FREDERICK W. FRANZ [1977 - 1992]

 autor: Jan Lewandowski

1977 - Po śmierci Nathana Knorra, prezesem zostaje wybrany Frederick Franz, który obejmuje ten urząd w czerwcu. Zanim został Świadkiem Jehowy był prezbiterianinem (Świadkowie Jehowy głosiciele......, str. 111 tabela). Studiował filologię klasyczną na Uniwersytecie w Cincinnati, żeby zostać duchownym prezbiteriańskim (Strażnica, rok CVIII, nr 18, str. 21). Podobno dobrze znał języki - grekę klasyczną i biblijną, łacinę i hiszpański (j.w., str. 21 - 22). Strażnica, rok XCIX nr 1 na stronie 20 pisała o nim: "Ma opinię wybitnego uczonego biblisty......." A. H. Macmillan, Badacz Pisma Świętego w swej często cytowanej przez Towarzystwo Strażnica (por. Świadkowie Jehowy głosiciele....., str. 61, przypis) wspomnieniowej książce pt. Pochód wiary dodaje (str. 182), że znał on też Syryjski i Hebrajski (por. D. Reed, Index..., str. 82). The Douglas Walsh Trial (Scotland 1957), który jest zapisem składanych pod przysięgą w sądzie w roku 1954 zeznań urzędników Towarzystwa Strażnica, zawiera ponadto wyznanie Franza (str. 7 - 8), gdzie mówi on jeszcze raz o swej znajomości języka hebrajskiego, a ponadto portugalskiego, francuskiego i niemieckiego, w których to językach jest w stanie czytać Biblię (por. D. Reed, Index...., str. 82). Gdy sąd poprosił o zademonstrowanie deklarowanej przez Franza znajomości hebrajskiego na bazie 4 wersów tekstu z 2 rozdziału księgi Rodzaju, odpowiedział on "Nie będę próbował przetłumaczyć...." co sąd zaprotokołował i co też jest w powyższym zapisie The Douglas Walsh..., (str. 102 - 103, por. D. Reed, Index..., j.w.). Fotokopię tych dwóch fragmentów powyższego zapisu (ed. 1958) publikuje A. Barret i D. Magnani (j.w., str. 49 i 50). (Publikują oni również na str. 48 fotokopię tekstu ze strony 182 książki Pochód wiary, wzmiankowanego przed chwilą). D. Reed w swym Index of..., podawał (str. 32), że ang. Strażnica z 1 VI 1955 r na str. 329 - 330 robiła jakieś aluzje do tej sprawy sądowej w szkockim sądzie. Franz, który studiował w Cincinnati, został też podobno wytypowany do egzaminów konkursowych na Uniwersytecie Stanowym w Ohio. Główną nagrodą konkursu miało być stypendium Rhodesa, które upoważniało do studiowania na Oksfordzie w Anglii (Strażnica, rok CVIII, nr 18, str. 22). Dziś twierdzi się wśród Świadków Jehowy, że "wygrał" on to stypendium Rhodesa (Świadkowie Jehowy głosiciele....., str. 111 tabela), o czym podobno poinformował go jego wykładowca greki dr. Joseph Harry (Strażnica, j.w., str. 23), Jednak Franz "odrzucił" je, ze względu na swą na nowo podjętą służbę w szeregach Świadków Jehowy (j.w., por. Bill Cetnar, Questions for....., str. 32, gdzie publikuje sądowe zeznania Franza na ten temat z roku 1954, oraz fotokopię str. 181 z Pochodu wiary). Podważa to wszystko Bill Cetnar, który w swej książce (j.w., str. 33) opublikował dokument sygnowany przez The Rhodes Scholarship Trust, gdzie kompetentny urzędnik informuje Cetnara w odpowiedzi na jego list z 27 grudnia, że sprawdził ich zapis, ale "nie znalazł nic co by wskazywało na to, że Frederick William Franz został wybrany do stypendium Rhodesa."

