Rządy Josepha Rutherforda [1917 - 1942]

 autor: Jan Lewandowski 

1917 - Nowym prezesem po Russellu zostaje Rutherford, jeden z późniejszych członków nowomianowanego pięcioosobowego Komitetu Redakcyjnego, trzyosobowego Komitetu Wykonawczego i siedmioosobowego Zarządu, mającego nadzór nad tymi ośrodkami (Świadkowie Jehowy głosiciele...., str. 64 - 65). Urodził się 8 XI 1869 roku w Misouri w rodzinie baptystów (j.w., str. 67). Prawnik, protokolant, adwokat, a poźniej sędzia nadzwyczajny obejmujący posadę w Boonville, w stanie Missouri (j.w.). W roku 1906 przyjmuje chrzest i zostaje radcą prawnym Towarzystwa Strażnica (j.w.). "Kiedyś jednak ten młody prawnik był ateistą" (Strażnica, 1 X 1997 r str. 6). "Nowy prezes został życzliwie przyjęty przez wielu, ale nie przez wszystkich" (Świadkowie Jehowy głosiciele......, str. 65). Nie miał w sobie nic z dawnego blichtru poprzedniego prezesa, osoba jego chłodna i nieprzyjemna wobec braci, tylko wobec Boga przejawiał pokorę, co podkreśla książka pt. Świadkowie Jehowy głosiciele...., (str. 220, por. Strażnica, 1 XII 1993 r str. 18, par. 17, gdzie umieszczają zupełnie inną charakterystykę jego charakteru). Zaczyna on od dymisji czterech niewygodnych dla siebie członków Zarządu, mianowanych co prawda przez Russella na to stanowisko, ale podobno bez należytego walnego głosowania podjętego przez Towarzystwo (Świadkowie Jehowy głosiciele......., str. 67, por. R. Franz, Kryzys....., str. 59). Poszło o to, że sposób sprawowania władzy przez Rutherforda, był - według członków Zarządu - niezgodny z tym, co nakreślił Russell: Rutherford miał arbitralność w decyzjach, co było wbrew Woli i Testamentowi Russella, opublikowanymi w Strażnicy ang. z 1 XII 1916 r. (por. R. Franz, Kryzys....., str. 58, 59; Świadkowie Jehowy głosiciele....., str. 64; cały tekst testamentu publikuje m. in. broszura Słowa Nadziei nr 23 pt. Czterej monarchowie, na str. 25 - 27). "Czterech zwolnionych członków zarzadu skorzystało z okazji, żeby w obecności rodziny Betel wzniecić pięciogodzinną dysputę na temat sposobu zarządzania Towarzystwem. Niektórzy z rodziny Betel sympatyzowali z przeciwnikami Napięta sytuacja utrzymywała się przez kilka tygodni, a wichrzyciele grozili, że <<obalą istniejącą tyranię>>" (Świadkowie Jehowy głosiciele....., str. 67). Podobny los spotyka potem Komitet Redakcyjny, który zostaje zlikwidowany (R. Franz, Kryzys...., str. 59 - 60). Russell jednak uważał, że jego kontrola nad ośrodkiem jest całkowita i niepodważalna, że Towarzystwo to właściwie on sam i żadna jego decyzja nie potrzebuje jakiejkolwiek konsultacji z nikim, bo sama w sobie ma moc boskiego autorytetu. Zmuszony był potem to przyznać nawet sam Rutherford, który dodawał do tego, że "Russell wykonywał pracę w sposób Pański, każdy inny sposób pozostaje w sprzeczności ze sposobem Pańskim....." (Strażnica, wyd. ang. 1 III 1923 r str. 68, 71, por. R. Franz, Kryzys....., str. 57, 60; D. Reed, Index...., str. 25, 78). Tak samo niepodważalny był według Russella dokonany wybór urzędników, których potem usuwa jego "następca" (Strażnica Syjonu, wyd. ang. z 25 IV 1894 r str. 59, por. R. Franz, j.w.). Rutherford, choć w powyższej Strażnicy ang. z 1923 r przyznawał, że decyzje podejmowane przez Russella to właściwie decyzje samego Boga, musiał jakoś poradzić sobie teraz z pewną trudnością, która powstała i którą wszyscy zaczęli wyraźnie dostrzegać. Jak bowiem pogodzić fakt zdymisjonowania przez Rutherforda pięcioosobowego Komitetu Redakcyjnego, z faktem, że powstał on na wyraźne życzenie Russella - którego wola była przecież jednocześnie wolą Pana i którą Russell wyraził w swym testamencie ? Rutherford "przeskoczył" ten problem bardzo prosto. Wbrew temu co pisał wcześniej, zaczął teraz twierdzić, że wola Russella nie była jednak wolą Pana. Ostatecznie po latach musiał przyznać on nawet, że jego działania były istotnie wbrew ostatniej Woli Russella, która dla Rutherforda była już bez znaczenia. Pisał on Strażnicy ang. z 1 grudnia 1931 roku: "Było rzeczą niemożliwą pracę Towarzystwa na chwałę i cześć Pana, w spsób przedstawiony w piśmie nazwanym Wolą" (str. 376, cyt. za R. Franz, Kryzys...., str. 61). W takich oto skandalicznych okolicznościach nowy prezes rozpoczynał urzędowanie. W efekcie zdymisjonowani przez Rutherforda i ich zwolennicy odłączają się od niego i tworzą grupy schizmatyckie (Świadkowie Jehowy głosiciele......, str. 68, 69).

 

1918 - Kończy się tzw. Praca Eliasza (por. 1878), a rozpoczyna tzw.  praca Elizeusza ("Światło", tom I, str. 211 "Bogactwo", Brooklyn 1936, str. 58-59). Powstaje Polska Filia Stowarzyszenia Badaczy Pisma Świętego w Detroit, Michigan (Na Straży, 6/99, str. 241). Rocznik Świadków Jehowy 1994 podaje, że filia ta powstała nie w 1918, ale w 1919 (str. 178 - 179). Przetłumaczy ona potem Tomy (2-7) Russella (Na Straży, j.w). W połowie roku Świadkowie Jehowy przestają głosić. Ofiara ustawiczna zostaje usunięta (Pilnie zważaj na proroctwa Daniela, str. 300). Rozpoczynają się kłopoty z wydaną w zeszłym roku książką pt. Dokonana Tajemnica (tzw. VII pośmiertny Tom Russella). Obłożono ją zakazem w Kanadzie (Świadkowie Jehowy głosiciele...., str. 69). Na tym jednak nie koniec. 7 maja wydano nakaz aresztowania Rutherforda i jego współpracowników (j.w., str. 70). Znów zapowiadali koniec świata na ten rok. Wydana prawdopodobnie w roku 1921 przez filię polską Strażnicy w Detroit książka pt. Księga prorocka Ezechiela - Podręcznik dla Badaczy Pisma Św., zachowała kilka takich fałszywych proroctw. Na str. 157 tej pozycji czytamy: "A w roku 1918, kiedy Bóg niszczy ogół kościołów i zabija miliony członków kościelnych, ci co uciekają przed zniszczeniem, przychodzą do dzieł Pastora Russella, aby nauczyć się znaczenia upadku <<chrześciaństwa>>." Mniej więcej w tym czasie zrozumieli, że wydarzenia z Ew Mt. 24 stosują się do lat 1914 i później, choć wcześniej stosowali je do lat 1874-1914 ("Światło", tom I, str. 70-71).  Rutherford podał ciekawą informację ("Światło", tom I, str. 215), że prawie cały ostatek (mała trzódka, tzw. namaszczeni) po roku 1919 składał się wyłącznie z ludzi którzy zostali Świadkami Jehowy po tymże roku 1919.Oznacza to, że Organizacja po Russellu, stała się za Rutherforda czymś zupełnie nowym. Zwolennicy Russella zostali zastąpieni przez zwolenników Rutherforda. Zmieniono i odwołano potem wiele fundamentalnych nauk Russella (patrz np. 1935), tak więc możemy się śmiało zgodzić z tymi, którzy twierdzą, że początków dzisiejszej Organizacji Świadków Jehowy należy się tak na dobrą sprawę dopatrywać raczej w Rutherfordzie niż Russellu.

