27 - 28), oraz Włodzimierz Bednarski w swej książce pt. Pismo Święte
a nauka Świadków Jehowy, innych sekt i wyznań niekatolickich (ed. 1997 r str.
241).
Są
to następujące teksty: |
1 P
1:20; 1 P 4:7; Jud 18 = Jud 19; Hebr 1: 2; 9: 26; 1 Kor 10: 11 = 1 J 2:18
- 19; Ga 4: 4; Ef 1: 10; 2 Tm 3: 1 - 4, 5; Rz 1: 29 - 32. |
W książce Świadków Jehowy pt. Będziesz mógł żyć wiecznie w raju na
ziemi (str. 151), czytamy: "Zaraz po pierwszej wojnie światowej więcej
ludzi zmarło na hiszpankę niż na jakąkolwiek inną chorobę epidemiczną w
dziejach ludzkości. Pochłonęła ona około 21
milionów ofiar" (por. ich inną książkę, pt. Czy Biblia rzeczywiście jest Słowem Bożym, str. 116,
por. też Przebudźcie się !, nr 1 z 1970 r str. 8). Również
Rutherford uczył, że hiszpanka z roku 1918 była największą epidemią w
dziejach ludzkości (Życie,
ed. pol. 1929, str. 140). Jednak w Strażnicy z 15
lutego 1994 roku (str. 12 par. 19, por. Przebudźcie się ! 8 II 2000 r str. 22)
Świadkowie chyba dość nieuważnie zacytowali dane z czasopisma U.S. News
& World Report., które przeczą powyższej relacji. Okazuje się bowiem, że
mieliśmy zarazy, które pochłonęły jeszcze większą liczbę ofiar. Na przykład
"w XIV wieku czarna śmierć zabrała około 25
milionów dusz."
W Przebudźcie się ! z 8 sierpnia 1998 roku, ukazała się uwaga jednego z
czytelników co do niewiarygodności zamieszczonych przez inny numer Przebudźcie
się ! danych w niniejszej kwestii Czytamy tam: "W serii <<Zarazy -
czy kiedyś ustaną ?>> [22 listopada 1997] napisano: <<Choroby
zakaźne w dalszym ciągu są główną przyczyną zgonów na świecie - w samym
tylko roku 1996 uśmierciły ponad 50 milionów osób>>.
Ale raport Światowej Organizacji Zdrowia donosi, że na 52 miliony zgonów w
roku 1996 choroby zakaźne bądź pasożytnicze spowodowały przeszło
17
milionów." Przebudźcie się ! odpowiedziało: "Wspomnianą
informację zaczerpnęliśmy z niemieckiej gazety <<Nassauiche Neue Presse.>>
Najwyraźniej dane Światowej Organizacji Zdrowia zostały
tam błędnie zacytowane. Dziękujemy za sprostowanie" (str. 30). A
więc przyznali, że cytują zawyżone dane. To zauważono. Ciekawe ile takich
zawyżonych pomyłkowo danych i nie wykrytych przez czytelników tkwi w ich
publikacjach ?
Doug Harris w swej
anglojęzycznej książce pt. Awake
! To the Watchtower, (Volume 1, Reachout Trust, Twickenham England) publikuje
dane (str. 168) z książki Johna Robsona pt. Famine (1981).
Robson pokazuje na
str. 22 - 24 swej książki, że w latach 1860 - 1914, świat
nawiedziło 9 wielkich
głodów powodując 23 850 000 ofiar śmiertelnych w ludziach. Natomiast w
latach 1915 - 1973 świat nawiedziło 13 wielkich głodów, ale ofiar było
mniej niż w latach 1860 - 1914 - 20
037 400. Zatem okres
dłuższy od poprzedniego o 5 lat, a o ok. 4000 000 ofiar mniej. Godna
odnotowania jest także uwaga Robsona przytoczona przez Harrisa (str. j.w.), mówiąca
o tym, że I Wojna Światowa
nie spowodowała wśród ludzkości żadnych klęsk głodowych. Ten
oczywisty fakt zafałszowywuje Przebudźcie się ! nr 7 z lat 1970 - 79, które
podaje, że po I Wojnie Światowej
"miały wystąpić na całym świecie braki żywności" (str.