 

1980 - W Strażnicy nr 23, Ciało kierownicze tłumaczy się, że nie próbowało ono obciążyć czytelników winą za naukę o końcu świata w roku 1975 (str. 2 - 3). R. Franz twierdzi, że oświadczenie to on sam przygotowywał, ale nie mógł być obiektywny do końca, ponieważ był pod presją Ciała (Kryzys...., str. 187). W pytaniu kontrolnym nr 6, u dołu strony 3 tej Strażnicy (wyd. pol.), pytają: "Czy <<Strażnica>> nr 10/XCVIII starała się obciążyć odpowiedzialnością za żywienie wygórowanych nadziei wyłącznie swych czytelników ? Objaśnij to szerzej." Przyznają tam również, że to oni mieli raczej "coś wspólnego z rozgłaszaniem informacji pozwalających wiązać jakieś nadzieje z ową datą" (str. 3, par. 6). Choć przekonywali, że w Strażnicy nr 10/XCVIII nie obciążali czytelników, to "zapomnieli" przeprosić za to, że robili to w innej, jeszcze wcześniejszej publikacji - w Strażnicy, rok XCVI, nr 10, str. 18. Po latach również ich książka pt. Świadkowie Jehowy głosiciele........., przyzna, że w sprawie nadziei odnośnie końca świata w połowie lat 70 - tych, to właściwie Ciało kierownicze było raczej winne, ponieważ oprócz stwierdzeń, że nie wiadomo czy Armagedon wtedy nastąpi, dawało "też inne wypowiedzi na ten temat, a niektóre były chyba zbyt stanowcze" (str. 104). W tym roku rekordy kłamstwa biła jeszcze inna Strażnica, (rok, CI, nr 9), która napisała, że już "podczas pierwszej wojny światowej z lat 1914 - 1918" słudzy Jehowy "ogłaszali pełne ustanowienie Królestwa Chrystusa w niebie" (str. 14, par. 8). Jednak nie mogło tak być bowiem książka Świadkowie Jehowy głosiciele....., wyraźnie uczy na str. 636 i 138, że o ustanowieniu Królestwa Chrystusa w niebie w roku 1914 Świadkowie "dowiedzieli się" kilkanaście lat po wydarzeniach jakie nastąpiły w tym roku. Czytamy w niej, że "W owym czasie [tzn. nawet jeszcze jakiś czas po roku 1922 - przypis. aut.] Badacze Pisma Świętego uważali jednak, że Królestwo zostanie w pełni ustanowione w niebie dopiero wtedy, gdy ostatni członkowie oblubienicy Chrystusa dostąpią wyniesienia do chwały" (str. 138). Ale 1 października roku 1914 "spodziewane wywyższenie kościoła do niebiańskiej chwały nie nastąpiło. Nie doszło do tego również później...." jak podaje Strażnica z roku XCVI, nr 21, str. 17. Z tych cytatów wynika bardzo jasno, że do i po roku 1922 (aż do 1925 - patrz ta książka, str. 139) Świadkowie wciąż nie wierzyli w to, że Królestwo jest w niebie w pełni ustanowione. Porównaj Strażnicę z 15 VIII 1999 roku, która na str. 21 w par. 10 znów próbuje tą prawdę zafałszować.

 

1983 - Od tego roku, od momentu wydania 22 numeru Straznicy wybucha słynna sprawa spirytysty Johannesa Grebera. O co chodziło ? Ze Strażnicy tej wynikało bowiem (str. 24), że Ciało kierownicze od lat cytowało przekład Biblii byłego księdza i aktualnego spirytysty. Nie to jednak szokowało najbardziej w tym wszystkim. Najciekawsze dla niektórych było to, iż w Strażnicy tej posunięto się bowiem do podania nieprawdy, stwierdzając (str. j.w.), że Strażnica aż do roku 1980 cytowała Grebera ponieważ do tego czasu nie wiedziała nic o tym, iż ma on jakiekolwiek powiązania ze spirytyzmem. To oświadczenie spowodowało wiele protestów ze strony licznych badaczy historii Świadków Jehowy. Wskazywali oni, że nie może to być prawdą ponieważ już ponad 20 lat wcześniej w publikacjach Świadków (na przykład w Strażnicy pol. nr 8 z 1961 roku, na str. 3) opisywano bujnie życiorys Grebera, przytaczając nawet wiele jego osobistych wyznań odnośnie jego tłumaczenia Biblii, którego -jak sam przyznawał- dokonał dzięki seansom spirytystycznym. W tym roku Strażnica nr 13 podała, że nie ma dowodu na to aby Juda w swym liście cytował apokryficzną księgę Henocha (str. 5).