 

1919 - Rutherford j jego współpracownicy wychodzą z więzienia dnia 25 marca, za kaucją (j.w., str. 75). "W roku 1919 w każdym zborze, który poprosił o zorganizowanie do prowadzenia działalności kaznodziejskiej, zamianowano kierownika słuzby. Ożywiło to pracę na symbolicznym polu" (Strażnica, 15 stycznia 2001, str. 20).  Po konwencji w Cedar Point, która odbyła się od 1 do 8 września tego roku rozpoczynają wydawać nowe pismo Złoty Wiek (obecnie Przebudźcie się ! - j.w., str. 76, 77). ).  Po angielsku wydawane jako "Golden Age". "Wierni świadkowie Boży spodziewali się, że po numerze dwudziestym siódmym "Golden Age" nastąpi zaraz dalsze świadectwo w formie oskarżenia organizacji szatańskiej, lecz oczekiwanie to bynajmniej się nie spełniło" ("Światło", tom I, str. 177).Woodworth został redaktorem naczelnym "Golden Age", co trwało do połowy lat czterdziestych (Strażnica, 1 X 2000, str. 27). Oto jakie były niechlubne początki tego pisma. Złoty Wiek w wydaniu angielskim z 1 października 1919 roku, na stronie 8 popiera segregację rasową czarnoskórych mieszkańców USA, w Douglass High Schooll w Cincinnati. Pisali: "Czarnoskórzy z z całego miasta uzyskali przywilej uczęszczania do tej szkoły. Zrozumieli, że najlepiej zrobią gdy będą się trzymali w swej własnej grupie i prawdopodobnie mają rację. Podczas gdy prawdą jest, że <<za sprawą Boga jedna krew płynie w żyłach wszystkich ludzi>>, tym niemniej w obecnych niedoskonałych warunkach rozumna segregacja jest korzystna pod każdym względem." Fotokopię powyższego tekstu publikują A. Barret i D. Magnani (j.w., str. 410). Dziesięć lat później Rutherford na łamach ang. Złotego Wieku z kwietnia 1929 roku, prawie popierał niewolnictwo, gdy odpowiadał na pytanie czytelnika (str. 702), który pytał czy jest w Biblii cokolwiek co wskazuje jakie jest pochodzenie czarnoskórych: "Ogólnie przyjmuje się, że przekleństwo jakie Noe wypowiedział przeciw Kananejczykom, zapoczątkowało istnienie Czarnej rasy. Najpewniej stało się to, gdy Noe powiedział, <<Przeklęty będzie Kanaan, sługa sług swych braci >> obrazując przyszłość Czarnej rasy." "Nie znajdziemy na całej ziemi niewolnika tak dobrego jak Kolorowy niewolnik" (fotokopia u Barreta i Magnaniego, j.w., str. 409). Szkoda, że dziś nie przypominają nikomu co tu pisali. Zamiast tego jak zwykle swe stare wady wytykają innym, a najchętniej Kościołowi katolickiemu. Strażnica z 1 IX 1992 r na str. 8 podaje: "W XIX WIEKU misjonarze katoliccy i protestanccy zgodnie sprzeciwiali się uprawianiu handlu niewolnikami. Ale nie zawsze tak bywało. W poprzednich stuleciach popierali ten proceder i sami brali w nim udział, nie bacząc na związane z tym straszliwe cierpienia." Jak widzieliśmy wcześniej, w oparciu o tekst z ks. Rdz. 9:24 Rutherford wnioskował w swym Złotym Wieku, że Kananejczycy, to pierwsi czarnoskórzy przedstawiciele ludzkości. Było to wbrew Russellowi, który w 1902 roku oświadczył w ang. Strażnicy z kwietnia 1902 roku, na stronie 216: "Nie jesteśmy w stanie z całą pewnością zadecydować, że synowie Hama i Kanaana, są murzynami; uważamy taki ogólny pogląd za tak samo prawdopodobny jak każdy inny" (fotokopia j.w., str. 408). Te poglądy nie uchroniły jednak pierwszego prezesa od czegoś, co wielu pewnie dziś nazwało by rasizmem, a mianowicie od szczególnego wywyższania jednych ras nad drugie, ze względu na niektóre wyjątkowe cechy, jakimi rzekomo tylko niektóre z ras są obdarzone. Oto co pisał on w powyższej Strażnicy: "Podczas gdy prawdą jest, że biała rasa wykazuje wyższość niektórych cech nad innymi, musimy pamiętać, że znajdziemy tak samo duże różnice w rodzinie Kaukaskiej (Semickiej i Aryjskiej)." "Sekret wspaniałej inteligencji i uzdolnień rasy Kaukaskiej w ogromnej mierze zawdzięczamy przemieszaniu się krwi pomiędzy najróżniejszymi jej odmianami" (str j.w., por. D. Reed, Index...., str. 18, 114). Ale nie były to pierwsze rewelacje jakie Russell prezentował w dziedzinie antropologii. Dwa lata wcześniej w Strażnicy z 1 października na stronie 296 podano na temat jednego z pastorów Logan Memorial Church: "Chociaż niegdyś czarny jak węgiel drzewny, ks. Mr. Draper jest teraz biały. Jego ludzie powiadają, że jego kolor został zmieniony w odpowiedzi na modlitwę" (fotokopia j.w., str. 411, por. D. Reed, Index...., str. 18, 114). Ostatni tekst godny przypomnienia w niniejszym kontekście, to tekst z ang. Strażnicy z 15 lipca 1902 roku, ze str. 3043. Jego parafrazę zamieszcza D. Reed w swym Index...., na stronach 18, 115 Znajdujemy tam informację, że ze związków białych (without intermarrying) żyjących w Chinach, rodzi się chińskie potomstwo "z powodu wpływu gleby i klimatu."