10 - 11). Prawda jest jednak taka, że - wedle danych przytaczanych przez
Harrisa danych za Robsonem - ogólnoświatowe
braki żywności spowodowała dopiero II Wojna Światowa (2 takie klęski,
Harris, j.w.). Harris konkluduje: "W prosty sposób fakty raz jeszcze
pokazują nam, że rok 1914 nie jest jakimś punktem zwrotnym pod względem głodów,
i dlatego nie można ich wiązać z jakimkolwiek znakiem, który miałby nastąpić
od tego roku" (Harris, j.w.). Poza tym, jeśli jest tak jak podaje powyższe
Przebudźcie się !, że głód dni ostatnich miał "objąć ogromne
obszary naszego globu" i "Wszystko to spełniło się po roku 1914,
jak w żadnym innym okresie" (str j.w.), to dlaczego nie da się to pogodzić
z Dz. Ap. 11: 28, gdzie czytamy, że prorok Agabus "zaczął wskazywać, że
wkrótce całą zamieszkaną ziemię nawiedzi wielka klęska głodu, co rzeczywiście
nastąpiło za czasów Klaudiusza" (N. W. T.), a więc na długo przed
okresem po roku 1914 ? Porównaj Prowadzenie rozmów....., str. 74.
Statystyki podawane
przez Towarzystwo naprawdę nie budzą zaufania, jeśli nawet w bieżących
publikacjach z jednego okresu, podaje ono dane różniące się czasami 4 -
krotnie. W Strażnicy (1 V 1997 r str. 16) napisali, że
w latach 1945 - 90 stoczono 80 wojen na świecie. Z kolei w swojej książce
Prowadzenie rozmów......, (str. 74) zawyżają oni tą liczbę do
270 wojen rzekomo stoczonych w jeszcze krótszym okresie po 45 roku, bo w latach
1945 - 82. Najdalej chyba, zagalopowała się w
przesadzaniu ich książka pt. Czy Biblia jest rzeczywiście Słowem Bożym, która
mówi o 300 konfliktach zbrojnych, w jeszcze krótszym
okresie - lata 1945 - 1967 (str. 114). Strażnica, nr 21 z roku XCIV,
dla prawie tego samego okresu (o 6 lat dłuższego) mówiła o "55
wojnach" zamiast o trzystu (str. 20).
Z liczbą ofiar podawanych na ten okres też bywa różnie. Strażnica (1 III
1992 r str. 3) podaje, że między rokiem 1945 a 92 "stoczono ponad 150
mniejszych wojen, które pochłonęły z górą 19
milionów istnień ludzkich." Natomiast książka Będziesz mógł
żyć wiecznie........, (str.
150), dla tych samych 150 wojen podaje już inną liczbę ofiar - 25
milionów. Strażnica (1 V 1997, str. 16) zawyża znów tą liczbę
dla tego samego okresu (a nawet o 2 lata, krótszego) jeszcze do
30 milionów, zmniejsza jednak ilość konfliktów zbrojnych, ze 150
do 80 (porównaj Strażnica 1 IV 1991 r str 5, która podaje jeszcze inną liczbę
- 125 wojen, i 20 mil. ofiar śmiertelnych) . Zatem mniej konfliktów, ale więcej
ofiar.
Doug Harris w swej wcześniej przeze mnie cytowanej książce cytuje dane (str.
167) z książki Quincy Wrighta pt. Study of War, gdzie podaje on (str. 651)
statystyki wskazujące na to, że było aż 89 konfliktów
zbrojnych w latach 1800 - 1900, a w latach 1900 - 1941 tylko 24, co
wskazuje na tendencje spadkową o ok. połowę, wraz z początkiem XX wieku
(patrz też C. Podolski, j.w., str. 91, o tym, że według Wrighta tendencja
spadkowa względem wcześniejszych wieków utrzymywała się wciąż do roku
1964). Wright wskazuje też, że wszystkie potęgi światowe zawsze angażowały
się w główne wojny, także trudno tu więc mówić o I Wojnie Światowej jako
jedynej w swoim rodzaju pod względem swego powszechnego zasięgu. Od
roku 1600 do 1941 naliczył on aż 50 wojen tego typu (D. Harris, j.w.,
str. 166). Ciekawe, że Towarzystwo Strażnica zna
powyższa książkę Wrighta, wybiórczo cytując ją nawet czasem i jego jako
"zwolennika" swoich poglądów (Strażnica, rok CIV, nr 22,
str. 3, 4), choć zupełnie przemilczają oni już to, że dane jakie on podaje
w swej książce - jak widzieliśmy wyżej - kompletnie zaprzeczają ich tezie o
wzroście liczby wojen po roku 1914. Czy to można
nazwać rzetelnym informowaniem czytelników ?