 

1984 - Strażnica, rok CV, nr 19, pobiła wszelkie możliwe rekordy dezinformacji stwierdzając, że Badacze Pisma Świętego już przed rokiem 1914 spodziewali się niewidzialnego Przyjścia Chrystusa jakie miało nastąpić w tym roku. Napisano w tej Strażnicy na stronie 13, w par. 5: "W dobie obecnej Świadkowie Jehowy wskazują na <<znak>> zapowiedziany przez Jezusa i spoglądają wstecz na rok 1914 jako na moment, w którym doszła do skutku jego niewidzialna obecność w mocy Królestwa. A skąd mogli wtedy wiedzieć naprzód o tym doniosłym wydarzeniu ? Nie zawdzięczali tego niczyjej niezwykłej mądrości ludzkiej. Po prostu z modlitwą studiowali pilnie Pismo Święte, zważali na prorocze słowo Boże i zwracali większą niż zazwyczaj uwagę na to, co przepowiedział Syn Boży" "Świadkowie wdzięczni są Jehowie, że im 'opowiedział nowe rzeczy, zanim wystąpiły', i z radością rozprzestrzeniają tak pozyskaną wiedzę po całej ziemi" Jednak wydawana jeszcze 16 lat po roku 1914 polska wersja Harfy Bożej uczyła wciąż o niewidzialnym przyjściu Chrystusa w roku 1874, a nie 1914 (str. 243, par. 410). Nie mogli więc wiedzieć wcześniej o tym wydarzeniu również z tego powodu, że Strażnica z 1 listopada 1995, omawiając oczekiwania Świadków na przyjście Mesjasza w 1914 dodaje, mając na myśli jego niewidzialne "przyjście", że "pojawił się inaczej niż się tego spodziewano" (str. 16, par. 3). Patrz Strażnica z 15 VIII 1999 r która znowu podawała na str. 21 w par. 10, że "wyczekiwali" niewidzialnego Powrotu Chrystusa. Patrz też rok 1930. Nie są to jedyne tego rodzaju "niedomówienia" w niniejszym temacie. Wcześniej angielska The Watchtower (15 IX 1966 rok, str. 567- 568, patrz CD Watchtower Library) podawała, że ponoć Świadkowie nigdy się nie spodziewali widzialnego powrotu Chrystusa ani na rok 1874, ani na rok 1914, bo tak naprawde "od samego początku" czekali już tylko na jego niewidzialne przyjście. Zatem niby z tego powodu nie mogli czekać na jego widzialne przyjścia w tych latach. Były to ponoć jedynie zarzuty kleru jak piszą w wyżej wymienionej publikacji z roku 1966. Fakty są jednak takie, że Świadkowie spodziewali się widzialnego przyjścia Jezusa zarówno na rok 1874 jak i na 1914. Dokonana Tajemnica (ed. polska 1923) podaje na str. 61, że Russell doznał zawodu w związku oczekiwaniami na rok 1874. Musiał więc wtedy czekać na cos więcej niż niewidzialne przyjście (por też Świadkowie Jehowy głosiciele, str. 132, gdzie pisze on, że częściowo podzielał ich oczekiwania). Co do roku 1914 i oczekiwania, że Chrystus przyjdzie widzialnie w tym roku patrz 1914.

 

 

1985 - Strażnica, rok CVI, nr 3 twierdzi, że "Ignacy z Antiochii, lub Ireneusz z Lyonu, co prawda głosili poglądy, w których .... można by się dopatrywać wiary w podwójnego Boga, złożonego z Ojca i Syna" (str. 21). Potwierdzali tu więc, że Ignacy wierzył w to, że Jezus jest równy Bogu. Strażnica z 1 II 1992 roku (por. Strażnica XCI, nr 23), próbuje jednak zataić to o czym kiedyś pisała ta Strażnica podając, że "Ignacy wcale nie wyraził takiego poglądu. Przeciwnie, pokazał, że Syn jest poddany wyższemu od niego Wszechmocnemu Bogu" (str. 21). Dla ułatwienia importu literatury rejestrują w Polsce spółkę pod nazwą Strażnica - Wydawnictwo Wyznania Świadków Jehowy w Polsce (Rocznik 1994...., str. 246).