 

1920 - The Watchtower z 1 kwietnia roku pisała w obronie Dokonanej Tajemnicy, że "zostało swobodnie dopuszczone" pojawienie się w niej "niewielu pomyłek. Nawet Biblia zawiera ich trochę" tłumaczono świadkom (str. 103, cyt. za D. Reed, Index of....., str. 24 i 64). Ciekawe, że w obronie książki, którą Towarzystwo uważa dziś za bezwartościową starano się przypisać Biblii błędy ? (patrz 1928). Patrz Dokonana Tajemnica (wyd. pol. z 1923 roku), gdzie w Przedmowie piszą: "Pastor Russell często mówił, że siódmy tom Wykładów Pisma Św., miał być napisany i spodziewano się, że On go napisze. Biblia wykazuje iż musi być napisany" (str. V).

 

1921 - Od tego roku zaczynają nauczać, że Liga Narodów to "ohyda spustoszenia" z Mt. 24:15 (Strażnica, rok XCIII, nr 6, str. 8). W styczniu Rutherford zostaje wybrany prezesem korporacji Detroit (Rocznik 1994..., str. 179, patrz 1919). Polska placówka (patrz 1918) zostaje potem wcielona do korporacji pensylwańskiej (lipiec). W Warszawie powstaje biuro Strażnicy, mające ułatwić pracę na miejscu (j.w., str. 180). Korporacja ta zostanie potem przejęta przez opozycjonistów wobec Rutherforda (j.w.). Przysłany przez Brooklyn "brat" Kasprzykowski doprowadza wobec tego do zarejestrowania Stowarzyszenia Badaczy Pisma Świętego - Grupa II, która ma za zadanie przejąć funkcję utraconej korporacji (j.w., str. 181).Ten sam człowiek spowoduje za kilka lat inny rozłam (patrz 1925), co znowu zakończy się utratą narzędzia prawnego potrzebnego do prowadzenia działalności. Od tego roku zaczynają też uczyć (Strażnica 15 II 1921), że 4 związani aniołowie znad rzeki Eufrat  (por. Ap. 9:14), to obraz wyłonienia się Wielkiej Rzeszy ("Światło", tom I, str. 158, o Wielkiej Rzeszy patrz rok 1935).  Wcześniej jednak co innego Bóg objawiał przez tego samego Rutherforda, mianowicie, że ci 4 aniołowie to "Cztery błędy w  dziewięciu podstawowych zasadach Ewangelickiego Alliansu" ("Dokonana Tajemnica", str. 194). Po latach ten sam Bóg przez kanał łączności wyjawił, że tych 4 aniołów tak naprawdę reprezentuje nie Wielką rzeszę, ale ich szefów - namaszczony ostatek (Ang. Strażnica, 1 III 1981, str. 18, por. "Wspaniały finał Objawienia bliski", str. 149). "Od końca XIX wieku można było dostrzec wyraźne dowody oddziaływania ducha Jehowy na Jego organizację. Dzięki poleganiu nie na mocy ludzkiej, lecz na kierownictwie ducha świętego, coraz lepiej rozumiemy Pismo Święte..." (Strażnica, 15 stycznia 2001, str. 18). Trzeba jednak przyznać, ze przy tych zmianach nauk, pędzących wręcz z prędkością satelitarną, coś ten duch niezdecydowany. W tym roku wydają też książkę pt. "Harfa Boża". W edycji polskiej tej książki (moja edycja bez roku wydania) piszą o papiestwie, że "kieruje zwierzęcą władzą Rzymu", a samo "papiestwo fałszywie rościło pretensye do władzy Bożej, której nigdy nie posiadało" (str. 240, par. 402). Krytykowali więc tu rządy rzymskie  i religie katolicką. Nieprawdę więc pisała potem ich inna książka ("Światło", tom I, str. 178), która podawała, że ">>Harfa Boża<< nie zawiera ani jednej krytyki widzialnej organizacji diabelskiej. Nie stało się to z rozmysłem jakiegoś człowieka, lecz bez wątpienia był to skutek kierownictwa Pańskiego przez swoich dla ludzi niewidzialnych przedstawicieli czyli aniołów."

 

1922 - Odbywa się druga konwencja w Cedar Point - od 5 do 13 września (Świadkowie Jehowy głosiciele...., str. 77). "Zrozumieli" wtedy wiele spraw Bożych, a Rutherford pisał nawet, że "w samej rzeczy bardzo mało zrozumiano przed rokiem 1922" ("Światło", tom I, str. 71). W ten sposób, jednym ruchem skreślił cały "dorobek Boży" pastora Russella, o którego książkach wcześniej pisał jednak, że "nigdyby nie był w stanie napisać tych książek z własnej mądrości. Wszystka mądrość pochodziła od Boga, przez oświecenie Ducha Świętego" (Dokonana Tajemnica, str. 431). Z konwencji tej sporządzili aż 45 milionów ulotek, które rozpowszechnili ("Światło", tom I, str. 112-113).W Krakowie natomiast odbyła się słynna już dziś sporna dyskusja Świadków Jehowy z klerem, na temat ulotki wydanej przez brata Franciszka Puchałę. W ulotce tej wyliczył on 13 doktryn kościelnych, które rzekomo nie miały poparcia w Biblii. Puchała był tak pewny tego, że są one niebiblijne, że dawał nawet po 10 000 marek za każdą z doktryn z osobna temu, kto udowodni ich biblijne pochodzenie (Rocznik Świadków Jehowy 1994 , str. 182). Duchowieństwo katolickie oburzyło się i chciało oskarżyć Puchałę za szkalowanie Kościoła, on jednak wyzywa ich do publicznego sporu na temat tych doktryn, na co oni zgodzili się. Broszura Świadków pt. Nowożytna historia....., podaje, że kłócono się nie o 13 doktryn, ale o 12 (str. 4). Grzegorz Fels w swej książce pt. Świadkowie Jehowy bez retuszu (Niepokalanów 1995) zamieścił na str. 79 fotokopię str. 318 Złotego Wieku z 15 X 1931 roku, gdzie wyliczono te sporne doktryny. Według tego Złotego Wieku też było ich 13. Raymond Franz twierdzi, że od tego roku zaczęto nauczać o objęciu przez Chrystusa władzy w niebie w roku 1914 (Kryzys Sumienia, wyd. j. w., str. 143 przypis), co jest chyba najbardziej prawdopodobne (patrz też wzmiankę o Cedar Point w: Świadkowie Jehowy głosiciele....., str. 138, por. też Strażnica, rok CVII, nr 2, str. 15, par. 13; Świadkowie Jehowy zjednoczeni w spełnianiu woli Bożej na całym świecie, str. 9; Strażnica, rok XCVIII, nr 19, str. 18, par. 3; Strażnica, rok XCVIII, nr 19, str. 14, par. 27; Strażnica, 1 V 1993 r str. 11). Czasem Strażnica sugeruje wcześniejsze terminy ustalenia tej nauki: 1914 (Strażnica, rok XCII, nr 3 str. 14, par. 29), lub 1915 (Świadkowie Jehowy głosiciele....., str. 138). W tym roku biuro oddziału polskiego zostaje przeniesione do Brooklynu (Rocznik 1994..., str. 179).