W tej kwestii mamy również
sprzeczności. Przebudźcie się ! (LXIV, nr 2 str. 11) podaje, "że przed
rokiem 1914 ofiarą trzęsień ziemi padało 1800
osób rocznie. Od roku 1914 przeciętna wynosi 25
300 ofiar." Zupełnie inne dane przedstawia Strażnica XCVII nr 4
(str. 20 wykres). Według niej "Doroczna liczba śmiertelnych ofiar trzęsień
ziemi przed 1914 rokiem 3000,
po 1914 - 15 000."
Co do trzęsień ziemi to warto dodać, że Towarzystwo cytuje dane porównawcze
z okresu przed 1914 rokiem i po. Czasem sięga bardzo głęboko w historię
(nawet kilka tysięcy lat) i dane z tych okresów zestawia z danymi po 1914
roku, wykazując, że po 1914 następuje gwałtowny wzrost trzęsień ziemi.
Oczywiście jeśli to prawda, to jest to kolejny element znaku i Towarzystwo ma
tu wtedy potwierdzenie swej teorii. U podstaw założeń Towarzystwa tkwi jednak
poważna nieścisłość. Skąd wiadomo jak wygląda ta część znaku ? Czy żmudne
porównywanie ilości trzęsień ziemi sprzed i po roku 1914, ma jakiś sens, i
czy właśnie we wzroście ilości trzęsień ziemi następuje zrealizowanie się
elementu znaku, o którym mówił Jezus ? Nie. Wzrost
ilości trzęsień ziemi po roku 1914 nie musi
oznaczać, że nastąpiło urzeczywistnienie się tego znaku. O dziwo, Świadkowie
zgadzają się z tym. Strażnica, rok CVIII, nr 7, str. 27, 28 podaje:
"Jezus skupił się na ludzkich przeżyciach. Trzęsienia ziemi miały się
składać na <<początek boleści>> (Mat. 24; 8). Boleści nie da się
zmierzyć przyrządami. Cierpienia spadające na ludzi są najważniejszym
miernikiem ogromu kataklizmów, w tym także trzęsień ziemi. Udręka
spowodowana tym żywiołem miała być wyraźnie odczuwalna ; właśnie ta
dotkliwość miała być spełnianiem się proroctwa Jezusa. Rozpoznanie tego
szczegółu proroctwa nie zależy więc od kaprysu kronikarzy, ani od naukowych
pomiarów ilości wyzwolonej energii. Poza tym porównania oparte tylko na skali
Richtera mogą wprowadzić w błąd" (por. Strażnica, rok CV
nr 1, str. 6).
W związku z tym, co przeczytaliśmy w tej powyższej publikacji, zadajmy
wszystkim szczerym Świadkom Jehowy, takie oto pytanie: Jeśli rozpoznanie tego
szczegółu proroctwa nie zależy od naukowych pomiarów, a porównania oparte
tylko na skali Richtera mogą wprowadzić w błąd to dlaczego Towarzystwo
cytuje wiele razy dane porównawcze mówiące właśnie o naukowych pomiarach
trzęsień ziemi i przybliża je - jak na ironię - właśnie w skali Richtera,
jak miało to miejsce na przykład w ich wcześniej cytowanej książce pt. Prowadzenie
rozmów..., która porównuje w
tej skali dane z ostatnich 2000 lat (str. 75) ?
Podobnie ma się sprawa z książką Świadków Jehowy pt.,, Biblia Słowo Boże,
czy ludzkie ?'', która choć prawie przez dwie strony zajmuje czytelnika
przytaczaniem liczb ofiar trzęsień ziemi, to sama chyba nie przywiązuje do
tych danych zbyt wielkiej wagi, ponieważ nagle i nieoczekiwanie zaskakuje taką
oto refleksją:
"Wprawdzie
podaje się różne liczby ofiar niektórych trzęsień ziemi, jednak wszystkie
te katastrofy były tragiczne w skutkach" (str. 142, przypis). Po
co więc przytaczać tak szczegółowe dane, skoro nie jest to ważne a w
efekcie liczy się jedynie tylko tragizm owych skutków ?