 

1986 - Strażnica, rok CVII, nr 16 przyznała się do tego, że Świadkowie w czasie pierwszej Wojny Światowej zbrukali się winą krwi: "Jednakże wielu członków ostatka w gruncie rzeczy uległo naciskowi ze strony świata i zaniedbało wypełniania obowiązków przedstawicieli ludu wybranego, wyprowadzonego ze światowego systemu rzeczy. Nie widzieli wtedy potrzeby zachowania absolutnej neutralności w konfliktach tego świata i w pewnej mierze ściągnęli na siebie winę krwi, tak iż przejściowo zasługiwali również na <<gniew>> Boży" (str. 23 - 24). Mimo iż wyraźnie tu to przyznano, inna z ich późniejszych publikacji nie chce już się do tego drugi raz przyznać. Przypatrzmy się, jak to zatajają, pisząc o sobie, że "... mogą powtórzyć za apostołem Pawłem, iż są `czyści od krwi wszystkich ludzi'" (Strażnica, 1 II 1990 r str. 21 - 22, par. 7). Strażnica, rok CVII, nr 3, sugerowała, że "W drugiej połowie XIX wieku" "Za pośrednictwem swego spisanego Słowa oraz świętego ducha Bóg wyjawił swym nowożytnym sługom, że w roku 1914" "zasiądzie na niebiańskim tronie wyniesiony do chwały Jezus Chrystus" (str. 22 - 23, par. 7, por. Strażnica, rok XCI, nr 9, str. 13; Strażnica, 15 VIII 1999 r str. 21, par. 10). Otóż prawda jest jednak inna, a mianowicie taka, że badacze Pisma św. nie wierzyli przed rokiem 1914, iż wtedy zasiądzie w niebie na tronie Jezus Chrystus, ponieważ w tym czasie wierzyli w co innego, a mianowicie - o czym od początku uczył już sam Russell - że "ustanawianie królestwa Bożego już się rozpoczęło, i obejmuje władzę, według proroctw, od R. P. 1878" (Nadszedł czas, str. 106, por. tamże str. 413), a nie od 1914. Na to, że Świadkowie nie mogli wierzyć przed rokiem 1914 w to, że Jezus obejmie wtedy władzę wskazuje też to, że Prezes Rutherford kontynuował tą naukę o Królestwie z 1878 w wydanej jeszcze 3 lata po roku 1914 edycji Dokonanej Tajemnicy (por. str. 714 w tabeli na końcu książki w wyd. pol. z 1923 roku, patrz też Świadkowie Jehowy głosiciele....., str. 632). Dziś Towarzystwo Strażnica próbuje zatrzeć tą oczywistą prawdę o wprowadzeniu tej nauki kilka lat po roku 1914 i sugerują wcześniejsze - oczywiście nie mające nic wspólnego z prawdą - terminy ustalenia tej nauki: 1914 (Strażnica, rok XCII, nr 3 str. 14, par. 29), czasem też 1915 (Świadkowie Jehowy głosiciele....., str. 138).

 

1988 - Strażnica z roku CIX, nr 10, str. 31 w przypisie podała, że określenie "Bóg" z greckim rodzajnikiem określonym "ho" nie odnosi się w N.T do Chrystusa. Po latach okazało się, że prawda jest inna gdy Świadkowie oświadczyli, że nie wykluczają, iż zwrot niewiernego Tomasza "Pan mój i Bóg mój" odnosi się do Chrystusa. "Tomasz nazywa Jezusa <swoim Bogiem> (Jn 20;28) " (Skorowidz do publikacji Towarzystwa Strażnica 1991 - 1993 r hasło Tomasz). "Nie można mieć zastrzeżeń do nazwania Jezusa <<Bogiem>>, jeśli Tomasz akurat to miał na myśli" ( Prowadzenie rozmów......, str. 127, por. Czy wierzyć w Trójcę ? str. 28).

 

1989 - Rejestracja przez kierownika Urzędu do Spraw Wyznań statutu korporacji Strażnica - Towarzystwo Biblijne i Traktatowe Zarejestrowany Związek Wyznania Świadków Jehowy w Polsce (Rocznik 1994...., str. 247).