 

1923 - Zaczynają odnosić termin "owce" z Mt. 25 ; 31 - 46, do życzliwie usposobionych względem nich ludzi z innych Kościołów (j.w., str. 164). Zaczynają też nauczać, że grupa ta nie zginie w Armagedonie (Świadkowie Jehowy zjednoczeni w spełnianiu woli Bożej na całym świecie, str. 10). Strażnica z 1 VII 1995 r uczyła, że zrozumiano to nie w 1923, ale dopiero w 1985 (str. 15). W połowie lat trzydziestych utożsamią ich z Wielką rzeszą z Obj. 7 : 9 - 17 (j.w., patrz 1935). W tym roku zaczynają też nauczać, że przypowieść o owcach i kozłach odnosi się do okresu Dnia Pańskiego (tzn. od roku 1914), a nie jak uczyli dotąd do okresu Tysiąclecia po Armagedonie (Strażnica, 15 V 1995 r str. 18). Później od roku 1995 zaczną uczyć jeszcze inaczej, że sądzenie odbędzie się tuż po Armagedonie (Strażnica, 15 X 1995 r str. 19 - 28).

 

1924 - Zaczynają od tego roku nauczać, że szatan nie jest związany - wcześniej myśleli, że jest związany i trzymany w otchłani ("Światło", tom II, str. 325). Od tego roku Świadkowie zaczynają również nauczać, że jeden z dwóch znaków na niebie z Ap. 12:1  to Organizacja Jehowy (Bogactwo, str. 273).

 

1925 - "Powszechnie uważali wówczas, że w roku 1925 rozpocznie się zmartwychwstanie, a na ziemi zostanie przywrócony raj" (Pilnie zważaj....., str. 303). Ta zapowiedź jednak nie spełniła się, a prezes Rutherford tak odniósł się do swojej przepowiedni: "Cóż ośmieszyłem się" (Strażnica, rok CVI, nr 14, str. 24, przypis, por. Strażnica, nr 23, z 1993 r str. 18). "Szczególnie rok 1925 okazał się rokiem wielkiej próby dla wielu spośród ludu Jehowy. Niektórzy przestali czekać i powrócili do świata (.....) w dniu 27 marca 1926 roku zanotowano spadek liczby obecnych na Wieczerzy Pańskiej (...)" (Bądź wola Twoja na ziemi, ed. pol. 1964, str. 367). Ten sam Rutherford pisał niedługo potem o potędze koalicji angloamerykańskiej, że "każdemu wiadomo, że ich przepowiednie do dzisiejszego dnia się nie wypełniły, co już samo przez się jest przekonującym dowodem, że są fałszywymi prorokami" ("Światło", tom II, str. 49). Zauważmy jak ciekawie te słowa jednak pasują do sytuacji samego prezesa Rutherforda, który przecież właśnie co dopiero zaliczył na swoje konto niespełnioną przepowiednie odnośnie roku 1925. Ale siebie, i innych Świadków Jehowy, którzy fałszywie wcześniej przepowiadali wydarzenia (patrz np. 1914), prezes nie ganił już za fałszywe przepowiednie, czyni to natomiast chętnie wobec koalicji angloamerykańskiej. Tak samo po latach Strażnica nie będzie uważała za fałszywych proroków Świadków Jehowy, błędnie przepowiadających różne terminy Armagedonu. Napisali wtedy o swych niespełnionych przepowiedniach,  że ".....potrzeba skorygowania naszego zrozumienia pewnych szczegółów  wcale nie czyni z nas fałszywych proroków......" (Strażnica, rok CVII, nr 15, str. 14, par. 14, 15). Widać jak różne miarki stosują na oceny niespełnionych przepowiedni u innych, a jak różne na oceny niespełnionych przepowiedni u siebie. Co do roku 1925, to ang. Strażnica z 1 września (str. 262) wyjaśniała potem skąd wzięła się ta pomyłka, podając że "Spodziewano się, że Szatan będzie próbował tchnąć w umysły poświęconych myśł, że 1925 pozwoli zobaczyć koniec pracy, i dlatego niekonieczne będzie dla nich zrobić jak najwięcej." Wyjaśniano dalej dlaczego tak się stało, mianowicie dlatego że nie da się oszukać wybranych przez Pana odnośnie "fundamentalnych doktryn" natomiast co do spraw "przewodnictwa i służby Panu" można zostać oszukanym przez przeciwnika (j.w.). Szkoda, że nie wzięto tego pod uwagę przy wyznaczaniu następnych fałszywych dat końca (np. 1975, por. Świadkowie Jehowy głosiciele...., str. 104). Czyżby Świadkowie chcieli być jeszcze potem nie raz zwiedzieni przez szatana, skoro wiedzieli, że tak się stało już raz w roku 1925 ? Fotokopię powyższego tekstu publikują A. Barret i D. Magnani (The Watchtower Files...., str. 509). Złoty Wiek zaczyna ukazywać się po polsku (Rocznik 1994..., str. 188). "Brat" Kasprzykowski odpada (j.w., str. 187). Potem znów jak poprzednio dochodzi do przejęcia przez opozycjonistów korporacji prawnej Badaczy (j.w., str. 189). Sytuację ratuje "brat" Całka, który jako reprezentant pierwszej grupy Badaczy Pisma Świętego, oddaje swe pełnomocnictwa prawne "bratu" Scheiderowi (j.w., str. 189, 190).

 

1926 - Rutherford uczył, ze od tego roku zaczęło się żądlenie sług diabelskich przez szarańczę z Ap. 9:4,5, która obrazuje sługi organizacji Bożej  ("Światło", tom I, str. 150). Po roku 1926 Świadkowie Jehowy odrzucili wszystko co im się jakkolwiek mogło kojarzyć z kościelnictwem - lud ten  "porzucił wszystkie zwyczaje babilońskie co do ubioru, nazw świąt" a nawet pozbyli się - uwaga -  "pobożnej miny...  tak że obecnie u ostatka nic nie można nazwać babilońskiem" ("Światło", tom I, str. 215). "Długie fraki, czarne krawaty, święte twarze.... wszystko to znikło i nie jest już widziane na zjazdach ludu Bożego" (j.w.). "W czasie od 24 do 31 maja uczestnicy kongresu spotykali się na owych radosnych zgromadzeniach, podczas których ciasne, świętoszkowate ograniczenia związane z tradycjami religijnymi, które ciążyły na ludzie Bożym, zostały zdemaskowane i odrzucone, co przyjęto z wielką ulgą" (Bądź wola Twoja na ziemi, ed. pol. 1964, str. 368).