Zadajmy drugie pytanie. Czy da się wiarygodnie wykazać, że ilość trzęsień
ziemi jest większa w okresach przed 1914 i po ? Powyższa Strażnica nr 7 z
roku CVIII odpowiedziała: "Pisemne doniesienia o wstrząsach skorupy
ziemskiej sprzed roku 1914 są jednak niekompletne. ...Jezus najwyraźniej
przewidział, że historia nie przekaże informacji o wszystkich trzęsieniach
ziemi sprzed roku 1914.
....Właśnie dlatego nie
sformułował swego proroctwa w taki sposób, żeby do rozpoznania jego spełnienia
potrzebne były kroniki trzęsień ziemi z poprzednich stuleci"
(str. 27). Jeśli tak, to po co Towarzystwo tak żmudnie porównuje kroniki na
temat trzęsień ziemi z poprzednich stuleci z kronikami obecnymi ? (np. Przebudźcie
się ! LXVI, nr 4, str. 5; Prowadzenie rozmów.... str. 75; Będziesz mógł żyć
wiecznie...,. str. 151, itd.).
Do tych samych wniosków doszedł Doug Harris w swej książce (j.w., str. 164,
165). Pisze on, że po przeczytaniu relacji na temat trzęsień w książce
Towarzystwa Strażnica, pt. Będziesz mógł żyć wiecznie w raju na ziemi,
(str. 151) zdecydował on się napisać do dwóch Instytutów naukowych zajmujących
się tym problemem, z czterema pytaniami o to, czy to co pisze ta książka jest
prawdą. Na jedno z jego pytań, które brzmiało, "Czy powodem tego, że w
ciągu nieodległej historii mamy więcej
doniesień o trzęsieniach ziemi, jest działanie takich jednostek badawczych
jak wasza" otrzymał on od Earthquake Research Unit, Tokyo University, w
Japonii odpowiedź "Tak".
Na inne pytanie, "Czy według waszych danych liczbowych wzrosła aktywność
sejsmiczna ziemi po roku 1914" od tego samego Instytutu naukowego otrzymał
odpowiedź:
"Nie. Zapisy
wstrząsów sejsmicznych wzrosły, ale nie możemy powiedzieć, że oznacza to
wzrost aktywności sejsmicznej ziemi". Inna jednostka naukowa do której
napisał Harris - International Seismological Centre, Newbury, Berks -
odpowiedziała mu co do danych o ilości wstrząsów sejsmicznych, że takie "Użyteczne
zapisy mamy dopiero od tego wieku". Z kolei na pytanie "Jeśli
więcej ludzi ginie dziś z powodu trzęsień ziemi, to czy może się to wiązać
ze wzrostem ludności świata" od wspomnianego instytutu Harris otrzymał
odpowiedź: "To pytanie dotyczące ogólnoświatowego wzrostu ludności
jest bardzo uzasadnione. Wierzę, że liczba
ludności świata wzrosła o 100 od czasów biblijnych, i przez to ludzkość
jest dziś bardzo skondensowana".
Widzimy więc, iż nie dość że nie dysponujemy kompletnymi informacjami z
przeszłości, które można by było porównać do dzisiejszych zapisów, to
zarówno wzrost ludności, jak i ilość zapisów od początku naszego wieku mogą
sprawić fałszywe wrażenie, że jest więcej trzęsień ziemi, które targają
naszym Globem. Te właśnie fałszywe wrażenia wykorzystuje Towarzystwo Strażnica,
aby formułować swe naciągane tezy. Kiedy
Towarzystwo Strażnica zacznie wreszcie swe tezy formułować w oparciu o fakty
?
Harris zacytował także (str. 165) dane z książki Gutenberga i Richtera, pt.
Seismicity of the Earth (str. 119 - 141), z których to danych wynikało,
że 11 lat po roku 1914 - kiedy to już dysponowaliśmy
wiarygodnymi zapisami - nastąpił 37 procentowy spadek aktywności sejsmicznej
ziemi, względem 11 lat przed rokiem 1914. Zadaje to kłam lansowanej
przez Świadków Jehowy tezie o wzroście tej aktywności dokładnie od roku
1914. Harris uważa, że nawet książka Świadków pt. Aid to Bible
Understanding (str. 478), którą on cytuje na stronach 165 - 166, przyznaje, że
rok 1914 wcale nie był takim wielkim rokiem zmian dla aktywności sejsmicznej
ziemi ponieważ książka ta podaje, że dopiero od roku 1948 nastąpił ten
znaczny i szczególny wzrost, po niewielkim wzroście od roku 1914 (por. Czy
Biblia jest rzeczywiście Słowem Bożym ?, str. 117).