 

1990 - W Strażnicy z 1 września powołali się na New Catholic Encyclopedia, którą wykorzystali do udowadniania czytelnikom, że według chrześcijańskiej teologii dusza po śmierci ciała nadal żyje. Pisali:

"New Catholic Encyclopedia podaje: <<Doktryna, że dusza ludzka jest nieśmiertelna i po śmierci człowieka żyje dalej, to jeden z kamieni węgielnych filozofii i teologii chrześcijańskiej" (str 4). Choć twierdzili tu, że NCE uczy o istnieniu w teologii chrześcijańskiej tak podstawowej dla tej teologii nauki o nieśmiertelności duszy, to jednak siedem lat później wykorzystali tą Encyklopedię do tego żeby udowadniać coś przeciwnego niż napisali powyżej. W Strażnicy z 15 października roku 1998 napisali o New Catholic Encyclopedia: "W raporcie komisji określono piekło jako stan "zupełnego niebytu". Podobny pogląd wyraża encyklopedia katolicka: <<Współczesna teologia rozpatruje zagadnienie piekła pod kątem oddzielenia od Boga>>" (str. 4). Zatem w zależności od potrzeby cytuje się jedno i to samo źródło albo na potwierdzenie istnienia w teologii chrześcijańskiej wiary w nieśmiertelność duszy, albo na zaprzeczenie istnienia we współczesnej teologii wiary w nieśmiertelność duszy.

 

1992 - Umiera F. Franz, a nowym prezesem Strażnicy zostaje Milton Henschel (Strażnica, 15 III 1993 r str. 31, 32). Otwierają biuro oddziału Strażnicy na Polskę w Nadarzynie pod Warszawą (Rocznik 1994...., str. 249). W Strażnicy z 1 kwietnia tego roku, na stronie 29 zasugerowali, że Orygenes wierzył w Syna Bożego jako istotę stworzoną (cytują jego słowa "najstarszy ze wszelkiego stworzenia" oraz "pierworodny wszelkiego stworzenia" , słowo pierworodny automatycznie oznacza, że dla nich Chrystus jest stworzeniem - patrz ich interpretacja słowa "pierworodny" w Będziesz mógł żyć wiecznie w raju na ziemi, na str. 58, 59). Aby poprzeć ten cytat świadkowie odwołali się właśnie do dzieła Orygenesa pt. Przeciw Celsusowi (wyd. I, zeszyt II, ATK, 1977 rok, str. 38). Według Strażnicy Orygenes w tym dziele uczy, że Jezus jest stworzeniem. Strażnica jest tu niestety tendencyjna, ponieważ już w tym samym dziele z którego ona cytuje znajdują się wyraźne fragmenty wskazujące na to, że Syn Boży jest niestworzony ! Zajrzyjmy na przykład do VI rozdziału tego I wydania. W paragrafie 17 (na str. 81) mamy wyraźne stwierdzenie Orygenesa: "Nikt bowiem nie może godnie pojąć niestworzonego i pierworodnego wszelkiego stworzenia, tylko Ojciec, który go zrodził". Dlaczego tego fragmentu nie zacytuje Strażnica ? Przecież znajduje się on w tym samym dziele, z którego ona cytuje ? Odpowiedź zostawmy świadkom a sami zajmijmy się czym innym. Jak rozumieć słowa z pierwszego wydania Przeciw Celsusowi , gdzie mówi on o Chrystusie "najstarszy z wszelkiego stworzenia" które cytuje Strażnica ? Fragment ten nie musi oznaczać, że Jezus jest najstarszym stworzeniem. Może on również oznaczać, że Jezus jest starszy od wszelkiego stworzenia. W tym tłumaczeniu I wydania z 1977 roku ta myśl była niedokładnie oddana. W II wydaniu z 1986 roku ten sam tłumacz (S. Kalinkowski) zaznacza już we wstępie (str. 31), że wiele fragmentów jest lepiej przetłumaczone. Tak też jest, z tym fragmentem cytowanym przez Strażnicę. Brzmi on w nowym II wydaniu: "On [Chrystus] starszy od wszelkiego stworzenia" (str. 270). Jednak tego II wydania Strażnica już nie zacytuje. Tendencyjność ?

Jan Lewandowski


 BROOKLYN