1927 -  Zmieniają naukę, że niewidzialnie zmartwychwstanie nastąpiło w 1878 (Yearbook 1975, str. 148). Zaczynają też uczyć, że ci którzy zmarli przed rokiem 1918 pozostają martwi, zmartwychwstanie do nagrody niebiańskiej następuje jednak w roku 1918 ("Światło", tom I, str. 79-81, 89). W wydanej w latach dwudziestych polskojęzycznej edycji książki pt. Harfa Boża (moja edycja bez roku wydania), Rutherford napisał w Przedmowie dla czytelników: "Nie mamy zamiaru, lub chęci nakłonić kogokolwiek z Czytelników do zapisania się do jakiejś organizacyi, sekty lub towarzystwa" (str. 2 przedmowy). Tak samo pisano w popełnionej również przez Rutherforda książce Życie: "Nie prosimy czytelnika aby przystąpił do jakiejkolwiek organizacji, ani też tego od niego oczekujemy" (str. 9, moja edycja z roku 1929). W broszurze pt. Wesołe poselstwo Rutherford tak się zapędził, że przekonywał nawet czytelników iż do samego  Armagedonu chodzący od domu do domu Świadkowie nie będą przekonywać nikogo, aby się do nich przyłączył: "To jest jedyna przyczyna dlaczego oni przystępują do ludzi, ofiarując im książki, objaśniające Pismo Św. Nie chcą oni, aby ktoś przystąpił do jakiegoś stowarzyszenia, lecz czynność ich jest jedynie kampanją uświadomienia, która musi być zakończona przed wielką walką Armagedonu" (str. 10). Jednak w innych swych książkach Rutherford pisał już coś zupełnie innego do czytelników, nakłaniając ich do wstąpienia do Organizacji Świadków Jehowy: "Nikt nie może pozostać w organizacji diabelskiej i ujść plag, które w Armagedonie przyjdą na całe stworzenie. Państwo uciekają  na góry, wsiadając do "wozu" Większego Jehu czyli łącząc się z Organizacją Pańską pod kierownictwem Chrystusa Jezusa" (Bogactwo, str. 309).  Na stronie 310 swej książki Bogactwo Rutherford dodatkowo zastraszał czytelnika, któremu jeszcze parę lat wcześniej wykładał w przedmowie Harfy Bożej, że nie chce go nakłonić do wstąpienia do jakiejkolwiek Organizacji: "Niema obietnicy, że ktoś przeżyje walkę wielkiego dnia Boga wszechmogącego, z wyjątkiem tych, co są w organizacji Jehowy  pod Chrystusem". Trudno się nie oprzeć wrażeniu, ze Rutherford miał schizofreniczną naturę, lub obłudną w najlepszym przypadku.

1928 - The Watchtower z 15 IV 1928 r na str. 126, podała: "Każdy wie, że pomyłki są w Biblii" (patrz D. Reed, Index...., str. 27 i 65). Patrz też 1920. Polski Złoty Wiek z 15 maja tego roku (nr 71) naucza zdaje się, że Jezus jest niewidzialnie obecny od roku 1914 (str. 158). Rok później znów zaczęli po staremu uczyć, że jest niewidzialnie obecny od roku 1874 (Proroctwo, str. 29). Brat Scheider przyjmuje funkcję nadzorcy dzieła w kraju (Rocznik 1994..., str. 190). Rutherford, w swej książce Rząd (ed. pol. 1928) kreślił niemalże bajkowe wizje raju: "Bóg oczywista, zna mowę zwierząt i ptaków latających i On przemówi do nich ich własnym językiem i uspokoi ich strach przed człowiekiem,..." (str. 334). Ciekawe, jak zdaniem Świadków będzie wyglądało przemówienie Boga na przykład do psów?

1929 - Zakupuje teren pod budowę tzw. Domu książąt (Beth Sarim), który miał być miejscem w którym zamieszkają święci Starego Testamentu. Towarzystwo Strażnica miało objąć jedynie pieczę nad tym budynkiem, "do czasu, aż niektórzy lub wszyscy ci wyżej wymienieni mężowie staną się widzialnymi przedstawicielami Królestwa Bożego na ziemi; wtedy oni tę posiadłość mają objąć w posiadanie i uczynić z niej użytek, aby się ona najlepiej przysłużyła tej pracy, która przez nich będzie wykonywana." Jest to fragment aktu notarialnego dotyczącego tego domu i opublikowanego przez Złoty Wiek z 15 IV 1931 r str. 118 - 119. Por. Świadkowie Jehowy głosiciele....., str. 76, tabela. Ponadto "w roku 1929 zauwazyli, iż symboliczny rydwan w wizji Ezechiela wyobraża proroczo organizację Jehowy" (Narody mają poznać, że ja jestem Jehowa, część I, str. 34, par. 39). Rutherford w swej  książce Życie pisał, że wedle Daniela 12:4 "w ostatnich dniach będzie wielkie bieganie tam i sam" co wedle prezesa oznaczało między innymi iż  "widzimy wypełnienie się tego proroctwa" "w licznych środkach komunikacji" (str. 50, edycja polska 1929). W innej swej książce Rutherford pisał o końcu Czasów Pogan przypadających jego zdaniem na 1 sierpnia roku 1914, że "to obliczenie jest zgodne, a musi ono niem być" (Życie, str. 120). Tak pisał Rutherford, który o swych książkach uczył, że nie ma w nich nic z ludzkiego mniemania, jedynie Boży wywód (patrz 1945 i tamże cytat z książki Bogactwo). Okazało się potem, że jednak to obliczenie odnośnie 1 sierpnia nie było zgodne, i wcale nie musiało takim być, ponieważ pokarm duchowy od Jehowy pod postacią Strażnicy nr 16 z 1968 roku podawał (str. 3), że czasy pogan skończyły się nie 1 sierpnia ale 1 października (por. Strażnica nr 3 z 1969, str. 5). Później uczono o  4/5 października (Strażnica rok XCIII, nr 6,  str. 7, por. Strażnica rok CI nr 13, str. 9). O pierwszym października patrz też Całe Pismo jest natchnione przez Boga i pożyteczne, Brooklyn 1998,  str. 282 i Strażnica rok CVIII nr 18, str. 23 (dawna opinia). W swej książce Życie Rutherford ciekawie interpretował też niektóre wersy z księgi Hioba. Robił to "nie wychodząc poza to co Pismo" mówi rzecz jasna. Przykładowo, słowa "możesz wypuścić błyskawice" z Hi 38:5 Rutherford tak oto skomentował: "Krótko i węzłowato, a jednak z największą ścisłością oświadcza tu Jehowa, że radjo jest objawem jego własnej mocy, a nie mocy ludzkiej i że na skutek jego własnego zarządzenia poselstwo prawdy wysyłane zostaje po falach radja" (str. 284). Taka interpretacja wersów z księgi Hioba to nie była zdaniem Rutherforda zasługa jego mniemania, ale zasługa samego Boga, o czym prezes skromnie pozwolił sobie zauważyć na stronie 278 tej samej książki: "Lud Boży dotychczas nie rozumiał księgi Hioba; obecnie jednak staje się ona wskutek odsłonięcia zamiarów Bożych jasną i zrozumiałą, a za to jedynie Bogu należy się cześć i chwała."