Inny autor piszący w jęz. angielskim, którego szerzej u nas chyba nieznane
spostrzeżenia chciałbym przybliżyć, to Edmond Charles Gruss. W
swej książce pt.''Jehovah's Witnesses and prophetic speculation'' (Presbyterian
and Reformed Publishing Co. Nutley, N. J. 1976 r.) cytuje on (str. 54)
ang. Strażnicę z 1 V 1970 r (str. 270) i ang. Przebudźcie się ! (8. X 1968 r
str. 9, por. polską wersję tego tekstu w Przebudźcie się ! nr 1 z 1970 r
str. 8).
Te cytowane przez niego publikacje mówią o 900 000 ofiarach śmiertelnych z powodu trzęsień ziemi. Gruss zauważa, że dane, o których piszą te publikacje, dotyczą całego naszego stulecia (a nie czasu jedynie od roku 1914). To staje się punktem wyjścia dla jego logicznego wywodu. Mianowicie, cytuje on (str. j. w.) zamieszczony w Collier's Encyclopedia artykuł pt. Katastrofy, z którego dowiadujemy się, że jeśli przyjąć podawaną przez Strażnicę liczbę ofiar trzęsień na 900 000 w latach 1900 - 1968, to przed rokiem 1914 w trzęsieniach tych zginęło więcej ludzi niż po roku 1914. Encyklopedia powyższa podaje (Eileen Teclaf, 1964, VIII, str. 254), że 4 kwietnia 1905 roku z powodu trzęsienia ziemi w Indiach zginęło aż 370 tysięcy ludzi, a 3 lata później 28 grudnia 1908 roku w południowych Włoszech i Sycylii zginęło aż 150 000 osób, w tym 85 000 ludzi w kompletnie zniszczonym mieście Messina (por. C. Podolski, j.w., str. 84, tabela, gdzie jest częściowe potwierdzenie tych danych). Ogólna liczba ofiar jedynie z tych dwóch trzęsień ziemi wynosi 520 000, z czego jasno wynika, że w krótkim okresie 3 lat przed rokiem 1914, było więcej ofiar trzęsień ziemi niż w ciągu następnych 54 lat potem ! Nie miało zatem żadnego, ale to absolutnie żadnego potwierdzenia w faktach, to co pisało powyższe ang. Przebudźcie się ! z 8. X 1968, że wtedy pod koniec lat 60 - tych odnotowany był nagły wzrost trzęsień od roku 1914, (por. powyższy polski odpowiednik tego ang. Przebudźcie się !, str. 6) co miało być jednym z elementów "znaku" dni ostatnich.
Szczyty
manipulacji czytelnikami bił w temacie trzęsień ziemi drugi prezes Świadków
Jehowy Joseph Rutherford, który napisał w swej książce Rząd (moja
edycja z roku 1928), że "Od roku 1914 było więcej trzęsień ziemi, aniżeli
kiedykolwiek przedtem w historji ludzkiej" (str. 191).
To twierdzenie nijak nie da się utrzymać w świetle faktów. Już nawet
człowiek który nie zna statystyk wyczuje, że coś tu jest nie tak i że to
chyba niemożliwe aby zaledwie od roku 1914 do roku 1928 (rok edycji powyższej
książki Rutherforda) mogło być więcej trzęsień ziemi niż w całym
okresie wcześniejszym. Rzeczywiście, to po prostu jest niemożliwe. Tak też
podają zapisy. Wedle statystyk skompletowanych przez uczonych Jonsonna i
Herbsta, w samych tylko latach 1715 do 1783 na świecie były 43 większe trzęsienia
ziemi (por. C Podolski, str. 85-87). Nie liczę tu trzęsień ziemi z innych lat
przed rokiem 1914, choć takie też były. Natomiast ile trzesień ziemi było
od roku 1914 do 1928? Czy rzeczywiście jak pisał Rutherford w cytowanej przed
chwilą książce Rząd, było ich więcej niż kiedykolwiek przedtem?
Nie, nie było ich nawet w połowie tyle ile w latach 1715 do 1783. Według Przebudźcie
się! z 22 lutego 1977 od roku 1914 do 1928 były zaledwie ..... 4 (cztery)
trzęsienia ziemi.
Podobne dane podaje wydana w 1988 roku książka Świadków pt. Jak
znaleźć prawdziwy pokój i bezpieczeństwo?, na str. 78-79. Oto
"prawda" w wersji Brooklyńskiej.