 

 

1930 - Według niektórych znawców tematyki, Świadkowie Jehowy od tego roku zaczynają nauczać, że Chrystus powrócił niewidzialnie w roku 1914. Wcześniej (od roku 1876) uczono o powrocie w roku 1874 (Świadkowie Jehowy głosiciele......, str. 46, 47, 133, por. Strażnica, rok XCVI, nr 21, str. 16, 17, która podaje, że nie myślano wcale zmieniać tej nauki wierząc, że ta obecność potrwa do jesieni 1914). Rzeczywiście mogłoby się tak wydawać: na przykład wydawana jeszcze 16 lat po roku 1914 polska wersja Harfy Bożej uczyła jeszcze o niewidzialnym przyjściu Chrystusa w roku 1874 (str. 243, par. 410), a już w 1931 roku polska broszura Królestwo nadzieja świata uczyła o powrocie w roku 1914 (str. 58). Znajdujemy w tym temacie jednak też dużo niejasności. Przykładowo, Strażnica, rok XCVI, nr 21, podawała w przypisie na str. 16 (por. taka sama sugestia w: God' s Kingdom of a Thousand Years has approached, str. 209 - 210), że dopiero "Wydana przez Towarzystwo Strażnica w roku 1943 książka <<Prawda was wyswobodzi>>" "Ustaliła początek obecności Chrystusa na rok 1914 n. e., a nie 1874." Mamy tu więc jakby wskazanie na rok 1943. Inna niejasność występuje w związku z tekstem polskojęzycznej Strażnicy z 15 XII 1931 r (nr 24, VOL. LII) która na str. 383 podała, iż "Pismo Św. dowodzi, że wtóra obecność Pana Jezusa Chrystusa rozpoczęła się w przybliżeniu około 1878 roku Pańskiego." Być może jest to przedruk z którejś wcześniejszej ang. Strażnicy i nauka ta była etapem przejściowym między naukami o niewidzialnej Paruzji z roku 1874 i 1914 ? O Paruzji w roku 1914 uczył już jednak dużo wcześniejszy polski Złoty Wiek z 15 maja 1928 roku (nr 71, str. 158). Jeśli więc ta informacja o roku 1878 nie jest etapem przejściowym w naukach, to czym jest ? W wydanej około tego roku książce "Światło" (tom II), Rutherford pisał o przemowie i słowach premiera państwa brytyjskiego, że "brzmią one napuszyście, jak skrzeczenie wielkiej żaby" (str. 48)

 

1931 - Przyjmują nową nazwę - Świadkowie Jehowy. Przedtem nazywali się Badaczami Pisma Świętego. Warto tu zauważyć, że wśród pierwszych chrześcijan, za jakich Świadkowie Jehowy się często wobec świata uważają, istniał jednak zwyczaj surowego potępiania tych, którzy obwołują się innymi niż po prostu "chrześcijanie" nazwami. Tak właśnie pisał Ignacy z Antiochii, żyjący jeszcze w czasach apostołów, który już około roku 107 napisał: "Stańmy się zatem Jego [prawdziwymi] uczniami i nauczmy się żyć po chrześcijańsku. Kto bowiem nazywa się jakimś innym niż to właśnie imieniem, ten nie należy do Boga" ("Do Kościoła w Magnezji", X, 1). Jak nic można to odnieść do Świadków Jehowy. Oni właśnie nazwali się przed światem takim innym imieniem. Ich książka pt. Niech Bóg będzie prawdziwy podawała: "Chociaż ci słudzy Boży nie posługiwali się żadną odróżniającą nazwą, nazywając siebie tylko po prostu chrześcijanami, to jednak ich przyjaciele i inni ludzie zainteresowani tym, co oni głosili, nazywali ich <<badaczami Pisma świętego>> lub <<międzynarodowymi badaczami Pisma świętego>>" (str. 146, par. 6). Strażnica z 1 maja 1995 roku, podaje potem nieco inaczej. Nadmieniają tam, że kiedyś nazywano ich Międzynarodowymi Badaczami Pisma Świętego i że była to "nazwa obrana przez nich samych" (str. 19). W tym roku według zapowiedzi ich książki pt. Dokonana Tajemnica, (ed. pol. 1923 r str. 664) miało nastąpić pełne panowanie Królestwa na ziemi.

 

1932 - Przestają nauczać, że Żydzi są uprzywilejowaną przez Boga klasą ziemską przeznaczoną do rządzenia narodami w przyszłym Królestwie (Świadkowie Jehowy głosiciele....., str. 141). Uczą jednak nadal za Ps. 45:17, że będą oni książętami nowego świata (Świadkowie Jehowy głosiciele, str. 263, patrz 1950). Następują zmiany w systemie zarządzania zborem. Wybieranego demokratycznie starszego zboru, zastąpiono komitetem służby (10 osób - Świadkowie Jehowy głosiciele...., str. 214 przypis) z wyznaczanym przez Towarzystwo kierownikiem służby na czele. Członkowie zboru nadal mieli jednak wpływ na to jak ma wyglądać skład komitetu i podsuwali Towarzystwu Strażnica kandydaturę kierownika służby do zatwierdzenia (Strażnica, 15 V 1995 r str. 22; Świadkowie Jehowy głosiciele....., str. 639). To zmieni się w 1938 roku na rzecz "teokracji". Wtedy "bracia" zrzekną się wszelkich miejscowych wyborów sług (j.w.), a kontrolę nad zborem przejmie mianowany odgórnie "nadzorca" tzw. sługa zboru, który będzie rządził "jednoosobowo" (Strażnica, j.w.). Wspomagany będzie przez innych sług (Świadkowie Jehowy głosiciele....., str. 105). Polskie biuro Strażnicy zostaje przeniesione z Warszawy do Łodzi (Rocznik 1994...., str. 192).

 

1933 - W drugiej połowie czerwca tego roku przyjęli oni specjalną rezolucję, pt. Deklaracja faktów, która była owocem kampanii Rutherforda i Balzereita "w celu poinformowania kanclerza Hitlera, przedstawicieli rządu i opinii publicznej, że Świadkowie Jehowy nie stanowią żadnego zagrożenia dla państwa i obywateli" (Przebudźcie się ! 8. VII 1998 r str. 12). Ang. wydanie Strażnicy z 15 VIII 1955 roku zapewniało czytelników, że Deklaracja była "ostrym protestem przeciwko Hitlerowi" (str. 462), co wcale nie okazało się taką prawdą, bo w wydanej kilkanaście lat później polskiej broszurze Towarzystwa Strażnica pt. Działalność świadków Jehowy w Niemczech w czasach nowożytnych pisano, że treść tego oświadczenia nie była wcale takim ostrym protestem, za co winę ponosić miał niejaki Balzereit. Broszura pt. Działalność......., przekonywała nas o tym: "Treść tego >>oświadczenia<< rozczarowała wielu obecnych, gdyż w wielu punktach nie było ono stanowcze jak bracia się spodziewali. Brat Mutze z Drezna, dotychczasowy bliski współpracownik brata Balzereita, oskarżył go później o osłabienie pierwotnego tekstu. Już nie po raz pierwszy brat Balzereit rozwadniał jasne i niedwuznaczne wypowiedzi zawarte w publikacjach Towarzystwa, byle się tylko nie narażać władzom" (str. 21). Ale i w tym przypadku, nie okazało się to prawdą. Przebudźcie się ! z 8. VII 1998 roku, podaje zupełnie co innego na temat Balzereita. Na pytanie "Czy .....Paul Balzereit , rozwodnił tekst tego oświadczenia ?" odpowiada "Bynajmniej, ponieważ przeczy temu porównanie tekstu niemieckiego z angielskim. Najwyraźniej wrażenia takie opierały się na subiektywnych informacjach osób, które nie brały bezpośrednio udziału w przygotowaniu tego dokumentu" (str. 14). Ciekawe, że powyższa broszura Działalność...., zgadzała się z tymi - jak pisze cytowane przed chwilą Przebudźcie się ! - "subiektywnymi" oskarżeniami brata Mutze wobec Balzereita. Zatem Ciało kierownicze samo przyznało, że też brało udział w nieobiektywnych oskarżeniach wobec niektórych Świadków Jehowy. Popatrzmy też, co pisali w powyższej rezolucji o Żydach. Cytuję za powyższym Przebudźcie się ! : "To żydowscy kapitaliści z imperium brytyjsko - amerykańskiego zbudowali świat wielkiej finansjery i wykorzystują go do wyzyskiwania i uciskania narodów" (str. 14). W związku z tym cytatem zadaję Świadkom Jehowy pytanie: Czy właśnie tak - zgodnie z celem powyższej rezolucji - wyglądało uzasadnianie faktu nieszkodliwej działalności świadków w Niemczech ? Nie tylko ja zresztą mam wątpliwości co do tego, czy ta rezolucja była w rzeczywistości ostrym protestem, bo okazuje się, że nawet "niektórzy niemieccy Świadkowie byli rozczarowani nie dość ostrym językiem rezolucji" (Przebudźcie się ! j.w.). Polscy Badacze zaczynają wydawać Złoty Wiek w Łodzi (Rocznik 1994...., str. 198)

 

1934 - Jonadabowie (ci dostrzeżeni w 1923 jako owce) zaczynają się chrzcić (Strażnica, 1 VII 1995 r str. 15).

 

1935 - Wielka rzesza z Ap 7:9, 10 uważana dotychczas za "drugorzędną klasę niebiańską" (Świadkowie Jehowy głosiciele....., str. 166) utożsamiona zostaje z klasą ziemską, która ma nadzieje żyć wiecznie na ziemi - z Jonadabami (j.w., str. 721).  "W słusznym czasie dał Bóg przez >>Strażnicę<< objaśnienie względem tej kwestii" ("Światło", tom I, str. 93).Jasno zarysowywuje się podział wśród Świadków Jehowy, między klasą niebiańską (144 000 osób) a wielką rzeszą (Jonadabowie), klasą ziemską. Przedtem obiecano żyć w niebie znacznie większej ilości osób. Oprócz 144 000, też Wielkie Grono, (tzw. grupa mniej gorliwych chrześcijan - j.w., str. 161, por. Strażnica, 1 III 2000 r str. 22) miało obiecane, że "będą wskrzeszeni do życia w niebie - nie po to, żeby królować, ale żeby zająć miejsce przed tronem" "Poza tym wierzono, że <<wierni mężowie starożytności>> (zwani też <<świętymi starego Testamentu>>), którzy podczas Tysiąclecia będą na ziemi książętami, pod koniec tego okresu najprawdopodobniej w jakiś sposób dostąpią życia w niebie. ...Wyrażano pogląd, iż podobne perspektywy mogą się otworzyć przed każdym, kto się <<poświęci>> już po ostatecznym wyborze całego grona 144 000 dziedziców Królestwa, ale jeszcze zanim na ziemi rozpocznie się czas restytucji. Była to poniekąd kontynuacja poglądu chrześcijaństwa, że wszyscy wystarczająco dobrzy ludzie idą do nieba" (j.w., str. 161). Wielka rzesza od tego roku przestaje spożywać emblematy na dorocznej Pamiątce śmierci Jezusa (Strażnica, 1 . V 1994 r str. 28 - 29; Strażnica, 1 III 2000 r str. 23).

 

1936 - Rutherford w Consolation z 6. V (str. 508), oraz w wydanych później publikacjach (Watchtower, 1938 r str. 133, 313, 314, 326, 376, 377; Watchtower z 1939 r str. 170; Salvation, 1939 r str. 43), nauczał, że Salomona spotka taki sam los jak Sodomitów, Adama i Ewę oraz faryzeuszy - wieczne zniszczenie. Również niemowlęta, które giną w czasie Armagedonu, mają nigdy już potem nie zmartwychwstać. Informacje te podaje James Penton w swej książce pt. Apocalypse Delayed (str. 65 i przypisy na str. 322). Dzisiaj nauczają, że ci bez świadomości i możliwości poznania Boga, będą mieli sposobność otrzymać nagrodę życia wiecznego (Będziesz mógł żyć wiecznie w raju na ziemi, str. 171). W tym roku odrzucają naukę o tym, że Jezus zmarł na krzyżu (Świadkowie Jehowy głosiciele....., str. 200, tabela). Polscy Świadkowie zaczynają wydawać czasopismo Nowy Dzień (od 1 X), ponieważ wydawania otego Wieku zabroniono im prawnie (Rocznik 1994..., str. 198). Nowy Dzień nr 3 z tego roku podał o transfuzji krwi, że "jest to wynalazek mogący oddać ludzkości wielkie zasługi" Dodawano też: "Krew jednego zmarłego może ratować życie kilkunastu umierającym. Ten jedynie wzgląd powinien już przekonać wszystkich do tego rodzaju operacji, która w istocie swojej nie ma nic zdrożnego" (str. 48).

 

1937 - Nowy Dzień, w numerze 9 z tego roku na str. 131, 134 - 135 zamieszcza petycję do Ligi Narodów z prośbą o pomoc w sprawie prześldowanych Świadków Jehowy w Gdańsku. Dziwne, że Świadkowie zwracali się o pomoc do Organizacji, która była dla nich demoniczną "bestią" z Obj. 13 : 14, 15 (Wspaniały finał Objawienia bliski, str. 241). Do współpracy z komitetem służby dziesięciu (patrz 1932) w zarządzaniu zborami powołano osoby z grona drugich owiec (Strażnica, 15 V 1997 r str. 18, par. 11). Obejmowali oni stanowisko nadzorcy przewodniczącego, który prowadził zebrania zborowe (Świadkowie Jehowy głosiciele...., str. 214).

 

1938 - W czerwcu uświadamiają sobie, że źle rozumieli tekst z Dz. Ap. 14 : 23, który decydował o demokratycznym (patrz 1895 i Świadkowie Jehowy głosiciele...., str. 209) wyborze starszych zarządzających ich zborami. "...przyznano, iż w przeszłości werset ten był mylnie rozumiany. Wśród chrześcijan z I wieku zamianowanie nie polegało, na `wyciągnięciu ręki' przez wszystkich członków zboru. Jak wykazano, `ręce wyciągali' apostołowie i mężczyźni przez nich upoważnieni. Nie chodziło przy tym o udział w jakimś głosowaniu w zborze, lecz o włożenie rąk na osoby odznaczające się odpowiednimi kwalifikacjami" (Świadkowie Jehowy głosiciele...., str. 218; por. Strażnica, 15 stycznia 2001, str. 12-16; Krzysztof Biliński, Hiobowie XX wieku, str. 134). Rok ten to u nich początek rządów "teokracji" (j.w., str. 219 - 221).

Zborami od tej pory "jednoosobowo" zarządza wyznaczany przez Towarzystwo "sługa zboru" (Strażnica, 15 V 1995 r str. 22, por. 1932). To zmieni się w 1971 roku. Wtedy znowu zaczną wyznaczać "grono starszych", oraz nadzorców, tym razem odgórnie mianowanych przez Towarzystwo, po uprzednim zaleceniu ich przez zbory (Świadkowie Jehowy głosiciele...., str. 106). Patrz 1971 W Polsce min. spraw wewnętrznych obłożył zakazem Strażnicę (Rocznik 1994...., str. 199).

 

1938 - Całkowity zakaz działalności wydawniczej Strażnicy w Polsce (Rocznik 1994...., str. 200).

 

1939 - Usuwają z tytułu Strażnicy dopisek "Zwiastun obecności Chrystusa" (Świadkowie Jehowy głosiciele...., str. 724), choć wcześniej oznajmiali w Strażnicy z 1 XII 1916 roku, na str. 6015, że nie uczynią tego aż cała ziemia dowie się o Królestwie (por. D. Reed, Index of...., str. 21). Burzliwe wydarzenia związane z II Wojną Światową skłoniły Świadków Jehowy do gorączkowych spekulacji na temat tego czym jest ta Wojna i do czego ona doprowadzi W czasie tej wojny świadkowie mieli też podobne odczucia jak w przypadku I wojny światowej, podczas której "byli skłonni sądzić, że ten konflikt doprowadzi stopniowo do przepowiedzianej w Objawieniu 16:13 - 16 bitwy Armagedonu!" (Życie wieczne w wolności synów bożych, str. 229 -230). Czego spodziewali się więc świadkowie po II Wojnie światowej ? Prezes Rutherford w swym przemówieniu z 2. X 1938 r transmitowanym z Nowego Jorku przez pięćdziesiąt stacji radiowych zapowiadał, że być może Naziści będą mieli w zamiarze zniszczyć Imperium brytyjskie. Tekst tego przemówienia zamieszczono w wydanej przez Strażnicę po polsku broszurze pt. Faszyzm czy wolność (por. Świadkowie Jehowy głosiciele...., str. 85). Rzeczywiście Rutherford nie wróżył dobrze brytyjczykom, co wiernie dokumentuje wzmiankowana przed chwilą broszura na str. 33: "Fanatyczni dyktatorzy faszystowscy i nazistowscy przy pomocy i współpracy rzymsko-katolickiej hierarchii watykańskiej rujnują obecnie Europę kontynentalną. Przez krótki przeciąg czasu mogą oni mieć także przewagę nad imperium brytyjskim i Ameryką, ale potem według oświadczenia Bożego zniszczy Bóg całkowicie wszystkie podobne organizacje przez Chrystusa Jezusa, swego wielkiego Wodza i Wykonawcę swych zamierzeń." Okazuje się, że nie była to jedyna wypowiedź tego typu zaserwowana słuchaczom przez Rutherforda. Jak sam przyznawał w opublikowanym w roku 1940 Judge Rutherford Uncovers Fifth Column (str. 15), gdy przemawiał w 1938 roku w Londynie też nie wróżył dobrze brytyjczykom również stwierdzając, że Naziści będą mieli zamiar zniszczyć Imperium brytyjskie, co - jak prezes z całą stanowczością potwierdzał - zostanie zrealizowane. Fotokopię tego tekstu zamieszczają Arthur Barret i Duane Magnani, w swym dziele pt. Eyes Of Understanding, [Revised Edition, Copyright 1980 by Witness Inc.] str. vii, oraz 31 Fotokopia ta znajduje się również w często przywoływanym przez mnie dziele tych samych autorów - The Watchtower Files..., str. 489, por. też David Reed Index of....., str. 106. Powyższe zapowiedzi oczywiście nie spełniły się. Jak wiemy z historii, ani Naziści nie zniszczyli Imperium brytyjskiego, ani - jak zapowiadała przed chwilą cytowana broszura Faszyzm czy wolność - Nazistów nie zniszczył Bóg przez Chrystusa, tylko wojska alianckie. David Reed w swoim Index...., przypomina również (str. 106), że The Watchtower z 15 XII 1941 roku, na stronie 377 uczyła o końcu panowania królestwa demonów, jakie miało nastąpić równocześnie z upadkiem Potęgi Nazistowsko - Faszystowskiej, a The New World z roku 1942 (str. 104 i 130) wspominało o świętych S. T., mających wtedy lada moment zmartwychstać z Hiobem na czele (cytat ze strony 104 The New World, patrz też w: Josh Mc Dowell, Don Stewart, Oszukani, wyd. Pojednanie 1994 r str. 80). The Watchtower z 15 września 1941 roku, mówiła natomiast o "pozostających miesiącach przed Armageddonem" (str. 288, por. D. Reed, Index.., str. 106). Nic więc dziwnego, że po takich stwierdzeniach "wielu sług Jehowy oczekiwało, że trwające zmagania zbrojne przeobrażą się w wojnę Bożą, czyli Armageddon...." (Wspaniały finał....., str. 246). Druga wojna jednak minęła, a spekulacje Ciała kierowniczego co do Armagedonu w jaki miała się ona przeistoczyć okazały się kolejnym niewypałem. Po latach ich Kingdom Ministry (odpowiednik ówczesnej polskiej Służby Królestwa) nr 1 z 1968 roku, próbowała nawet zataić fakt, że takie spekulacje z ich strony kiedykolwiek miały miejsce (patrz rok 1968, gdzie jest cytat).

1940 - "Od lutego 1940 roku normalnym zjawiskiem stał się w dzielnicach handlowych widok Świadków stojących na ulicach i proponujących czasopisma Strażnica i Pocieccha" (Strażnica, 15 stycznia 2001, str. 20).

 

1942 - Rutherford umiera na raka. Nowym prezesem organizacji zostaje Nathan H. Knorr (Świadkowie Jehowy głosiciele...., str. 91).

Jan Lewandowski


 BROOKLYN